Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#81836

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Druga historyjka wspominkowa z przyjaciółmi ze szkoły w tle.

Kumpela z ogólniaka zorganizowała spotkanie klasowe. W sobotę. Zjawiła się większa część klasy, niektórzy sami, inni ze swoimi połówkami. Śmichy, chichy, piweńko i wspominki. Każdy każdego dopytuje ile ma dzieci, z kim i dlaczego, co robi itd, itp. Trafiło i na mnie. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że handluję trawą. Prowadziłem w tamtym czasie firmę produkującą trawniki w rolkach.

- Nie no, naprawdę weź powiedz.
W tym momencie włączył się podpity koleżka i konfidencjonalnym tonem oznajmił.
- Serio, Majezon diluje zielonym, sam od niego brałem, trawa prima sort.

W ogólnym rozgardiaszu temat się urwał i zapomniałem o sprawie. Do rana w poniedziałek, kiedy to do drzwi zapukali panowie policjanci. Szukający zielonego. Na podstawie anonimowego doniesienia. Nie bulwersuje mnie fakt złożenia takiego zawiadomienia, w końcu narkotyki to straszne gówno. Chociaż z drugiej strony uważam, że pełnoletni obywatel sam powinien decydować, czy zażywa czy też nie.

Ale jakim idiotą trzeba być by sądzić, że ktoś przyznaje się głośno i publicznie do dilerki? I że jego słowa potwierdza, przyznając się tym samym do popełnienia przestępstwa, znany adwokat? Ludzie nie przestają mnie zadziwiać.

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 212 (256)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…