O danych osobowych.
Poszłam do prywatnej przychodni, w której leczyłam się u pewnego specjalisty i poprosiłam o ksero moich wyników badań, które są załączone do karty.
Pani zapytała o nazwisko i kartę przyniosła, pozwoliła mi ją przejrzeć i wybrać sobie wyniki. Na wynikach znajduje się pesel i adres zamieszkania. Nikt nie poprosił o dokument tożsamości.
Można więc pójść, powiedzieć "Jestem Anna Kowalska" i otrzymać dostęp do praktycznie wszystkich danych na temat tej osoby. Dla mnie piekielne.
Poszłam do prywatnej przychodni, w której leczyłam się u pewnego specjalisty i poprosiłam o ksero moich wyników badań, które są załączone do karty.
Pani zapytała o nazwisko i kartę przyniosła, pozwoliła mi ją przejrzeć i wybrać sobie wyniki. Na wynikach znajduje się pesel i adres zamieszkania. Nikt nie poprosił o dokument tożsamości.
Można więc pójść, powiedzieć "Jestem Anna Kowalska" i otrzymać dostęp do praktycznie wszystkich danych na temat tej osoby. Dla mnie piekielne.
słuzba_zdrowia
Ocena:
143
(183)
Komentarze