Siedzę z dziećmi na przystanku, dosiada się pani - no oko lat 60 z hakiem.
Bardzo wylewna, ale mnie to nie przeszkadza, chyba każdy czasem musi porozmawiać.
W pewnym momencie pada pytanie o wiek młodszej pociechy. Odpowiadam, że sześć tygodni. I w tym momencie pani pobiła rekord braku taktu, wścibstwa i chamstwa:
- "Sześć tygodni? A krwawienie już ustało? Jeszcze pani plami, co?".
Języka w gębie, jak dotąd, zabrakło mi dwa razy. No to teraz był ten trzeci...
Bardzo wylewna, ale mnie to nie przeszkadza, chyba każdy czasem musi porozmawiać.
W pewnym momencie pada pytanie o wiek młodszej pociechy. Odpowiadam, że sześć tygodni. I w tym momencie pani pobiła rekord braku taktu, wścibstwa i chamstwa:
- "Sześć tygodni? A krwawienie już ustało? Jeszcze pani plami, co?".
Języka w gębie, jak dotąd, zabrakło mi dwa razy. No to teraz był ten trzeci...
Ocena:
171
(199)
Komentarze