Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#82604

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję ostatnio na budowie. Mój bezpośredni szef - z początku sceptyczny - bardzo szybko odkrył, że mogę za niego robić wszystko to czego on nie cierpi. I tak poza dokumentacją powykonawczą, tłumaczeniem pracownikom z dokumentacji na polskie, rozrysowywaniem schodów i sprawdzaniem alkomatem stanu załogi zrzucono na mnie kosztorysowanie i komunikację mailową.
Tzn. dostaje gotowe projekty z zapytań i kosztorysuje.

Ale, że np. ceny zetowników zimnogiętych nie da się tak po prostu sobie wygooglować, to wysyłam zapytania do firm produkujących rzeczy dziwne i dziwniejsze.
Wysyłam je z maila firmy, którego obsługuje też główne biuro firmy (bo ja siedzę w pudle na budowie pół województwa dalej od nich).

No i do początku - jako że chciałam być poważna i w ogóle - pisałam "zwracam się z uprzejmą prośbą o wycenę... w celu... w związku z inwestycją..." i podpisywałam to nazwą firmy. Czyli nie używałam tam nigdzie formy "Ja- ona".
A teraz coś wam powiem, co wywoła w was szok i niedowierzanie:

W dokumentacjach jest pełno głupot. Tylko takich nieoczywistych. Np. napisane jest żeby malować po skręceniu elementy, które przychodzą już pomalowane albo się ich w ogóle nie maluje, albo przycinać coś na wymiar gdy przycinać nie można, bo straci homologację.
Tylko ja tego nie wiem. Co lepsze - mój szef jasno mi mówi o co mam kogo pytać i też nie wie, że akurat tego elementu się nie maluje, zwłaszcza gdy w dokumentacji stoi że jak najbardziej.

No więc wysyłam te zapytania i póki podpisywałam je nazwą firmy, to przychodziły spokojne odpowiedzi typu "tego elementu nie malujemy z przyczyn technologicznych".
Ale w pewnym momencie szef powiedział, żebym podpisywała się imieniem i nazwiskiem, bo potem dostawcy dzwonią do centrali, a tam są nie w temacie i nie wiedzą gdzie kierować dalej sprawę.
No to zaczęłam. I piszę te maile dokładnie w taki sam sposób - "zwracam się z uprzejmą prośbą..." i podpisuję się imieniem i nazwiskiem i nagle przychodzą odpowiedzi:
- Czy Pani dobrze przeczytała dokumentację? To jest jakaś bzdura.
- Czy jest Pani pewna że takie rozwiązanie jest tam stosowane?
- Ten obmiar mi się nie podoba. Czy mógłby go pani ktoś sprawdzić?
Noszkurfa.

No to zaczęłam podpisywać się bez imienia, tylko z inicjałem i nazwiskiem. I nie asystentka Kierownika Budowy w X, tylko Biuro Kierownika Budowy w X.
I co?
I dokumentacje są dalej w tym samym stopniu błędne co wcześniej, ale już nikt nie sugeruje, że to dlatego, że nie umiem czytać ze zrozumieniem.
Ot ciekawostka.

Baba na budowie

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 245 (257)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…