Powinno być krótko, bo całą historię da się zawrzeć w jednym zdaniu - kim trzeba być, żeby powiedzieć pięcioletniemu dziecku, że jego matka siedziała w więzieniu???
Nie, nie chodzi tu o żadną patologię, to znaczy przynajmniej na chwilę obecną. Normalna rodzina, oboje pracują, wychowują dziecko, nie piją, tylko że... No właśnie, matka dziecka ma w swoim życiorysie nieciekawy punkt, czyli pobyt w Zakładzie Karnym. Nie wiem za co, nie wiem jak długo, w ogóle bym nic nie wiedziała gdyby nie to, że dziecko rozpłakane przyszło z tą informacją akurat, jak ja tam byłam - matka jest moją znajomą i współpracownicą, wpadłam na chwilę pół prywatnie, a pół służbowo.
I tak sobie myślę, no dobra, za niewinność raczej się do paki nie idzie, ale z drugiej strony, to co "nabroiła", to już "odsiedziała", jak widać wyszła na ludzi, po co to wypominać?
A po drugie, dzieci mają czarno-białe widzenie świata, dla nich więzienie jest dla "złych ludzi", informacja, że matka siedziała w więzieniu, to dla pięciolatki może być coś w rodzaju końca świata, jak to, mama jest zła? Nie mówię, żeby taką informację wiecznie ukrywać, ale chyba 5 lat to nie jest odpowiedni wiek na uświadomienie dziecka odnośnie przeszłości matki?
Nie wiem kto piekielny, ale sytuacja mi się bardzo nie podoba.
Nie, nie chodzi tu o żadną patologię, to znaczy przynajmniej na chwilę obecną. Normalna rodzina, oboje pracują, wychowują dziecko, nie piją, tylko że... No właśnie, matka dziecka ma w swoim życiorysie nieciekawy punkt, czyli pobyt w Zakładzie Karnym. Nie wiem za co, nie wiem jak długo, w ogóle bym nic nie wiedziała gdyby nie to, że dziecko rozpłakane przyszło z tą informacją akurat, jak ja tam byłam - matka jest moją znajomą i współpracownicą, wpadłam na chwilę pół prywatnie, a pół służbowo.
I tak sobie myślę, no dobra, za niewinność raczej się do paki nie idzie, ale z drugiej strony, to co "nabroiła", to już "odsiedziała", jak widać wyszła na ludzi, po co to wypominać?
A po drugie, dzieci mają czarno-białe widzenie świata, dla nich więzienie jest dla "złych ludzi", informacja, że matka siedziała w więzieniu, to dla pięciolatki może być coś w rodzaju końca świata, jak to, mama jest zła? Nie mówię, żeby taką informację wiecznie ukrywać, ale chyba 5 lat to nie jest odpowiedni wiek na uświadomienie dziecka odnośnie przeszłości matki?
Nie wiem kto piekielny, ale sytuacja mi się bardzo nie podoba.
Ocena:
141
(173)
Komentarze