Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88189

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam ochotę być złym człowiekiem. Ale po kolei…

Zamówiłam sobie trochę nowych ubrań. Niemieckie Zalando oferuje bardzo wygodną możliwość tzw. "zakupów na rachunek", czyli zamawia się zamawia się kilkanaście rzeczy, w domu mierzy, zostawia sobie te, które nam pasują, resztę odsyła, a po 14 dniach płaci tylko za te rzeczy, które sobie zostawiliśmy.

Zamówienie złożone, a ponieważ rzeczy zostały wysłane z kilku magazynów, miały dojść w 6 paczkach. 1 wysłana GLSem, 1 Hermesem, pozostałe 4 DHLem. GLS i Hermes dostarczyły przesyłki bez najmniejszego problemu w środę w ubiegłym tygodniu. W zeszły czwartek oczekiwałam na dostawę DHLu. Miałam możliwość śledzenia dostawy live w aplikacji. Około 10 rano, dostałam powiadomienie, że kurier znajduje się w pobliżu mojego domu. Wychodzę na taras i po paru minutach widzę, że pod budynek podjeżdża dostawczak DHL. Zatrzymał się, po czym ruszył dalej, a status doręczenia w aplikacji zmienia się na "Nie udało się dostarczyć przesyłki. Możliwe powody: brak dostępu do budynku, brak nazwiska na dzwonku, adresat się wyprowadził".

Dzwonię na infolinię i zgłaszam sprawę. Pan najpierw się upiera, że kurier na pewno próbował doręczyć, tylko na dzwonku nie było mojego nazwiska, ale w końcu daje się przekonać, że wcale nie było próby doręczenia i przyjmuje reklamację. Paczki mają być ponownie dostarczone następnego dnia. Następnego dnia aplikacja pokazuje jednak, że paczki zostały odesłane z powrotem do nadawców. Pani na infolinii Zalando informuje mnie, że niedostarczony towar zostanie oczywiście odliczony od rachunku, a rzeczy muszę sobie zamówić jeszcze raz. Zamawiam, ponownie 4 paczki zostają wysłane DHLem. Paczka nr 1 - przewidywana dostawa we wtorek 15.06, nr 2 i 3 - środa 16.06, nr 4 - czwartek 17.06. Pierwsze 3 przesyłki nie mają możliwości śledzenia live, czwarta tak.

Wtorek. Paczka nr 1 ma status "w dostarczeniu". Siedzę w domu, czekam na kuriera. W pewnym momencie status zmienia się na "Nie udało się dostarczyć przesyłki. Możliwe powody: brak dostępu do budynku, brak nazwiska na dzwonku, adresat się wyprowadził". Ponownie telefon na infolinię, reklamacja, obiecana próba ponownego dostarczenia następnego dnia.

Środa. Paczka nr 1 zmieniała status na "zwrócona do nadawcy", paczki nr 2 i 3 "w dostarczeniu". Siedzę w domu i czekam na kuriera. Około 20 stwierdzam, że kurier się pewnie nie wyrobił i przyjedzie jutro. Sprawdzam status przesyłek. "Dostarczone do rąk własnych i podpisane przez odbiorcę". Czyli kurier podpisał się moim nazwiskiem, a paczki szurnął gdzieś na ulicy. Wychodzę sprawdzić, czy gdzieś nie leżą. Faktycznie na ulicy leży jakiś karton. Podchodzę, sprawdzam - rzeczywiście przesyłka zaadresowana do mnie. Drugiej paczki ani śladu. Pewnie ktoś zdążył sobie zabrać.

Czwartek. Śledzenie live paczki nr 4 pokazuje, że kurier jest w mojej okolicy i lada moment będzie pod moim adresem. Wychodzę z domu i czekam na niego na ulicy. Samochód podjeżdża, zatrzymuje się, wysiada kurier z jakąś paczuszką w rękach i ciska ją na chodnik. Podchodzę do niego i pytam, czy ta paczka, którą właśnie rzucił, nie jest przypadkiem adresowana do mnie. Ten wzrusza ramionami i mówi, że nie wie, możliwe, mam sobie sprawdzić. Podnoszę paczkę i faktycznie widnieje na niej moje nazwisko. Pytam, dlaczego w takim razie jej nie dostarcza do domu. On na to, że nie może znaleźć wejścia do budynku. Pokazuję mu wejście, znajdujące się kilka metrów od niego, jak i nazwiska na dzwonkach. Na co kurier zaśmiał się i odparł, że litery są za małe i on nie będzie tego czytał. Poinformowałam go, że w takim razie składam na niego skargę, on coś pokrzyczał, pogroził, wsiadł do samochodu i odjechał.

I teraz mam dylemat. Muszę tak czy inaczej zgłosić w DHLu i w Zalando zaginięcie przesyłki ze środy plus fałszowanie mojego podpisu. W paczce, która zaginęła były 2 bluzki, koszt poniżej 50 euro. Ale w tej, którą znalazłam w środę wieczorem na ulicy, znajdowały się 4 markowe marynarki (chciałam z nich wybrać jedną) za łączną kwotę przekraczającą połowę miesięcznych zarobków kuriera DHL. I mam ogromną ochotę być złym człowiekiem i zgłosić zaginięcie obydwu. Może jak gnojkowi potrącą to z pensji, to nauczy się wykonywać swoją pracę.

DHL

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 184 (200)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…