Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88542

przez ~smutel ·
| Do ulubionych
Z powodu sytuacji życiowej zmuszony jestem oddać moją poczciwą, dosyć młodą sunię. Jest bardzo grzeczna, mała i nie sprawia kłopotów. Nie jest to dla mnie łatwe, bo jestem do niej bardzo przywiązany. Wyjeżdżam za granicę (przy czym w docelowym mieście bardzo trudno o mieszkanie, tym bardziej z psem), a rodzina nie chce się nim zaopiekować. Wystawiłem więc tu i ówdzie ogłoszenia z masą szczegółów i numerem kontaktowym. Wraz z psem przekazuję również wyprawkę (miski, zapas karmy etc).

Już następnego dnia zadzwonili zainteresowani. Pierwsza pani chciała umówić się na próbny spacer (ogólnie "może brać jeszcze dziś!"). Mieliśmy dogadać się tylko w SMS odnośnie daty - po wysłaniu propozycji pani zapadła się pod ziemię: nie odbiera telefonu, nie odpisuje na wiadomości.

Druga pani roztoczyła wizję miejsca dla psa w kochającej rodzinie z dzieckiem. Podobnie jak pierwsza, sunię zabrałaby "jeszcze dziś", ale "niestety akurat nie ma jej w mieście" - poprosiła więc o kilkudniową "rezerwację". Wydawało mi się, że jest to bardzo sensowna opcja, toteż na rezerwację przystałem.

Następne 1,5 dnia wymienialiśmy wiadomości. Pani chciała wiedzieć na temat mojej suni możliwie najwięcej, ponieważ w międzyczasie zakupi potrzebny sprzęt, a wyprawkę gotowa jest ode mnie odkupić (choć chciałem ją podarować). Pod koniec drugiego dnia poprosiłem tylko o potwierdzenie, że na pewno zainteresowana jest przygarnięciem suni - od tego momentu cisza. Podobnie jak w 1. przypadku pani nie odpisuje, nie odbiera telefonu i generalnie kontakt z nią się urwał.

Potem miałem jeszcze kilku zainteresowanych - z tym samym efektem. Zastanawia mnie, co kieruje tymi ludźmi? Nie obraziłbym się za wiadomość o zmianie decyzji - co innego na nagłe urwanie kontaktu mimo poczynionych ustaleń.

Cieszy mnie tylko, że moja sunia nie przeszła pod ich "opiekę". Bo prawdopodobnie skończyłaby ostatecznie przy drodze, wyrzucona z jadącego samochodu albo uwięziona drutem gdzieś w środku lasu - takie historie przeczytałem na stronie lokalnego schroniska.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 112 (120)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…