Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Aeshna

Zamieszcza historie od: 17 września 2014 - 21:48
Ostatnio: 4 maja 2016 - 18:48
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 478
  • Komentarzy: 39
  • Punktów za komentarze: 368
 

#62082

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem tak zaskoczona, że aż musiałam założyć konto i opowiedzieć.
Mieszkam w jednym z miast Ukrainy. U nas obowiązuje taki system opłaty za przejazd w tramwajach: możesz kupić bilet u motorniczego, ale tylko za drobne pieniążki, lub w kiosku - tam otrzymasz resztę z banknotu o większym nominale.
Jadę rano do pracy, patrzę - mam w kieszeni 20 UAH (bilet normalny kosztuje 2 UAH). Idę więc do kiosku, kupuję bilet i wsiadam do tramwaju.
Tu nagle Piekielna Pani Motornicza [PPM] opuszcza swoje robocze miejsce i grzecznie do mnie [A] przemawia:

[PPM]: Jakiego /Armoracia rusticana/ kupujesz bilet w kiosku???
[A]: Słucham? o_O
[PPM]: Ja będę was za darmo woziła? Czemu nie kupiłaś bilet u mnie?
[A](ciągle nie zostawiając nadziei przemówić do głosu rozsądku, jaki przecież musi mieć każdy H. sapiens): Bo nie miałaby Pani reszty z grubych pieniążków.
[PPM]: Ja mam, mam, MAM resztę!!! Dlaczego nie kupić bilet u mnie??
[A]: (chwilowy brak słów).
Wysiadłam i pojechałam autobusem, nie chcąc żeby moje życie i zdrowie zależało od tak "zrównoważonego" człowieka. Jeszcze mogłabym zrozumieć, gdyby kierowcy otrzymywali prowizje od sprzedanych biletów, ależ NIE!
Do tej pory zastanawiam się, o co jej, do jasnego aniołka, chodziło :)

P.S. Nie jestem Polką i polskiego uczę się tylko od 2012 roku. Przepraszam więc za jakiekolwiek błędy językowe :)

komunikacja_miejska

Skomentuj (91) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 391 (565)

1