Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Allice

Zamieszcza historie od: 29 lipca 2013 - 21:03
Ostatnio: 5 marca 2024 - 15:40
  • Historii na głównej: 4 z 5
  • Punktów za historie: 423
  • Komentarzy: 960
  • Punktów za komentarze: 7516
 

#88663

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kontynuacja #81934.
Dostałam kolejnego maila. Tym razem z wynikiem testu na covid, osoby trzeciej (nie nadawca, nie odbiorca). Imię, nazwisko, data urodzenia, NUMER DOWODU OSOBISTEGO... Nie wiem czyj błąd tym razem, chociaż przypuszczam, że nadal mojej imienniczki. Nadawca otrzymał odpowiedź z informacją co ja o tym myślę.
Luuuudzieeee... Uważajcie jakiego maila poddajecie komuś czy coś wpisujecie. Szczególnie jak chcecie wysyłać tego typu dane.

Ps. Gdzie piekielność? Dla samego siebie i tych znajomych, których dane otrzymałam już. I dla mnie, bo wolałabym nie zostać oskarżona o coś jakby gdzieś wyciekły.

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 78 (90)

#81934

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Tyle się mówi wszędzie o kradzieży danych osobowych, że trzeba uważać na wszystko, media społecznościowe to zło itd. A co jeśli sami je rozdajemy? Nie mówię o stronach gdzie za "nagrody" trzeba wypełnić kilometrowy formularz.

Jeden z moich adresów email składa się z imienia i nazwiska, bez dodatkowych znaków w nazwie (kropki na gmailu nie robią różnicy). Kiedyś dostałam zdjęcia jakiejś obcej kobiety, innym razem odpowiedź na pytanie o cenę wynajęcia apartamentu. Olałam.
Rok temu dostaję maila. Z rezerwacjami hoteli i informacjami o biletach lotniczych, z dość szczegółowymi danymi dwóch osób, kobiety nazywającej się jak ja i jej partnera - nadawcy wiadomości. Napisałam mu że to nie ten adres, niech uświadomi koleżankę bo te dane w innych rękach mogłyby nie skończyć tylko w koszu mojej skrzynki. Podziękował, przeprosił, powiedział że przekaże. Względny spokój (chyba 1 wiadomość nieważna) od tamtej pory.

Czemu to piszę? Dzisiaj do danych osobowych tej osoby doszły mi pewne dane podatkowe sądząc po treści, nie sprawdzałam załącznika.

Cóż, nie nazywam się Anna Kowalska, mam dość mało popularne imię. Pani ma zapewne nazwę w odwrotnej kolejności lub zapomina o jakiś cyfrach dodatkowych.

Dla mnie nie jest mocno piekielna, bardziej dla samej siebie. Więc czemu to piszę? Bardziej w formie apelu o sprawdzanie takich rzeczy i zastanowienie się czy na pewno rozsądne używanie fb jest najgorszą rzeczą którą się robi.

internet

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 74 (104)

#81063

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Taki mój "bulwers", sprzed dosłownie kilkudziesięciu minut.

Mieszkam na skraju wsi, okno w moim pokoju wychodzi w zasadzie na pola i pojedyncze zabudowania kawałek dalej.

Coś tam robiłam, słyszę wybuchy, jakby fajerwerków. O, odmiana, do tej pory głównie petardy strzelały. Wyjrzałam przez okno. Tak, są fajerwerki. Wybuchają bardzo nisko, chyba puszczone poziomo.

Wybuchają idealnie na ulicy, w momencie kiedy akurat jadą samochody (raczej ruch niewielki, jednak istnieje, do tego długa prosta, bez większych dziur, ograniczenia prędkości są w zasadzie teoretyczne).
Przypadek? Wątpię, ktoś by musiał sobie pójść specjalnie na pole "postrzelać". Debilizm? Pewnie tak.

PS. Od razu podkreślam: nie miałam szansy zobaczyć sprawców przez odległość oraz ciemność (nie ma lamp). Telefon na służby raczej by nic nie dał, prawdopodobnie zaraz się zwinęli.

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 52 (80)
zarchiwizowany

#79195

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wchodząc do małego sklepu od razu mówię "dzień dobry", wychodząc
do widzenia", przy kasie prawie zawsze osobno (w dużych tym bardziej), "poproszę", "dziękuję" też umiem użyć.

Mały sklep, jednak w miejscu gdzie się turystów kręci mnóstwo. Głównie alkohol, lody, jakieś słodycze, przekąski. Widzę lody to weszłam, mówię głośne "dzień dobry". Przy kasie 2m ode mnie kasjerka. Wybrałam, podchodzę, jest małe zamieszanie bo jeszcze jedna osoba podeszła w tym momencie, już nie jestem pewna czy dodałam formułkę jeszcze raz.
Kasjerka ani me ani be, podaję towar, kasuje, ona nic. To pytam o cenę. Co słyszę? "TO JEDNAK POTRAFI PANI MÓWIĆ!". Szczerze? Zatkało mnie, podałam pieniądze, wyszłam tylko z tekstem że nie moja wina że nie słyszała. Więcej nie wrócę. I "do widzenia" już nie usłyszała. Nie będę się wysilać

sklep Gdańsk

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 40 (98)

#77755

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Krótko i na temat, z perspektywy klienta stojącego w kolejce.

W markecie dużo ludzi, popularne miejsce i godzina. Kolejki do kas spore, jedna krótsza. Przy niej kilka kartek A4 z napisami "PŁATNOŚĆ TYLKO KARTĄ!!!". Dodatkowo kasjerka co chwilę o tym ostrzega kolejne osoby. Można się kłócić o płatność gotówką i nie przyjmować do wiadomości że nie ma kasetki? Oczywiście, że można.

biedra

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 201 (213)

1