Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

AndrzejN

Zamieszcza historie od: 3 kwietnia 2016 - 14:20
Ostatnio: 7 marca 2024 - 9:54
  • Historii na głównej: 10 z 16
  • Punktów za historie: 1789
  • Komentarzy: 123
  • Punktów za komentarze: 562
 
zarchiwizowany

#84010

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jakiś czas temu w mediach podano, że pewna znana osoba (ZO) wygrała proces z „państwem” o smog. Że niby państwo nie zapewnia jej czystego powietrza więc ZO z powodu jakości powietrza niepokoi się o zdrowie własne i swoich najbliższych. Jakość powietrza pozostawia wiele do życzenia. ZN czuje się coraz bardziej osaczona. Jej podstawowe prawo, czyli wolność została ograniczona. Musi śledzić raporty o jakości powietrza. Ma stale poczucie zagrożenia. – mówiła ZO na sali sądowej.
Rozumiem, że ktoś chce oddychać czystym powietrzem. Powiem więcej – wszyscy powinniśmy chcieć.
Ale w przypadku ZO mam dysonans poznawczy.
Jak osoba, która „ćmoli papierochy” (https://nczas.com/2019/01/27/wolszczak-wygrala-proces-o-smog-a-sama-kopci-jak-smok/) może publicznie rozpaczać, że jest osaczona, że jej wolność została ograniczona. Czy osoby narażone na bierne palenie nie czują się osaczone i zagrożone, pozbawione wolności.
Jak osoba dbająca o czystość powietrza może jeździć prawie 2-tonową furą w dieslu? (https://wiadomosci.wp.pl/grazyna-wolszczak-jezdzi-volvo-z-silnikiem-diesla-ale-walczy-ze-smogiem-6342264752219777a) Czy ZO po wyroku spodziewa się, że pozwany minister będzie jej tłumaczył, ile CO2 i rożnych „smogów” trzeba wypościć w atmosferę, żeby wyprodukować takie auto, a ile, żeby je napędzać dieslem?
ZO mieszka w mieszkaniu pona 100 m2 (https://www.gala.pl/artykul/grazyna-wolszczak-pokazala-jak-mieszka-z-cezarym-harasimowiczem-180105040250). Nie podaje tego z zawiści. Zarobiła, zasłużyła na to. Ale czy zdaje sobie sprawę ile CO2 i „smogów” trzeba było wypościć w atmosferę, żeby wybudować, wyposażyć i ogrzewać takie mieszkanie?
Chyba, że ZO uważa, że jej się należy wszystko wymienione powyżej + czyste powietrze. A o czyste powietrze mam zadbać ja i Ty czytelniku. Mamy mieszkać w średnim metrażu 50 m2, jeździć corsą lub jariską z silnikiem poniżej 1l (a najlepiej jeździć metrem lub hulajnogą). I oczywiście nie palić papierosów, bo to uwalnia kilkaset substancji szkodliwych, smolistych.

hipokryzja elit

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (30)
zarchiwizowany

#83025

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przeglądałem https://piekielni.pl/82985#comments. Jak zwykle część komentarzy poszła w manowce.
Nikt z komentatorów nie wskazał dokładnej treści wyroku/postanowienia sądu niemieckiego. We wskazanych stronach możemy przeczytać:
1. "Wyrok sądu w Krakowie (...) nie może być egzekwowany w RFN" (http://www.tvn24.pl)
2. "Niemiecki Trybunał Sprawiedliwości nie zgodził się z wyrokami niższych instancji" https://www.spidersweb.pl
Widzę tu kilka niekonsekwencji:
Po pierwsze, od lat powszechne jest stwierdzenie, że w 2004 r. Polska weszła do UE, która powstała w 2009. Jednym z następstw jest wzajemne uznawanie wyroków i postanowień sądów przez poszczególne kraje. W takim przypadku twierdzenie 1. jest błędne.
Przypadek 2. NTS mógł się nie zgodzić (każdy ma do tego prawo). Ale w takim przypadku wyrok "poprzedni" powinien zostać uchylony, a nikt o tym fakcie nie pisze.
Możliwe są więc dwa przypadki:
a) NTS nie uchylił wyroku lub
b) NTS uchylił wyrok, tylko wszystkie portale nie piszą o tym fakcie.
W przypadku a) ogarnia mnie przerażenie, gdyż byłby to kolejny krok zrywający z jedną z podstaw cywilizacji europejskiej - rzymskim rozumieniem prawa; w przypadku b) dziwię się, że wszyscy redaktorzy piszą po amatorsku o rzeczach, na których się nie znają (chociaż może się nawet nie dziwię, bo takie odczucia mam zawsze po spojrzeniu do "internetów").

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -7 (23)
zarchiwizowany

#81930

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kolejna, po http://piekielni.pl/81929, historia o producentach i ich sposobach na klienta.
Tym razem producent podzespołów do sprzętu AGD. Produkuje podzespół używany w kilku typach dużego AGD. Obudowa jest skonstruowana w ten sposób, że dwa przyłącza są w linii prostej (tworzą kąt 180 stopni). Zależnie od parametrów część kosztuje u producenta 15-25 zł, w punktach serwisowych 30-80 zł.
Jeden z producentów, znana międzynarodowa marka, zamówił ten podzespół w innej obudowie: przyłącza tworzą kąt prosty. Zamówienie na wyłączność. Zależnie od parametrów część kosztuje u producenta 15-25 zł, w punktach serwisowych 120-150 zł. I nie ma możliwości użycia zamiennika, bo ma inne przyłącza.

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -5 (25)
zarchiwizowany

#76938

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Miał być komentarz do http://piekielni.pl/76936 ale zasługuje na osobny wątek.
W odpowiedzi na teksty typu: maczalka zbierze cały syf z paluszków sprzedawczyni, a potem będzie tym dzielić przy każdym użyciu. Czyli wszystkimi mikrobami z pieniędzy.

Po pierwsze - gąbki w maczałce wymienia się, chyba że ktoś jest syfiarzem, jak pracownice pana Żuka.

Po drugie - są bakterie i bakterie.

I tu przykład (za długi) na komentarz więc dlatego jest w osobnej historii, a nie przy p. Żuku.

W ciągu ostatnich paru lat kilkakrotnie przewinęły mi się w necie „sensacyjne” informacje, jaka to klawiatura komputerowa jest brudna, ile w niej syfu i bakterii. i UWAGA UWAGA! jak ustalili naukowcy (chyba drogą żmudnych, dobrze opłaconych badań) na klawiaturze jest więcej bakterii niż na muszli w publicznej toalecie.

Już trzykrotnie odpisywałem redaktorom tych sensacji, że wzywam na pojedynek: każdy wyciąga wędlinę ze swojej kanapki i kładzie na kwadrans - ja na swojej klawiaturze od komputera a pan redaktor na muszki w publicznym kiblu. I po piętnastu minutach zjadamy z apetytem drugie śniadanie. Zwycięzca dostaje od przygrywającego 1.000 zł.
Do dzisiaj czekam na moje 3 tysiaki, bo żaden z panów redaktorów nie uwierzył w podawane przez siebie bzdury i „fakty internetowe”.

PS
W uzupełnieniu do pytań z komentarzy: redaktor w słowach pełnych oburzenia wyrażał się o czystości klawiatur, telefonów itp i porównywał z toaletami, nawet publicznymi, które są 10. 200 a nawet 400 x bardziej czyste.
Więc, jak zawsze, wymagam od drugiej strony trochę konsekwencji.
Skoro pan redaktor wypisuje PUBLICZNIE jakieś teorie (wg mnie kretyńskie i nie znajdujące potwierdzenia w codziennym życiu) to niech konsekwentnie potwierdzi je swoimi czynami. Chyba, że robi szmatę z gęby (no, w jego przypadku pióra czy raczej klawiatury - oby czystej).

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 22 (124)
zarchiwizowany

#72815

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kilka dni temu było święto. Państwowe obchody fetowały rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Wszystkie portale pisały o tym. Większość pisała „Konstytucja 3 Maja symbol demokracji ...”
Z takim stwierdzeniem mogę się zgodzić (co prawda z pewnymi oporami). Symbol to symbol.
Ale załamuje ręce gdy czytam: „3 maja w tym roku obchodzimy 225. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja Rzeczypospolitej Obojga Narodów. 3 maja 1791 w Polsce uchwalono pierwszą konstytucję w nowożytnej Europie, a drugą po amerykańskiej na świecie. Z tego powodu Święto 3 Maja jest świętem demokracji i praworządności” http://www.naszemiastomiedzyzdroje.com.pl/uczniowie-sp-nr-1/
Czy tylko mi nie pasuje jako symbol demokracji akt prawny, który:
- został uchwalony metodą „falandyzacji” prawa (Zwolennicy Konstytucji, w obawie przed groźbą użycia siły przez stronnictwo moskiewskie, przyśpieszyli termin obrad nad dokumentem o dwa dni (planowanym terminem był 5 maja 1791) korzystając z faktu, że główni oponenci nie powrócili jeszcze z wielkanocnej przerwy świątecznej);
- zmienił ustrój państwa na monarchię konstytucyjną;
- ograniczył znacząco demokrację szlachecką;
- odebrał prawo głosu i decyzji w sprawach państwa szlachcie nieposiadającej ziemi (gołocie);
- itd.
Nie wiem. kto jest bardziej piekielny: macherzy w mediach, którzy nam wmawiają, że odbieranie prawa głosu 90% uprawnionych jest świętem demokracji, czy 99 % społeczeństwa, które bez chwili zastanowienia przyjmuje te "rewelacje" za prawdę objawioną?

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (36)
zarchiwizowany

#72219

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Miał być komentarz do historii http://piekielni.pl/72163, ale wg mnie sprawa jest naprawdę poważna (wbrew opinii większości piekielnych) więc daję to jako nową historię.
Kochani. Apeluje do was. szanujcie swój podpis.
Ja pamiętam czasy, kiedy podpis osoby był traktowany prawie jak świętość.
Przykładem niech będzie historia największego pieniacza (P) w towarzystwie znajomych, którego jednym krótkim zdaniem spacyfikowała pani w banku (PB).
Zaczęło się od wycofania przez PB przelewu podpisanego przez P. P poszedł do banku, jak to mówił zrobić rozp...
Wrócił uspokojony wypisać nowy przelew.
A jak przebiegała rozmowa w banku?
P: Dlaczego nie wysłała pani mojego przelewu?
PB: Bo podpis nie jest zgodny z kartą podpisów. Niech Pan patrzy.
P: Ale bez wątpliwości widać, że to JA podpisałem ten przelew.
PB: Ja tego nie neguję, ale na karcie podpisów jest tylko pańskie nazwisko, a na przelewie napisał pan imię i nazwisko.
P: Ale tym samym charakterem pisma.
PB: Tego nie neguję. Ale podpis na przelewie nie jest zgodny ze wzorem podpisów na karcie, więc proszę złożyć przelew podpisany jak na karcie. Żegnam Pana i czekam na poprawiony przelew.
Więc ponawiam apel - szanujcie swój podpis. Napisanie waszego imienia i nazwiska (niekoniecznie przez was) może skutkować dla was stratą sięgającą tysięcy zł.

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (32)

1