Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Anonimus

Zamieszcza historie od: 22 marca 2017 - 11:36
Ostatnio: 12 stycznia 2024 - 12:55
  • Historii na głównej: 12 z 14
  • Punktów za historie: 1723
  • Komentarzy: 56
  • Punktów za komentarze: 180
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 stycznia 2024 o 12:55

mnie zawsze zastanawiało dlaczego dla niektórych ludzi spraszanie całej familii, z wyszczególnieniem takiej której nie widziało się od 10-15 lub więcej lat, jest takie ważne? i dlaczego to dla nich taka obraza majestatu kiedy odmawiasz? ja wole mieć tylko tych ludzi na których mi zależy, a nie absolutnie całą możliwą rodzinę do 7 poziomu pokrewieństwa.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
29 maja 2023 o 0:35

znam ten motyw - dwa lata temu wybraliśmy się z dziewczyną na śnieżkę pod koniec kwietnia. wiedzieliśmy że pogoda może być różna, okazała się gorsza niż zapowiadali - śnieżyca, mgła i do tego wieje tak że nie idzie ustać pod szczytem. my zaopatrzenie w kije, raki, kurtki, kominy, rękawiczki, treki, termos, bukłak, itd a na trasie połowa ludzi w adidaskach, dresikach i tych foliowych sztormiakach z kiosku... JAK ? ? ?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
18 stycznia 2023 o 20:44

@helgenn: profit był taki że ojciec nie miał co do niej żadnych hamulców - jak miał nerwa to ona obrywała za cokolwiek... zrzucanie na nią większość obowiązków bez możliwości jakiejkolwiek decyzyjności, brak przedstawicielstwa jej gdziekolwiek np w bankach... wyobraź sobie święta choinka itd a ojciec ją przepytuje o salda i jakieś rozliczenia i drze się jak czegoś nie podała... poza pracą z ojcem nie było sensu się kontaktować...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
18 stycznia 2023 o 12:43

ow girl jakbym czytał historię mojej dziewczyny w pracy u ojca - na urlopie napierniczania telefonami i gorzkie żale albo pretensje, w pracy po pracy i w święta ma być dostępna - godzina 14 w niedziele i telefon że ma w te pędy lecieć do biura bo coś tam albo pretensje gdy nie wzięła telefonu do kibla, miała zajmować się jednym konkretnym działem a w praktyce zrzucili na nią kadry, obsługę wszystkich klientów zagranicznych (bo zna język więc o co chodzi), przygotowywanie wszystkich przetargów, dokumentów urzędowych, wysyłani pism, korespondencji, a na koniec jeszcze miała pisać pozwy sądowe... no komedia...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 stycznia 2023 o 15:29

ciekawa sytuacja z bankiem i dowodem, bo x lat temu dowiedziałem się że mój dowód wygasł i potrzebują skan nowego dopiero jak udałem się przypadkiem po coś do oddziału banku - jak często załatwiacie coś w banku osobiście (sprawy tylko prywatne nic związanego biznesowo)? teraz nawet kredyt może dostać nie wychodząc z domu... bankowość internetowa w ogóle mnie o to nie pytała, a to już były czasy blików, aplikacji, itd

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
31 grudnia 2022 o 12:01

miałem podobną sytuację - przyjęto mnie do nowo powstałego oddziału w firmie (każdy oddział miał swoje "biuro"), katalog klientów już był, ale oddział musiał się rozruszać. Pracy było za dużo żeby jedna osoba był jednocześnie i w biurze i w terenie, ale jak zostałem przyjęty to tej pracy biurowej było tak na max 3-4h w ciągu dnia. Szefuńcio też sprawdzał czy odwaliłem 8h dziennie dupogodzin i bardzo mu się nie podobało jak w końcu dali mi osobny pokój i szefuńcio nie mógł mnie non stop kontrolować. I też miałem spruty o to że nie chodzę z telefonem do kibla.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 grudnia 2022 o 20:37

@KarmazynowaNoc: znałem kiedyś rodzinę psiarzy którzy podawali jedzenie psu ze swoich ust - coś obrzydliwego jak pies potrafił wpakować cały pysk do środka

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
30 listopada 2022 o 12:36

jak ja to dobrze znam - też miałem problemy z kościami szczególnie długimi, które rosły zbyt szybko co powodowało stały ból. dostawałem jakieś leki z wapnem i pocieszenie, że za jakiś czas przejdzie. teraz jako już dorosła osoba mam problemy dalej z nogami - stopa, piszczel, kolano udo. wizyta u chyba 4 czy 5 różnych ortopedów - to przeciążenia, zalecenie - nieprzeciążać aha czyli nie chodzić po schodach skoro boli, nie chodzić po górach skoro boli, mogę iść na fizjo ale to nie będzie efekt stały jeśli w ogóle pomoże. jedna sesja 120zł sesji powinienem mieć 5 w tygodniu przez około 6-8 tygodni w zależności jakie będą efekty

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
15 października 2022 o 23:44

@iks: najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie muszę do nich pisać jeździć czy czegokolwiek podpisywać - mam im Wyrazić chęć czy zainteresowanie dyplomem w innym języku niż polski (ustnie, mailowo, etc)...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
15 października 2022 o 12:51

@pasjonatpl: tylko tłumacz nie potrzebuje fizycznie oryginału dokumentu który ma tłumaczyć ?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 września 2022 o 10:17

U mnie to samo, piwnice a do tego wózkarnia przy wejściu, a na klatce zawsze stały wózki, rowery, sanki, w zależności od pory roku. Zejść do piwnicy się nie dało jak zastawiali klatkę. Całe to barachło lądowało albo przed klatką albo przypadkowo sturlało się do piwnicy. W końcu skończył się okres rozpłodowy u sąsiadów i teraz stoją tylko rowery

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
17 września 2022 o 18:20

@mama_muminka a jak sobie wyobrażasz pierwsze spotkanie z nowym sąsiadem i wypalenie tekstu - część sąsiedzie bo ty masz taras a ja mam dzieci

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
15 września 2022 o 10:17

w akademiku była jeszcze książka zapisów na pranie, więc koperta, kasa, żeton a później "zaczem ta kolejka tak stoi" jak regularnie pralki się psuły ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
15 września 2022 o 10:14

Jakiś czas temu wprowadziłem się do mieszkania, też na parterze, ale zamiast ogródka mam duży taras. Mieszkanie od dłuższego czasu stało puste więc postanowiłem je trochę odświeżyć, pomalować, wymienić meble, porządnie wysprzątać. Jak tylko sąsiedzi z góry zauważyli ruch na parterze to już 2 dnia zaczęli zagadywać czy nie chce się wymienić na mieszkanie, bo oni mają dzieci i na tarasie mogłyby się bawić, itd. Grzecznie acz stanowczo odmówiłem i w sumie od tego czasu raczej z dzieciatymi sąsiadami nie mam kontaktu, może nie ostentacyjnie, ale jedyne na co mogę liczyć to ledwo zauważalny ruch głową. No cóż puki nie mam z nimi problemu to mi to nie przeszkadza.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
31 sierpnia 2022 o 18:34

brzmi jak opowieść o jednym chirurgu plastycznym z Gdańska, chociaż chamskich wrednych lekarzy jest sporo

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
18 sierpnia 2022 o 21:07

nie wiem czy byłem naiwny czy o co chodzi, ale jak na studiach wynajmowałem mieszkanie to przed wyprowadzką starałem/staraliśmy się doprowadzić mieszkanie do porządku, czyli opróżnialiśmy szafki, lodówkę, sprzątaliśmy wszystkie powierzchnie a nawet malowaliśmy ściany - kupno farby było tańsze niż stracenie dużej części kaucji

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
2 czerwca 2022 o 22:38

@Habiel: a pamiętasz te przedpotopowe rzutniki na przeźroczach ?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
2 czerwca 2022 o 22:34

to mi przypomina historię ze studiów kiedy mieliśmy ogólny wykład na dużej sali która wyglądała jak szklarnia albo sala gimnastyczna - czyli okna od podłogi po sufit tak gdzieś na wysokości 5m czy lepiej. salę było bardzo ciężko ogrzać tym bardziej że okna były stare i nieszczelne. to studenci przychodzili z termometrem i jak temperatura spadała poniżej 15* to przerywaliśmy zajęcia.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
1 marca 2022 o 13:38

jeez miałem to sam jak psisko na osiedlu wyskoczyło mi przed maskę prosto z krzaków i typ się pruje że mam uważać na jego psa, że zbyt raptownie wyjeżdżam z garażu - ale jego pies (wielkości labradora) po osiedlu może latać luzem spoko

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
21 października 2021 o 18:59

@Balam: Hahaha mam sąsiada który jak nie ma miejsca na parkingu pod blokiem to wjeżdża na chodnik i w drzwiach klatki parkuje furę. Co na to spółdzielnia ? Dzwoń na policje albo do straży miejskiej bo oni nic nie mogą, a w czasie ich pracy auta już niema.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
14 listopada 2019 o 7:55

@MrSpook: rozumiem, że ty jako odpowiedzialny właściciel kota chodzisz z nim na szczepienia i w razie choroby, ran, potrąceń dygasz do weta, czy liczysz że sam się "wyliże" z danej sytuacji ? zagrożenia dla kota wychodzącego w mieście (tereny działek też są na terenie miasta) to nie tylko to że pobije się z innym kotem i będzie miał kuku i trochę mniej futra. byłeś z nim u weta żeby sprawdzić czy nie złapał po takiej bójce, którejś z chorób przenoszonych bez krew i ślinę ? białaczka FIV FElV FIE i inne choroby zakaźne ? do tego pchły, koci katar (nieleczony może spowodować m.in. utratę wzroku). no i oczywiście zagrożenie ze strony ludzi - potrącenie, pobicie, znęcanie się na kotem - pamiętaj że kot się starzeje i z wiekiem nie robi się bardziej sprawny zwinny i będzie już umiał tak dobrze uciekać.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
17 czerwca 2019 o 8:14

za to santander nie zamyka konta po spłacie ostatniej raty tylko musisz do nich potuptać osobiście (większość oddziałów banku w dużych miastach czynna od 10 do 16/17 czyli w godzinach pracy większości ludzi - jedynie jak masz szczęście to w centrach handlowych dłużej) i zamknąć konto, a tak cały czas nabijają ci opłaty za prowadzenie konta i po 2 misiącach windykacja dzwoni do ciebie, do twojej pracy, itd za nie zapłacenie jakiejś śmiesznej kwoty za prowadzenie konta - np 30 zł nie można zamknąć konta telefonicznie czy w miejscu w którym podpisywałeś umowę czy w inny wygodny dla klienta sposób tylko musisz urwać się z roboty, żeby to załatwić

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
4 sierpnia 2018 o 13:38

@pasjonatpl: miałem podobnie, po studiach odziedziczyłem mieszkanie po zmarłej rodzinie, sam wyłożyłem kasę w remont, a że w pracy się nie przelewało to wynająłem jeden pokój. znalazła się dziewczyna, wydawała się spoko nauczycielka z pobliskiej osiedlowej podstawówki. umówiliśmy się na czynsz plus ewentualnie dodatkowe rachunki jeśli przekroczą jakąś tam kwotę. w mieszkaniu poza lodówką i płytą wszystkie sprzęty były nowe, ale traf chciał że po 2 tygodniach w pralce poszedł kołnierz - uszkodzenie mechaniczne gwarancja nie obowiązuje, ok współlokatorka się dorzuci. to był jeden jedyny raz kiedy za cokolwiek zapłaciła ekstra, później zaczęły się wymówki że nie ma na kaucje, na rachunki, na prąd i inne szkody, ale na swoje kosztowne hobby miała. kiedy podczas mojej nieobecności zalała mieszkanie i nie chciała zapłacić za naprawę, kazałem jej się wyprowadzić do końca tygodnia. jakoś wtedy wysupłała kasę i na kaucję i na kupienie mebli do nowego mieszkania i nie marudziła że będzie musiała kupować bilet miesięczny bo mieszkanie jest dość daleko od pracy.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
1 czerwca 2018 o 10:20

@Lobo86: z wyników najbardziej było widać jak organizm radzi sobie po 2h od wypicia glukozy, dość wolno spadły wyniki. ona doskonale też widzi to na wadze - kiedy sobie pozwoli i zje coś słodkiego to metabolizm mocno zwalnia, więc musi się mocno pilnować, trzymać się wyznaczonych godzin, nie omijać posiłków, bo to plus odpowiednia dawka snu, ćwiczeń, picie dużej ilości wody, ma główny wpływ na wagę. no i ma ograniczyć stres, ale z tym ciężko walczyć.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
1 czerwca 2018 o 9:39

@Lobo86: krzywa cukrowa, a podstawowe badania były w górnej granicy ale dalej w normie. żaden z lekarzy nie wpadł na to że skoro w rodzinie były problemy z cukrzycą to ona też może mieć na tym polu problemy.

« poprzednia 1 2 3 następna »