Profil użytkownika

Aster812 ♂
Zamieszcza historie od: | 4 stycznia 2012 - 14:15 |
Ostatnio: | 23 kwietnia 2018 - 8:15 |
- Historii na głównej: 60 z 62
- Punktów za historie: 34406
- Komentarzy: 623
- Punktów za komentarze: 2919
Zamieszcza historie od: | 4 stycznia 2012 - 14:15 |
Ostatnio: | 23 kwietnia 2018 - 8:15 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Mieliśmy w poprzedniej pracy jednego Kacperka. Śmiejemy się z niego do dziś. Więc coś w tym imieniu jest ;)
@LuzMaria: Wyliczenia robiłem - za dojazdy samochodem płacę ponad 2 razy tyle co komunikacją. ALE: do pracy samochodem jadę 15 minut, wracam 20. Autobusem minimum 40 minut w jedną stronę.
Piąty raz czytam zdanie "plastikowy karnisz, który zniszczył jej znajomy, ale lampka stała u mnie w pokoju". Na trzeźwo nie ogarnę :) Generalnie to najpierw jakoś przeoczyłem fragment o tym, że to była osoba parę lat starsza od Ciebie i miałem obraz właścicielki jako 70-letniej babuleńki drącej się "super pralka, k..wo!".
@eulaliapstryk: Od maja będziesz mieć przesrane w takim razie, bo RODO obowiązuje całą Unię Europejską.
@timo: Zapewne przeprowadził się, bo w Puszczy żubry się nie przejmowały karteczkami koło windy.
@Crook: Kolega mi mówił, że głośniki na podłodze też dają radę. Najlepiej podłączone pod odtwarzacz sterowany przez smartfona.
Koło moich popeerelowskich bloków też walnęli nowe osiedle. Nieogrodzone. Oczywiście developer się nie dogadał ze spółdzielną zarządzającą tymi blokami, zrobił chodniki tylko do głównych ulic. A że droga często jest krótsza przez "stare" osiedle - świeżo wysiane trawniki i zaczątki żywopłotu szybko dorobiły się sieci wydeptanych ścieżek.
Takie rzeczy się piętnuje po imieniu - dawaj listę fundacji które cię spuściły na drzewo.
@Lolitte: oj tak. Albo jak project manager pojawiający się łaskawie raz na dwa tygodnie robi odpytkę z tego okresu po czym spowiada się z wyników spotkania obchodzącego 2 osoby w zespole... Wkurzające są też tabelki samopoczucia. W sensie że masz codziennie zaznaczyć jaki masz humor.
Nie ma czegoś takiego jak tylko kot/pies/papużka/złota rybka/etc. Są za to tylko debile którymi nie należy się przejmować i zweryfikować znajomość. Trzymaj się, wyrazy współczucia.
@Jon: Szukałem pół roku, bez spiny konkretnego modelu (nie najpopularniejszego) z konkretnym silnikiem do 40000. I znalazłem, kupiłem, jestem zadowolony.
U mnie jest jeszcze ciekawsza sytuacja... Mój wujek zostawił po sobie dwóch synów i żonę. Przez 2 lata po jego śmierci z nagrobkiem nie było robione nic. Po dwóch latach mieliśmy dość oglądania rozpadającej się drewnianej skrzyni. Złożyłem się z rodzeństwem wujka na pomnik - tani, prosty, ale gustowny. Kuzyni i ciotka obrazili się na nas, bo: to ich ojciec/mąż, ich grób, ich pomnik. A ten co my wystawiliśmy im się nie podoba i nie mogą na to szkaradztwo patrzeć - przestali więc odwiedzać grób wujka.
@SecuritySoldier: Ja bym poświęcił mniej czasu niż ty. Bo zamiast wdawać się z gościem w dyskusje rozłączyłbym się, zablokował jego numer a komentarz zostawił.
Jak ja cię rozumiem... Przez pierwsze 20 lat życia mieszkałem naprzeciwko dentysty. Gabinet zrobiony w mieszkaniu w bloku. Nie zliczę, ile osób dzwoniło mi do drzwi lub domofonem pytając, kiedy doktór przyjmuje.
We Wrocku kumpel kiedyś po sylwestrze objeździł tramwajem 3 komisariaty. Na jednym alkomat się zepsuł, na drugim patrol zabrał alkomat na miasto, na trzecim się ustniki skończyły.
@mlodaMama23: mi się bardziej podobało, jak zaciapał roletę farbą i tak ją podciągnął, żeby nie było widać.
No OK, mnie też by to wkurzało - ale już dawno wyrobiłbym sobie nawyk sprawdzania skrzynki codziennie. Więc nie rozumiem, skąd te problemy z urzędami, kary itp.
@Fahren: Nie robiłem, a nawet gdyby to aku mam w takim szmacianym pokrowcu mającym cośtam chronić przed mrozem. Więc by się na sesję nie załapał tak czy siak :)
@LuzMaria: Ja często wracam z pracy uliczką jednokierunkową koło szkoły podstawowej. Obok szkoły jest spory, ogrodzony parking dla rodziców uczniów. Ale zamiast na niego wjechać lepiej stanąć na awaryjnych przed bramą szkoły blokując przejazd i sadzać dziecko do fotelika, nawet jeśli na parkingu stoją 3 samochody.
Ja pier dziu, 25zł za oponę... Po pierwsze bym się bał na tym jeździć, po drugie - szkoda by mi było kasy na założenie śmieci na felgi.
@KIuska: a niektórzy idą na to, co się wiąże z zawodem który by chcieli wykonywać. Które to plany niejednokrotnie 5 lat później życie brutalnie weryfikuje.
Urząd skarbowy o podatki. Policja o zawłaszczenie mienia.
@Fahren: Jeździło się dużo, ale "wkoło komina" więc w tym wypadku małe prawdopodobieństwo wpadki.
@pasjonatpl: Ja zrobiłem. Z poliwęglanu komorowego, żeby sobie ciemnicy z pokoju nie robić. Po pół roku miałem już powypalane petami pierwsze dziury - bo przecież peta nie trzeba gasić przed rzuceniem, nie? Dobrze że ma toto dwie warstwy to nie przecieka. Obecnie w zewnętrznej warstwie mam kilkanaście poprzepalanych dziur, kilka plam farby, regularnie lądują mi na tym daszku grudki ziemi z czyjejś doniczki. Ale i tak lepiej, niż jakby daszku nie było - strach by było wyjść na balkon, bo nie wiadomo co na głowę spadnie.
Ech, przypomniało mi się jak moja dziewczyna miała pracę, gdzie trzeba było dużo jeździć - ale w firmie była jedna służbowa osobówka na kilka osób. Więc gdy w trasę pojechał kto inny to było "jedź prywatnym, zatankuj, weź fakturę na numery służbowego".