Profil użytkownika
Canarinios
Zamieszcza historie od: | 21 listopada 2015 - 9:33 |
Ostatnio: | 11 listopada 2023 - 11:52 |
- Historii na głównej: 113 z 209
- Punktów za historie: 31928
- Komentarzy: 304
- Punktów za komentarze: 1691
Idiotów nie sieją...
Miesiąc temu miałem awanturnicę. Kobieta usiadła na tyłku i zajęła się telefonem. Jeden przystanek przejechała, to podchodzę, i się zaczęło. Poprosiłem bilet, a kobieta, że ona dopiero wsiadła i musi kupić, odpowiedziałem, że miała dużo czasu. No to ona wysiada i naciska przycisk otwierania, ale jako iż była na tylnym siedzeniu, a na nasza prośbę kierowca zablokował drzwi, była w potrzasku. Ja stanąłem tak aby nie mogła iść do przodu pojazdu. Próbowała mnie siłą przepchnąć, ale nic z tego, policja wezwana na koniec trasy, to jedziemy. Kobieta się uspokoiła i myślimy z partnerem, że to już koniec, ale nie. Gapowiczka prysnęła mi w oczy perfumami i myślała, że dobiegnie do drzwi. Niestety zatrzymanie pojazdu i ochrona i policja.
Dziś kobieta przyszła z prawnikiem i świadkiem jej pobicia.
Odtworzono monitoring i zadano dwa pytania.
Kiedy zostaje pani uderzona? Gdzie jest pani świadek?
Prawnik wstał i wyszedł.
Miesiąc temu miałem awanturnicę. Kobieta usiadła na tyłku i zajęła się telefonem. Jeden przystanek przejechała, to podchodzę, i się zaczęło. Poprosiłem bilet, a kobieta, że ona dopiero wsiadła i musi kupić, odpowiedziałem, że miała dużo czasu. No to ona wysiada i naciska przycisk otwierania, ale jako iż była na tylnym siedzeniu, a na nasza prośbę kierowca zablokował drzwi, była w potrzasku. Ja stanąłem tak aby nie mogła iść do przodu pojazdu. Próbowała mnie siłą przepchnąć, ale nic z tego, policja wezwana na koniec trasy, to jedziemy. Kobieta się uspokoiła i myślimy z partnerem, że to już koniec, ale nie. Gapowiczka prysnęła mi w oczy perfumami i myślała, że dobiegnie do drzwi. Niestety zatrzymanie pojazdu i ochrona i policja.
Dziś kobieta przyszła z prawnikiem i świadkiem jej pobicia.
Odtworzono monitoring i zadano dwa pytania.
Kiedy zostaje pani uderzona? Gdzie jest pani świadek?
Prawnik wstał i wyszedł.
komunikacja_miejska
Ocena:
234
(348)
Wczoraj jedna z gazet zrobiła dowcip, pisząc o "Tego za 500+ nie kupisz".
Ale przeraziło mnie to co usłyszałem jadąc do pracy. Dwie dziunie takie plastik, róż i tipsy to mój styl życia. I gadka.
Dziunia 1: - Słyszałaś, pisali o tym czego nie można kupować za 500+ i trzeba zbierać rachunki do kontroli.
Dziunia 2: - To chu.nia, za co kupię nowego Iphone'a?
Oj ten program wspierania patoli.
Ale przeraziło mnie to co usłyszałem jadąc do pracy. Dwie dziunie takie plastik, róż i tipsy to mój styl życia. I gadka.
Dziunia 1: - Słyszałaś, pisali o tym czego nie można kupować za 500+ i trzeba zbierać rachunki do kontroli.
Dziunia 2: - To chu.nia, za co kupię nowego Iphone'a?
Oj ten program wspierania patoli.
500+
Ocena:
253
(349)
Historia NotableQ o dzieciach z "chorobami", przypomina mi chłopaka jaki został przepisany do naszej szkoły ze względu na ADHD.
Rodzice dość dziani byli zmuszeni przepisać go do rejonowej podstawówki, bo w prywatnej, gdzie poprzednio chodził, mieli już go dość. Robił co chciał, denerwował wszystkich. On chce - on ma dostać.
I pewnego pięknego dnia jeden z chłopaków przyniósł grę tetrisa. W latach 90-tych takie gry to był szał, nie to co teraz, nad nimi był tylko Gameboy. Ale, że piekielnemu nikt nie chciał dać, to chłopak wyrwał tę gierkę i rozbił ją o podłogę.
Od tego czasu chłopak regularnie dostawał po lekcjach w mordę, poskarżył się Pani to wodnik szuwarek. Na własne życzenie został klasowym workiem do bicia.
I co się okazało? Z ADHD się nagle wyleczył. 7 i 8 klasę był odludkiem, który przychodzi, jest w szkole i do domu. Nie prowokował zachowaniem, to miał spokój. A to całe ADHD było wg mnie rozpieszczeniem dzieciaka.
Rodzice dość dziani byli zmuszeni przepisać go do rejonowej podstawówki, bo w prywatnej, gdzie poprzednio chodził, mieli już go dość. Robił co chciał, denerwował wszystkich. On chce - on ma dostać.
I pewnego pięknego dnia jeden z chłopaków przyniósł grę tetrisa. W latach 90-tych takie gry to był szał, nie to co teraz, nad nimi był tylko Gameboy. Ale, że piekielnemu nikt nie chciał dać, to chłopak wyrwał tę gierkę i rozbił ją o podłogę.
Od tego czasu chłopak regularnie dostawał po lekcjach w mordę, poskarżył się Pani to wodnik szuwarek. Na własne życzenie został klasowym workiem do bicia.
I co się okazało? Z ADHD się nagle wyleczył. 7 i 8 klasę był odludkiem, który przychodzi, jest w szkole i do domu. Nie prowokował zachowaniem, to miał spokój. A to całe ADHD było wg mnie rozpieszczeniem dzieciaka.
szkoła
Ocena:
290
(418)
zarchiwizowany
Skomentuj
(8)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dostałem skargę. Obnoszę się z dużym nożem i straszę pasażerów i ONI TO ZGŁOSZĄ!
Tak posiadam nóż!
Kroiłem scyzorykiem zapiekankę w Ikei a ostrze ma 5cm.
Tak posiadam nóż!
Kroiłem scyzorykiem zapiekankę w Ikei a ostrze ma 5cm.
komunikacja_miejska
Ocena:
-9
(29)
Jako kontroler osobiście nie lubię wypisywać mandatów dzieciom, nawet jak jadą z rodzicami. I dziś złapałem taką plastikową laskę jadącą z dziećmi wiek 11 i 13 spokojne miłe dziewczynki przeciwieństwo matki.
Mówię do niej wypisze tylko jeden mandat na nią a nie dzieci, (choć dziewczynki dały mi swoje legitymacje szkolne).
Wypisuje kwita i w tym momencie zadzwonił lasce telefon. Jej rozmowa „Wiesz pisze mnie jeb Kanar...”
Dostała 3 mandaty jako opiekunka dzieci.
Mówię do niej wypisze tylko jeden mandat na nią a nie dzieci, (choć dziewczynki dały mi swoje legitymacje szkolne).
Wypisuje kwita i w tym momencie zadzwonił lasce telefon. Jej rozmowa „Wiesz pisze mnie jeb Kanar...”
Dostała 3 mandaty jako opiekunka dzieci.
komunikacja_miejska
Ocena:
316
(366)
Brat znowu trafił na Janusza z Allegro.
Wypatrzył Zippo, model z drugiej wojny z grawerunkiem wykonanym przez żołnierza. Takie Zippo są dość rzadkie i potrafią czasem osiągać zawrotne ceny, zwłaszcza gdy jest wygrawerowany ID żołnierza i da się prześledzić jego drogę na wojnie.
W każdym razie trafił taką aukcję i wygrał ją za jedyne 450 zł, ale ceny minimalnej brak, no i już praktycznie miał kupca za ok. 500 dolarów. Ale ups, kasa poszła na konto i już brat oczekuje wysyłki, a tu mail "Przepraszam, cena jest za niska. Oczekiwałem około 1000 zł, jeśli dopłaci pan do 1000 zł wysyłam, jeśli nie, anulujemy transakcję".
O nie, nie z nim te numery, sprawa do allegro i od razu na policję, jeśli chłopak nie wyśle dziś (tzn. środa) zapalniczki i nie prześle potwierdzenia.
Nie wysłał.
Wypatrzył Zippo, model z drugiej wojny z grawerunkiem wykonanym przez żołnierza. Takie Zippo są dość rzadkie i potrafią czasem osiągać zawrotne ceny, zwłaszcza gdy jest wygrawerowany ID żołnierza i da się prześledzić jego drogę na wojnie.
W każdym razie trafił taką aukcję i wygrał ją za jedyne 450 zł, ale ceny minimalnej brak, no i już praktycznie miał kupca za ok. 500 dolarów. Ale ups, kasa poszła na konto i już brat oczekuje wysyłki, a tu mail "Przepraszam, cena jest za niska. Oczekiwałem około 1000 zł, jeśli dopłaci pan do 1000 zł wysyłam, jeśli nie, anulujemy transakcję".
O nie, nie z nim te numery, sprawa do allegro i od razu na policję, jeśli chłopak nie wyśle dziś (tzn. środa) zapalniczki i nie prześle potwierdzenia.
Nie wysłał.
allegro
Ocena:
262
(310)
Jak ludzie potrafią się zmienić?
W 2002 r. poznałem pewną dziewczynę, nazwijmy ją M.
Była to autentyczna przyjaźń, a nie tworzenie pary. Mogliśmy pogadać, wyskoczyć na browara, iść do kina. Robiliśmy tak nawet, gdy każde z nas było w związku, ale i wtedy fajnie było, jak szło się całą paczką.
Ale nic nie trwa wiecznie. Od początku roku chciałem zaprosić M. do mnie, pochwalić się moim nowo narodzonym dzieckiem, ale cicho sza, tylko SMS "sorki, dużo pracy, pozdrawiam". OK, rozumiem. Natomiast przed świętami postanowiłem zadzwonić i Zonk - odrzuca połączenia, na FB też to samo, zero odpowiedzi.
No to napisałem do naszej wspólnej znajomej i co się dowiedziałem? Otóż M. poznała na imprezie sylwestrowej pewnego chłopaka. Jakiś młody prawnik, rodzice mają własną kancelarię, tak że wyższe sfery, i zweryfikowała swoich znajomych. Tzn.: Masz nieodpowiedni zawód, nie masz własnego domu, za mało zarabiasz.
Fajnie porzucić ludzi, których zna się co niektórych po 20 lat, dla chłopaka, którego zna się od 3 miesięcy, ale karma wraca.
W 2002 r. poznałem pewną dziewczynę, nazwijmy ją M.
Była to autentyczna przyjaźń, a nie tworzenie pary. Mogliśmy pogadać, wyskoczyć na browara, iść do kina. Robiliśmy tak nawet, gdy każde z nas było w związku, ale i wtedy fajnie było, jak szło się całą paczką.
Ale nic nie trwa wiecznie. Od początku roku chciałem zaprosić M. do mnie, pochwalić się moim nowo narodzonym dzieckiem, ale cicho sza, tylko SMS "sorki, dużo pracy, pozdrawiam". OK, rozumiem. Natomiast przed świętami postanowiłem zadzwonić i Zonk - odrzuca połączenia, na FB też to samo, zero odpowiedzi.
No to napisałem do naszej wspólnej znajomej i co się dowiedziałem? Otóż M. poznała na imprezie sylwestrowej pewnego chłopaka. Jakiś młody prawnik, rodzice mają własną kancelarię, tak że wyższe sfery, i zweryfikowała swoich znajomych. Tzn.: Masz nieodpowiedni zawód, nie masz własnego domu, za mało zarabiasz.
Fajnie porzucić ludzi, których zna się co niektórych po 20 lat, dla chłopaka, którego zna się od 3 miesięcy, ale karma wraca.
ludzie
Ocena:
316
(384)
Aby zaznajomić was z tematem, wrzucie w Google "Obowiązek alimentacyjny dzieci wobec rodziców".
Koleżanka z pracy dostała wyrok sądu w sprawie alimentów na rzecz jej ojca. Ojca, który porzucił rodzinę, gdy ona miała 9 lat i uciekł w Polskę z nową partnerką.
Jej matka zaocznie rozwód załatwiła i myśleli, że już po sprawie. Niestety. Jej tatuś, jak się okazało bardzo, ale to bardzo podupadł na zdrowiu, a że pomoc od państwa nie za bardzo mu się należała, wymyślił, że córka musi go utrzymać. I poszedł do sądu po alimenty. We wniosku podał adres sprzed 17 lat, ale zgodnie z prawem po nieodebraniu przesyłki jest ona uznana za doręczoną. I bach, nie stawia się, to sąd dowalił 700 zł co miesiąc, o czym koleżanka dowiedziała się, gdy komornik wlazł jej na pensję. Od 7 miesięcy walczy z tym poprzez prawników, ale jej tatuś, jak się okazało, co mu na podstawowy kieliszek chleba brakuje, zawsze, ale to zawsze ma zwolnienie lekarskie. A komornik działa.
Koleżanka z pracy dostała wyrok sądu w sprawie alimentów na rzecz jej ojca. Ojca, który porzucił rodzinę, gdy ona miała 9 lat i uciekł w Polskę z nową partnerką.
Jej matka zaocznie rozwód załatwiła i myśleli, że już po sprawie. Niestety. Jej tatuś, jak się okazało bardzo, ale to bardzo podupadł na zdrowiu, a że pomoc od państwa nie za bardzo mu się należała, wymyślił, że córka musi go utrzymać. I poszedł do sądu po alimenty. We wniosku podał adres sprzed 17 lat, ale zgodnie z prawem po nieodebraniu przesyłki jest ona uznana za doręczoną. I bach, nie stawia się, to sąd dowalił 700 zł co miesiąc, o czym koleżanka dowiedziała się, gdy komornik wlazł jej na pensję. Od 7 miesięcy walczy z tym poprzez prawników, ale jej tatuś, jak się okazało, co mu na podstawowy kieliszek chleba brakuje, zawsze, ale to zawsze ma zwolnienie lekarskie. A komornik działa.
prawo
Ocena:
301
(347)
Brat jest fanem zapalniczek Zippo. I na Allegro znalazł jeden model z krótkiej serii z niesamowitym grawerem. Fotki OK, daty też się zgadzają i żadnych dodatkowych info nie ma, że coś innego wysyłają. Koszt tylko 600 zł, ale jak znam brata, za kilka miesięcy sprzeda drożej.
Zapłacone i przychodzi oryginalna Zippo z podrobionym grawerem (data produkcji inna niż na fotkach).
To pisze do sprzedawcy "oddajesz kasę, ja odsyłam i po sprawie".
Ale olewka - no to Policja i Allegro.
Mail "Człowieku, co Ty robisz? Ja mam dopiero 19 lat, a tu mi się psiarnia władowała. Uzbieram i oddam kasę".
Teraz wyjaśnię. Na spodzie każdej Zippo jest kiedy była produkowana. I po tym brat zorientował się, że to ten model, ale wyprodukowany w listopadzie, a nie w styczniu. Ale to jak kupienie wozu i doklejenie znaczka Sport. Laik kupi, ale znawca się pozna.
Zapłacone i przychodzi oryginalna Zippo z podrobionym grawerem (data produkcji inna niż na fotkach).
To pisze do sprzedawcy "oddajesz kasę, ja odsyłam i po sprawie".
Ale olewka - no to Policja i Allegro.
Mail "Człowieku, co Ty robisz? Ja mam dopiero 19 lat, a tu mi się psiarnia władowała. Uzbieram i oddam kasę".
Teraz wyjaśnię. Na spodzie każdej Zippo jest kiedy była produkowana. I po tym brat zorientował się, że to ten model, ale wyprodukowany w listopadzie, a nie w styczniu. Ale to jak kupienie wozu i doklejenie znaczka Sport. Laik kupi, ale znawca się pozna.
aukcje
Ocena:
252
(302)
Oddawałem za darmo mebel: etażerkę.
Ogłoszenie wystawione na OLX.
Odpowiedzi.
1. Super biorę, proszę dowieźć na adres...
2. To samemu mam zabrać bez dowozu?
3. Jestem biedna proszę przywieźć na adres...
Odebrało ją dwóch studentów. Śmiałem się trochę jak ładowali ją na dach Punto. Ale dostałem ot tak Zająca wielkanocnego i litr wódki. A nadmienię taka etażerka w Ikei to około 600zł.
Ogłoszenie wystawione na OLX.
Odpowiedzi.
1. Super biorę, proszę dowieźć na adres...
2. To samemu mam zabrać bez dowozu?
3. Jestem biedna proszę przywieźć na adres...
Odebrało ją dwóch studentów. Śmiałem się trochę jak ładowali ją na dach Punto. Ale dostałem ot tak Zająca wielkanocnego i litr wódki. A nadmienię taka etażerka w Ikei to około 600zł.
ludzie
Ocena:
205
(255)