Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

I_m_not_a_robot

Zamieszcza historie od: 30 listopada 2015 - 22:09
Ostatnio: 5 kwietnia 2024 - 22:23
  • Historii na głównej: 5 z 5
  • Punktów za historie: 424
  • Komentarzy: 382
  • Punktów za komentarze: 2320
 

#74933

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pozdrawiam "inteligentnego" pana rowerzystę, który dzisiaj dzielnie prowadził peleton samochodów pod górę. Niezmordowany Sportowiec (i wszystkie auta za nim) jechał dość wolno nawet jak na rower, co jest zrozumiałe, bo górka była dość stroma.

Szkoda tylko, że Król Szosy jechał środkiem drogi i nijak nie dało się go wyprzedzić, podczas kiedy tuż obok biegła bezpieczna droga rowerowa, z wymalowanymi co parę metrów rysunkami rowerów (żeby nikt nie miał wątpliwości do czego owa dróżka służy).
Co tacy ludzie mają w głowach?

rowerzyści inteligentni_inaczej

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 160 (172)

#84755

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jest taki skecz kabaretowy - Stanisław Tym / Zofia Merle - "Przychodzi Baba do lekarza”. Lekarz ogląda zdjęcie roentgenowskie i oświadcza "babie", że ma chorą prostatę…

Miejsce akcji: szpital w Genewie (Szwajcaria).

Parę lat temu miałam mały wypadek (zostałam potrącona przez idiotę zapatrzonego w telefon i spadłam z relatywnie wysokiego krawężnika), no i musiałam udać się na ostry dyżur. Po mniej więcej pół godziny czekania w kolejce, zostałam przyjęta do okienka przez pielęgniarkę w celu wyjaśnienia sprawy i po co ja w ogóle tutaj jestem.

Super, no spadłam z krawężnika, bardzo boli mnie kostka - dostałam papierową bransoletkę, kazano mi czekać dalej. Po jakiejś godzinie ktoś po mnie przyszedł, zaprowadzono mnie do sali i kazano czekać na lekarza.

Jakieś 45 minut później (czekanie na kozetce w sali...), przychodzi student(!), ze zdjęciem w ręku, oznajmia mi, że najpewniej mam skręconą kostkę.

Ja na to: "Wspaniale! Czy pan jest Supermanem, że ma roentgena w oczach? Bo to zdjęcie na pewno nie jest moje. Ja tu tylko czekam jak głupia od dłuższego czasu”.

Na takie dictum pan student bardzo się zmieszał, ale na szczęście zdołał wyjaśnić sprawę na tyle, że w końcu zabrano mnie na roentgena, przepisano leki, usztywnienie, kule i zwolnienie.

No ale kurczę, serio? Zamurowało mnie, jak ten człowiek wszedł z czyimś zdjęciem, przekonany, że to moje...

słuzba_zdrowia

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 109 (195)

#81805

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nie wiem kto kieruje komunikacją publiczną w moim mieście, ale musi być to Geniusz Logistyki.

Wyobraźcie sobie dworzec kolejowy, który jest zarazem mąłą pętlą autobusowo / tramwajową (odjeżdżają stamtąd 2 linie tramwajowe i kilka autobusowych).
Obydwa te tramwaje jadą sobie tak: pierwsze kilkaset metrów jednymi torami przez most, później linia nr. 1 skręca w lewo, a linia nr. 2 jedzie dalej prosto. Jedyny wspólny przystanek tych dwóch linii to właśnie dworzec/pętla, poza tym, nie mają ze sobą nic wspólnego.

Sytuacja z wczoraj: zdarzył się wypadek gdzieś na drugim końcu linii nr. 1. Wystarczająco poważny, żeby linia została zatrzymana. OK, dla zwykłego podróżującego komunikacją jest to bardzo denerwujące, ale zrozumiałe. Linia nr. 1 nie jeździ, ale dlaczego linię nr. 2 również wstrzymano??? I owszem, według sympatycznych pracowników komunikacji, miało to związek z wypadkiem na linii nr. 1. Żeby było śmieszniej, owi pracownicy byli bardzo zakłopotani odpowiadając na pytania zdenerwowanych podróżnych i sami przyznawali, że nie potrafią wyjaśnić, dlaczego linia nr. 2 nie jeździ.

Mój kraj taki piękny!!! I nie, nie jest to Polska, a "zachodni" kraj z piątą gospodarką na świecie...

komunikacja publiczna zagranica

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 82 (92)

#80849

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dostawcy telewizji i same telewizje. Do końca nie jestem pewna po czyjej stronie stoi wina. Sytuacja wygląda tak:

- Jakieś cztery lata temu, tuż po wynajmie nowego mieszkania, zakupiłam pakiet internet + telewizja + telefon u jednego z lepszych dostawców we Francji.
- Do pakietu podstawowego dokupiłam pakiet "Polskie kanały", w zestawie: TV Polonia / TVP Info / TVP Kultura, coby móc od czasu do czasu polskiej mowy i Wiadomości posłuchać (2€ miesięcznie to nie fortuna, poza tym, TV Polonia to jedyny kanał, który cały czas transmituje tradycyjne polskie dobranocki!!)
- Jakieś dwa lata temu, pakiet "Polskie kanały" został zredukowany do TV Polonia, cena "pakietu" pozostała niezmieniona.
--> Czyja to wina? Czy była to ekskluzywna decyzja mojego dostawcy? Czy też może pan Kurski "wynegocjował"? (akcja mniej więcej zbiegła się w czasie z przejęciem przez tego pana TV Polskiej), a może wina stoi po obu stronach? Chyba nikt nigdy się nie dowie...

Inna sprawa - telewizja TVN.
- Wykupiłam sobie też dostęp do kanału TVN24, żeby móc również posłuchać newsów z drugiej strony barykady (oglądam jedno i drugie, jak mówią o tym samym, to możliwe że jest to prawda :P)
- Dostałam w prezencie miesięczny darmowy dostęp do kanału iTVN, czyli "TVN International"
--> A co mają oglądać oglądacze TVN "na obczyźnie"? --> programy typu "Ukryta prawda", "Kuchenne rewolucje", "Rozmowy w Toku". Na całe szczęście, udało mi się z tego zrezygnować, przed zapłaceniem za dostęp poza darmowym miesięcznym.

Ja naprawdę lubię od czasu do czasu obejrzeć sobie coś po polsku (chociaż nigdy w Polsce nie mieszkałam), ale patrząc na aktualną ofertę, naprawdę zastanawiam się czy z tego całkowicie nie zrezygnować :(

Telewizja

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 110 (164)

#78143

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Na fali dzieci upośledzonych, klas integracyjnych itp.

Chodziłam do jak najbardziej normalnego liceum, żadne tam klasy integracyjne i takie tam. W drugiej klasie doszedł do nas pewien chłopiec. Nie było to w żaden sposób oficjalnie potwierdzone, ani podparte papierkiem od lekarza, ale byliśmy absolutnie pewni, że z nim jest "coś nie tak" (podejrzewaliśmy syndrom Aspergera). A co dokładnie było nie tak?

- Chłopak był od nas jakieś 3-4 lata młodszy (wybitnie uzdolniona jednostka)
- Nie posiadał normalnego plecaka jak wszyscy inni, tylko "dziecinny" plecak-walizkę na kółkach z jakąś postacią z kreskówki , który dzielnie tachał z sali do sali (ciężkie to-to musiało być, bo zawsze miał wszystkie podręczniki ze sobą).
- Potrafił zachowywać się całkiem normalnie, ale kiedy coś mu nie pasowało, to potrafił też bić, drapać i gryźć (za co regularnie zgarniał kary typu siedzenie w kozie)
- Z reguły rozumiał materiał, często nawet lepiej od innych, ale kiedy akurat czegoś nie rozumiał, nagle wydobywał z siebie dziki krzyk i wybiegał z sali trzaskając drzwiami. Za którymś razem nawet przestało nas to ruszać.
- Był to ten irytujący typ ucznia, który MUSI przypomnieć nauczycielom kiedy zapomnieli o pracy domowej, czy o teście, a jęki i wzdychania reszty klasy widocznie sprawiały mu przyjemność.
- Niektóre z jego zachowań i reakcji przypominały stereotypowe reakcje postaci z kreskówek i komiksów. Przykładowo, klasyczne wykonywanie facepalma, albo walenie czołem o ścianę, itp.

Chłopiec ten oczywiście przyjaciół nie miał żadnych. Wręcz przeciwnie, wszyscy (nie tylko nasza klasa, był na tyle "dziwny", że cała szkoła o nim wiedziała) się z niego nabijali i unikali jak tylko mogli.

I teraz pytanie: czy taki chłopiec powinien chodzić do "normalnej" szkoły, gdzie jest tylko obiektem drwin, czy też może powinien mieć indywidualny tok nauczania?

Autyzm Szkoła

Skomentuj (102) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 198 (280)

1