Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Idzia

Zamieszcza historie od: 10 marca 2017 - 5:55
Ostatnio: 24 marca 2017 - 22:37
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 118
  • Komentarzy: 0
  • Punktów za komentarze: 0
 

#77457

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Parę dni temu wyszłam wyrzucić śmieci, na podwórko przed blokiem. Na dole zauważyłam psa. Był on większych rozmiarów, raczej kundel (na rasach się nie znam) i bez obroży. Siedział spokojnie, albo chodził i podlewał drzewka. Stwierdziłam, że to zapewne jakiś sąsiad zostawił go na chwilę i wróciłam do domu.

Po jakiś dwóch godzinach, zerkam przez okno, a on dalej tam jest. Mam raczej miękkie serce, więc pochodziłam po sąsiadach z bloku i popytałam czy ktoś coś wie na temat tej psiny. Nikt jednak nic nie wiedział. Poczekałam kolejną godzinę, a że pies wciąż dreptał po podwórku, to zadzwoniłam po straż miejską. Zapewnili, że w ciągu trzech godzin przyślą Zielony Patrol i poprosili żebym na ten czas wzięła go do domu. Pies jednak nie zbyt ufny i nie chce ze mną iść. To lecę po jakąś kość z obiadu i próbuję znów go skusić, kość zjadł, ale zaciągnąć do mieszkania wciąż się nie daje. Przyniosłam jeszcze chrupki dla psów (sama jestem posiadaczką dwóch małych piesków) i chciałam zrobić z nich ścieżkę prosto pod moje drzwi, ale chrupki zostały ledwo obwąchane i olane. W tym momencie już trochę się podłamałam, ale na spacer ze swoim pieskiem wyszła sąsiadka, której nie było gdy przeprowadzałam zwiady.

Spytałam, więc czy kojarzy tego psa. Odpowiedziała, że to pies, który ma normalnie właścicieli mieszkających dwa bloki dalej. Wypuszczają go oni na całe dnie samopas, a zgarniają dopiero pod wieczór. Z racji tego, że pies sąsiadki ma cieczkę, to ten przesiaduje pod naszym blokiem. Sąsiadka ponoć próbowała upominać sąsiadów, ale ci mają to gdzieś, pasuje im taki styl bycia. Zielony Patrol odwołałam, ale zastanawiam się, jakim trzeba być bezmyślnym debilem, żeby na całe dnie zostawiać samego psa, bez obroży (!!), w dodatku mieszkając przy skrzyżowaniu dwóch, naprawdę ruchliwych tras i torów tramwajowych. A gdybym nie spotkała sąsiadki...

sąsiedzi

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 146 (202)

1