Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Ksze

Zamieszcza historie od: 5 września 2017 - 9:59
Ostatnio: 23 września 2017 - 12:08
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 117
  • Komentarzy: 0
  • Punktów za komentarze: 0
 

#79902

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O tym jak dumny naród piastowski za granicą robi wiochę.

Mam 20 lat i pracuję obecnie u naszych zachodnich sąsiadów na festynach, sprzedając głównie rzeczy do jedzenia. Przewija się tu dużo różnych narodowości, a że nie chwaląc się potrafię powiedzieć garść słów w paru językach, to kiedy usłyszę rozmowę między klientami ,na koniec mówię cenę w ich języku i życzę smacznego - ot tak żeby się uśmiechnęli, a uwierzcie mi - działa za każdym razem, cóż... Tak mi się wydawało.

Ostatnio miałem do czynienia z naszymi rodakami, przyjechali wieśniaki na wakacje coby trochę świata zwiedzić i jak opuścili swoje Wygwizdowo Małe to wydaje im się, że Boga za nogi złapali. Skąd takie negatywne słowa?

Otóż podchodzi do mnie owy osobnik i zamawia, wszystko oczywiście odbywa się w języku niemieckim, bo języka klienta (o ile znam) używam na koniec - jak wcześniej wspominałem. W tym wypadku jednak zrezygnowałem z ujawniania swojego obywatelstwa, dlaczego? Jegomość po pierwsze i najmniej ważne nie używał form grzecznościowych (wszystko rozkazem), po drugie bierze daną rzecz, a od jego towarzysza słyszę "ale ja chcę to podane inaczej" co spotyka się z odpowiedzią "oni są jacyś poje****, tak podają i ch*j", po trzecie towarzysz nie daje za wygraną i rzuca w moją stronę papierowy talerzyk pokazując palcem na niego i kiwając głową jak osioł. Język niemiecki ostro kaleczyli, ale ja twardo nie pokazuję, że jestem z nimi spowinowacony narodowościowo.

Zamówili, zapłacili, przeszli do konsumpcji. I w tym momencie przychodzi do mnie kolega i zaczyna mówić do mnie po polsku. Kiedy szanowne wieśniaki to usłyszały wpadły w dziką furię - cytując "Ty kur*a cwelu na ch*j nie mówisz do mnie po polsku kur*a, ja pierd*le chu*u zaraz tam do ciebie wejdę i dostaniesz w pape, poj*bie widzisz, że nie umiem po niemiecku" itd. Wiązanka trwała dość długo, a na stwierdzenie, że jesteśmy za granicą i mam obowiązek obsługi po niemiecku reagował jeszcze większym wkur***.

Koniec końców wyrzucili wszystko co im dałem i odeszli rzucając niepochlebne stwierdzenia na mój temat. Najbardziej mi było wstyd za to, że inni ludzie musieli na to patrzeć i może nie rozumieli do końca o co chodzi, ale na pewno po takim słownictwie wywnioskowali skąd są te zwierzęta, które wyrwały się z chlewu do cywilizacji. I jak tu się dziwić, że mamy taką opinię za granicą? Cytując pewnego słynnego człowieka "kraj piękny, tylko ludzie kur..."

zagranica

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 152 (198)

1