Profil użytkownika
Litterka ♀
Zamieszcza historie od: | 18 lutego 2011 - 22:44 |
Ostatnio: | 8 marca 2023 - 16:26 |
O sobie: |
Wiem, że nie ma Wielkiego Zła. Jest tylko to zwykłe, powszednie. No i jeszcze zwykła głupota. |
- Historii na głównej: 33 z 34
- Punktów za historie: 8018
- Komentarzy: 1382
- Punktów za komentarze: 12522
Co to jest "mordoksiążka"?
Polecam naukę pisania bezwzrokowego. Za parę lat będziesz śmigał na klawiaturze jak Pershing;)
"Weź koleś wyślij"... Na takie słowa to może Autor miał jeszcze w rączkę całować? Odpowiedź mocna, ale w tonie rozmówcy - do prostaczków mówi się językiem prostaczków, żeby zrozumieli.
Nieważne, skąd pochodzą, ZSRR jest dobry, jak się takiej Babci coś tłumaczy. Autor anegdoty dobrze powiedział:)
Nie zawsze - u nas wiatrołap jest zamykany. Kiedyś tak nie było, ale odkąd wymieniono nam drzwi, domofon zamiast w wiatrołapie jest przed nim i potrafi być to kłopotliwe. Oczywiście, skrzynki są też w wiatrołapie, a nie na "klatce właściwej".
xxDamian, bardzo mądrze. Kiedyś naprawdę wpuścisz złodzieja i będzie chryja. Ja zazwyczaj wpuszczam, ale patrzę przez okno (mam widok na wyjście z klatki schodowej), kto i kiedy wychodzi. Jeśli za długo nikogo nie widzę, sprawdzam.
Albo jakiś pracownik firmy XYZ chciał jeszcze sobie dorobić po latach.
A ja się dentysty po prostu boję. I to nie boję się, że będzie bolało - a niech sobie boli, nie robi mi to, naprawdę. Boję się, że nawet przy mini ubytku po otwarciu zęba okaże się, że tam jest nie wiadomo co i trzeba leczyć kanałowo, usuwać, albo już nie wiem... Co ciekawe, jak już wiem, że tylko wymiana plomby, założenie nowej, to nawet przy borowaniu zdarza mi się zasnąć... No, ale ja na szczęście mam super dentystkę!
W zeszłym roku przygotowywałam do egzaminu gimnazjalnego z j. polskiego chłopaka, którego mama dała mi na nauczenie dziecka 4 dni. Razem spędziliśmy 8 godzin. Niestety, nie wiem, jaki był rezultat na egzaminie, ale za to Mama była w porządku i nie wymagała ode mnie cudów.
Ja jednak wolę używać do napełniania nabojów atramentem strzykawki z igłą - parkery są dość cienkie.
Myślałam, że miał jakieś 98% i się mamuśka wkurzyła... Niestety, nie wiem, jaki teraz jest poziom na poszczególnych studiach, bo swoje skończyłam 4 lata temu.
Chuligani wiedzą, że policja ich, brzydko mówiąc, oleje, więc rozrabiają. A potem ławki, budki, wiaty przystankowe i śmietniki wyglądają tak, a nie inaczej.
Wiesz, co to ironia? Cudowne to określenie ironiczne.
A to przypadkiem nie ten trzeci współlokator?
czy Ty, cholera, po filologii polskiej jesteś?
katiastiepanowa, ja rozumiem rosyjski nick, to i komunistyczny tok myślenia? Myślę, że jakby się janhalb uparł/a, to na pewno jakiś sposób odejścia z tepsy by się znalazł. Poza tym, nie bądź chamska. "Szkoda mi klawiatury, a takiemu jak Ty i tak się nie przegada" - standardowy komentarz, jak się nie ma już innych argumentów.
Ayeri... Myślę, że powinnaś zbierać na pióro, które widziałam w Galerii Mokotów w Warszawie. Kosztowało 63 000 zł, albo nawet i więcej. Nie, nie ma pomyłki w liczbie zer - 63 000. Taniocha...
Dobra odpowiedź dla kogoś, kto przekręca nazwy... Sam sobie klient na taką odpowiedź zasłużył.
Chyba wtedy wystarczyłby akt zgonu.
ahihoel, właśnie sobie swoim komentarzem odpowiedziałeś na pytanie: mało używana forma, więc autorowi nieznana. Skoro nieznana - można się pośmiać.
elzazula, kumpela kupiła sobie cały komplet Bodzia i bardzo narzekała na reklamację, a tam się u niej kilka rzeczy sypnęło. Odradzam w jej imieniu!
"jej wzgardzony okrzyk" - kto tym okrzykiem wzgardził? Chyba chodziło o "wzgardliwy". Wracając do meritum: chociaż raz matka, która próbuje się dzieckiem zająć, jeśli już je bierze ze sobą do sklepu... Ufff...
Co do różnych dziwnych higienicznych historii: kiedyś w toalecie (w kabinie) widziałam 4 ślady po palcach umazanych krwią... Błeeee...
Nienawidzę matek, które z rozwydrzonych gówniarzy robią pępek świata. Dzieciom do lat 6 wstęp do sklepów powinien zostać surowo wzbroniony! Wrrr! Dobra, pożaliłam się... Ale mamuśkę bym ukatrupiła na miejscu.
"O ile fakt, że szef firmy ma "rapującą", albo "udającą seks" pocztę głosową jest zabawne". Nie. To nie jest zabawne. To jest dopiero buractwo. Telefon służący do celów firmowych powinien być profesjonalny, a nie odpicowany jak audi z matiza. A historyjki fajne, uśmiałam się.