Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

LittleM

Zamieszcza historie od: 25 kwietnia 2016 - 12:24
Ostatnio: 31 maja 2019 - 7:20
  • Historii na głównej: 21 z 22
  • Punktów za historie: 4165
  • Komentarzy: 237
  • Punktów za komentarze: 3155
 
[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 25) | raportuj
9 stycznia 2019 o 8:37

Nie przetłumaczysz. Nie ma szans. Ten typ po prostu zawsze ma racje, cokolwiek nie zrobisz. Wyprowadź się jak najszybciej, bo nawet mieszkanie w najbardziej dziurowatej stancji w całym mieście będzie dla ciebie zdrowsze. Tylko nie oczekuj przeprosin/akceptacji, jak już zaczniesz sobie radzić. Zawsze okaże się że coś jest nie tak, a informatyk, to nie jest prawdziwa praca. Wiem z własnego doświadczenia.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
1 stycznia 2019 o 11:26

@mlodaMama23: To samo u moich rodziców. Przed ślubem świetny gość. Z dobrą pracą, pensja trochę powyżej średniej, własne mieszkanie w dużym mieście i działka wypoczynkowa pod miastem, na rękach nosił, do restauracji co chwilę zabierał, prezenty kupował, wszyscy zachwyceni. Po ślubie nagle okazało się, że pije, bije i znęca się psychicznie. Ale robił to na tyle sprytnie, że nawet rodzina nie chciała matce uwierzyć, bo przecież to świetny chłop. A że wódeczkę lubi to przecież normalne i żeby alkoholika od razu z niego nie robić. Nadal niektórzy mają do niej pretensje, że go zostawiła, a do mnie że nie utrzymuję z nim kontaktów. A przeżyłyśmy piekło

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
21 grudnia 2018 o 19:56

U nas nie ma limitu, ale próby płacenia kwoty poniżej 1 zł po prostu nie przechodzą. Za każdym razem terminal wyrzuca informację o odmowie. Z tego i tylko z tego powodu informujemy klientów, że płatność od złotówki, ale jak ktoś się upiera, że jednak zapłaci to próbujemy. Jeszcze nigdy nie zadziałało.

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 27) | raportuj
18 listopada 2018 o 15:39

@TomX: Widzisz, duża część naszych klientów wpada do na raz na jakiś czas popatrzyć na nowości, a potem zakupy robi przez pracownika i to nie zawsze tego samego. Karta bierze ze sobą osoba, która u nas będzie. Gdyby była to aplikacja, każdy pracownik musiał by mieć ją u siebie na komórce, a to dopiero było by pole do nadużyć, w końcu rabat "firmowy" jest sporo większy. Z kolei weryfikacja po NIP nie sprawdzi się dla klientów, którzy nie prowadzą działalności, a takich również mamy sporo. A możliwość pożyczania sobie karty nam zupełnie nie przeszkadza- nasz klient pożycza kartę np. swojemu znajomemu, żeby ten wybrał sobie rodzaj/kolor/wielkość, a kupione rzeczy i tak będą wykorzystane przez naszego klienta.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
18 listopada 2018 o 15:14

@Armagedon: Co dziwne kupił. Pewnie był mu potrzebny na już a jak nie my, to pozostaje internet i trzeba trochę poczekać.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 24) | raportuj
29 października 2018 o 19:26

@PiekielnyDiablik: A zdajesz sobie sprawę, że sporo kobiet ma cykle krótsze, lub dłuższe niż 28 dni?

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
3 października 2018 o 22:17

U nas to krokodylek. Kiedyś wracaliśmy 40 km, bo zapomnieliśmy go zabrać jadąc na wakacje. Maluch zrobił się senny i przypomniał sobie, że czegoś mu brakuje. Dobrze, że jego brak nie wyszedł później,bo mieliśmy do pokonania 300 km.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
3 października 2018 o 18:56

A co jest piekielnego w 10? Pewnie dostała od lekarza karteczkę z poziomem cukru i drugą z nazwą lekarstwa i przez pomyłkę wzięła nie tą. Może się zdarzyć każdemu.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
27 września 2018 o 11:08

Nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem. Skoro nie miałaś umowy to po jakiego grzyba tam zostałaś?! Nie mogłaś spakować się i wracać do domu, albo poszukać innej pracy na miejscu, jak tylko zorientowałaś się jak to wygląda?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
27 września 2018 o 10:24

@greggor: Brzmi bardzo jak Cytadela Warszawska.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 19) | raportuj
21 września 2018 o 19:44

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony skuteczne i zwiększa świadomość konsekwencji niezabezpieczania się. Z drugiej potem narzekanie, że kobiety chcą cesarki na życzenie, bo boją się porodu.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
19 września 2018 o 15:19

Mam przemiłą szefową, ale za taki numer zrobiła by nam jesień średniowiecza.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
14 września 2018 o 23:28

@LittleM: *morze Dramat jak ja to napisałam.

[historia]
Ocena: 29 (Głosów: 29) | raportuj
14 września 2018 o 23:11

Prywatna szkoła może sobie zażyczyć, żeby uczniowie chodzili w stroju różowego jednorożca i każdy dzień zaczynał się od odśpiewania "było może, w morzu kołek...". I jeśli zapisuje się do niej dziecko, to znaczy, że zgadza się na to. Jak się nie podoba można nie zapisywać. Proste. Niedawno się przeprowadzałam i szukałam przedszkola. Najbardziej polecane było takie prowadzone przez zakonnice. Mimo wielu jego zalet zapisałam dziecko gdzie indziej, zamiast chodzić z pretensjami, że dzień zaczyna się od modlitwy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
7 września 2018 o 7:35

No rzeczywiście dramat! Przyszli nowi, pracują zamiast pozorować i już ie można się op..alać. Po prostu piekielność na maksa.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
5 września 2018 o 21:59

Od dwóch tygodni pracuję w pasmanterii i u nas to samo. Wejdzie taka 5 minut przed zamknięciem i sobie chodzi. Pyta się jej grzecznie, czy może w czymś pomóc, czy szuka czegoś konkretnego. "a nie, ja się tak porozglądam i coś wymyślę". O ile w dzień mogła by się rozglądać do uświerknięcia i pięć razy sprawdzić cenę każdej z miliona tasiemek i nikt nie miał by pretensji, to jeśli robi to 20 minut po "zamknięciu" mamy ochotę zasadzić takiej kopa w tylną część ciała.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
14 sierpnia 2018 o 18:56

@tatapsychopata: A mi się przypomniała młodość na Mokotowie. Mogłam łazić po dzielnicy w środku nocy całkowicie bez strachu, bo byłam "swoja".

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 24) | raportuj
26 lipca 2018 o 16:22

@bloodcarver: Ten dom nie jest ich. Oni tam mieszkają, ale nie są właścicielami. Płacą czynsz, mniejszy niż rynkowy, ale powiedzenie, że mają za darmo to jednak przesada. Jak ojciec autorki przejdzie na emeryturę, lub zrezygnuje z pracy będą musieli go opuścić.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
9 lipca 2018 o 9:48

Kiedyś na wwaliło mi jakąś porno reklamę na stronie z bajkami dla dzieci. chwilę zajęło mi znalezine jak się toto wyłącza.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
6 lipca 2018 o 22:09

Najgorsze, że często kobiety same to sobie robią. Moje hobby, ale i plany zawodowe, są zdominowane przez kobiety. Kiedy pojawia się zajmujący się tym mężczyzna większość pań wpada w zachwyt i chwali takiego, jakby był geniuszem, nawet jeśli to co prezentuje jest obiektywnie słabe. Oczywiście są panowie którzy robią to doskonale i mają olbrzymią wiedzę, ale dokładnie tak samo chwaleni są ci, którzy stawiają pierwsze kroki.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
27 czerwca 2018 o 10:13

@Grav: Ano właśnie. Gdzie taką przyjmą, jak szef da znać do innych firm sprzątających, że "kłopotliwa"? Do maka nie pójdzie, ulotek nie będzie rozdawać, barmanką nie zostanie. A emerytury brak, albo jest głodowa? Jeść coś trzeba, za czynsz zapłacić, fajnie było by leki wykupić...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 czerwca 2018 o 10:15

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 23) | raportuj
26 czerwca 2018 o 19:10

Pracowałam w branży w czasie studiów. Jak ktoś zaczynał przebąkiwać o prawie pracy natychmiast tracił pracę i dostawał wilczy bilet do innych tego typu firm. Większość z nas była w sytuacji na tyle podbramkowej, żeby nie móc na to sobie pozwolić. Jeszcze młode dość często szybko znajdowały sobie inne zajęcie, ale paniom po czterdziestce, których była większość, raczej się to nie udawało. Myślę, że podobna sytuacja jest w twojej firmie.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
19 czerwca 2018 o 12:02

@wkurzonababa: Ta.. a potem jedna z drugą obrażona PM wypisuje w internetach, albo co gorsze, obrabia tyłek przed rodziną i znajomymi, że przyszli potańczyli, pojedli, a koperty nie dali, albo włożyli śmieszną (według młodej) kwotę. Zresztą koszt pójścia na wesele to nie tylko prezent/koperta. Trzeba się jakoś ubrać, włosy uczesać, dojechać... Z tych dodatkowych kosztów potrafi wyjść całkiem wysoka kwota.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
19 czerwca 2018 o 10:30

Wytłumaczenie ze ślubem koleżanki rozumiała bym tak, że swoją obecność u niej potwierdziła zanim dowiedziała się o twoim. Teraz wycofywać się było by już nie ładnie, a pieniędzy na dwa wesela w tak krótkim czasie nie ma. A co do dziecka, to po pierwsze z 5 miesięcznym jest dużo łatwiej przyjść niż z dwulatkiem. Jest duża szansa, że niemowlę większość imprezy prześpi. Natomiast podekscytowany zamieszaniem, kolorami, muzyką, itp. dwulatek na pewno nie. Do tego ruchliwy maluch będzie męczący albo dla rodziców, albo dla pozostałych gości, obsługi i młodych. A po drugie o teściowej nic nie wiadomo. Nawet jeśli są z nią w dobrych stosunkach, to np. jej stan zdrowia może nie pozwalać na zostanie z dzieckiem.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
16 czerwca 2018 o 15:01

@Grejfrutowa: Zgadzam się. Tym bardziej, ze często wizyty odbywają się nawet w tym samym gabinecie, tylko w innych godzinach.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna »