Profil użytkownika
LoLekOo ♀
Zamieszcza historie od: | 27 września 2012 - 21:52 |
Ostatnio: | 17 stycznia 2016 - 21:44 |
O sobie: |
Podobno jestem kolejną postacią na tej planecie. |
- Historii na głównej: 1 z 2
- Punktów za historie: 210
- Komentarzy: 3
- Punktów za komentarze: 1
Sytuacja miała miejsce gdy miałam może z 7 lat.
Mieszkam na wsi. Moja rodzina miała jamnika, który zwał się Dino. Dino był bardzo wesołym pieskiem, niegroźnym, więc zawsze latał po całym podwórku, a i na wieś często wybywał. Każdy go znał, więc nie było problemów.
Pewnego czerwcowego dnia gdy byłam w szkole, piesek leżał sobie przy naszej bramie i się lenił. Brama była otwarta. W pewnym momencie ktoś prawdopodobnie pomylił drogę i chciał cofnąć, więc wjechał w nasz wjazd, niestety psa nie zauważył.
Dino zaskoczony nie zdążył nawet się poderwać, aby uciec, został przejechany.
Sąsiad gdy usłyszał jakieś piski spojrzał, co się dzieje, zaczął krzyczeć na delikwentów, że psa przejechali i co oni robią.
Nawet nie zareagowali, po prostu zawrócili i pojechali w swoją stronę.
Niestety pies nie przeżył.
Mieszkam na wsi. Moja rodzina miała jamnika, który zwał się Dino. Dino był bardzo wesołym pieskiem, niegroźnym, więc zawsze latał po całym podwórku, a i na wieś często wybywał. Każdy go znał, więc nie było problemów.
Pewnego czerwcowego dnia gdy byłam w szkole, piesek leżał sobie przy naszej bramie i się lenił. Brama była otwarta. W pewnym momencie ktoś prawdopodobnie pomylił drogę i chciał cofnąć, więc wjechał w nasz wjazd, niestety psa nie zauważył.
Dino zaskoczony nie zdążył nawet się poderwać, aby uciec, został przejechany.
Sąsiad gdy usłyszał jakieś piski spojrzał, co się dzieje, zaczął krzyczeć na delikwentów, że psa przejechali i co oni robią.
Nawet nie zareagowali, po prostu zawrócili i pojechali w swoją stronę.
Niestety pies nie przeżył.
Ocena:
147
(227)
zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Sytuacja z dnia wczorajszego. Ruchliwa droga, z siostrą mamy zamiar przejść po pasach na drugą stronę.Była mała przerwa pomiędzy jadącymi samochodami więc zeszłyśmy z chodnika i czekamy na początku pasów czy następne się zatrzymają czy pognają przed siebie. Zatrzymuje się samochód więc przechodzimy na drugą stronę, nagle czuje mocne szarpnięcie za bark do tyłu. Przed moim nosem śmignął mi samochód jadący na pewno +100 a następny za nim ledwo wyhamował przed pasy..
Rozumiem trochę mojej winy, że dalej się nie rozejrzałam ale kierowcy powinni mieć na uwadze, że są przejścia dla pieszych i widząc zatrzymujący się drugi pas powinni zwolnić. Gdyby nie moja siostra ja bym już zapewne tu nie pisała a kierowca by miał mnie na sumieniu.
PS Droga była jednokierunkowa, dwupasmowa.
Rozumiem trochę mojej winy, że dalej się nie rozejrzałam ale kierowcy powinni mieć na uwadze, że są przejścia dla pieszych i widząc zatrzymujący się drugi pas powinni zwolnić. Gdyby nie moja siostra ja bym już zapewne tu nie pisała a kierowca by miał mnie na sumieniu.
PS Droga była jednokierunkowa, dwupasmowa.
Ocena:
4
(42)
1
« poprzednia 1 następna »