Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Morticia

Zamieszcza historie od: 24 czerwca 2011 - 11:18
Ostatnio: 23 stycznia 2022 - 11:18
  • Historii na głównej: 4 z 4
  • Punktów za historie: 1194
  • Komentarzy: 66
  • Punktów za komentarze: 234
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
3 maja 2012 o 19:19

Jakim cudem w 2 dni z obcego faceta zrobiłeś sobie dobrego kumpla?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
1 marca 2012 o 9:58

Pamiętajcie, żeby zwrócić uwagę na dokładny opis w gazetce. Jeśli jest napisane, że promocja na wszytskie smaki,to ok. Ale czasami są dodatkowe kryteria, które trzeba doczytać (np. promocja na napoje bodajże Tymbark obowiązuje tylko przy smakach podanych na obrazku). Niestety mi wczoraj nie udało się załapać ani na czekoladę, ani na kawę.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 lutego 2012 o 20:19

A kim jest Pani Danuta?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
3 grudnia 2011 o 18:46

A jak ma się do tego pierwsza cześć historii?

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
13 października 2011 o 9:04

Mogę podać Wam namiary na priv. Pan się pewnie ucieszy. ;)

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 13) | raportuj
12 października 2011 o 22:26

Jasne, że fetyszysta (podofilia?). Ale kto wie, co mu jeszcze w głowie siedzi.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 października 2011 o 22:27

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 października 2011 o 12:04

Decydując się na mieszkanie w większym skupisku (bloki, wieżowce, kamienice, etc.) trzeba być świadomym konsekwencji. Jeśli ktoś chce mieć ciszę powinien kupić sobie mieszkanie na ostatnim piętrze albo wybudować dom jednorodzinny. Twoi sąsiedzi też chcą czuć się w swoim mieszkaniu komfortowo. To ich prywatna przestrzeń. A że ich podłoga jest Twoim sufitem... cóż, takie są uroki mieszkania w czyimś sąsiedztwie. Śmieszne jest egzekwowanie ciszy od sąsiada zza ściany. W końcu on jest u siebie i jeśli nie łamie ciszy nocnej, to nie ma na niego paragrafu. Dziecko biegało Ci przez 10 minut? Haha! Dziecko sąsiadów potrafi takie rajdy urządzać mi przez cały weekend. Ale do głowy nie przyszło mi nawet zapukanie w kaloryfer. Jestem świadoma konsekwencji wyboru mieszkania w wieżowcu. I radzę Ci - zacznij się przyzwyczajać.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
9 lipca 2011 o 10:02

To prawda. Uczelnia nie może przetrzymywać dokumentów. Powinna je wydać na żądanie. Choć czasami może to się wiązać z wykreśleniem z listy studentów.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 16) | raportuj
9 lipca 2011 o 9:59

@Goszka - A jak Twoim zdaniem powinni to załatwić?! Dostałaś się, a tym samym zadeklarowałaś swoje uczestnictwo w studiach. Mieli się domyślić, ze zrezygnowałaś? Nie chodziłaś na zajęcia, to Cię skreślili. Co w tym dziwnego? A nawet jeśli składałaś rezygnację, to Uczelnia ma obowiązek wysłać Ci do domu pismo, że zostałaś wykreślona z listy słuchaczy. Tak dla Twojego bezpieczeństwa, że nie zalegasz z niczym, że jesteś wykreślona i rozliczona, i że nic Cię już z daną uczelnią, poza wspomnieniami, nie łączy. W przeciwnym razie "wsiałabyś" im w systemie. Studenci - MYŚLCIE!!!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 czerwca 2011 o 20:44

A nie daj Boże się w papierach nie będzie zgadzało - wtedy jedno jest pewne: student zrobi dym i opisze to na Piekielnych. A tak w ogóle, to gdzie Wy studiujecie? Nigdy nie zgubiłam żadnego dokumentu, nigdy nic nie podarłam, ani nic takiego nie spotkało mnie, jako studentki.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2011 o 9:49

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
27 czerwca 2011 o 21:18

Jakim prawem oceniacie pracę pracowników z dziekanatu?! Jakim prawem oceniacie ich warunki pracy?! Czy ich czas pracy!? Bywacie tam po jeden kwitek albo indeks, raz na jakiś czas i wyrabiacie sobie opinię o pracy dziekanatu przez pryzmat zasiedziałych maszkaronów rodem z PRL? Dziekanat to USŁUGI? Przepraszam bardzo, ale do zadań Pań z dziekanatu nie należy usługiwanie studentom tylko praca administracyjna, tak aby tym studentom i uczelni w papierach się wszystko zgadzało. Wiec darujcie sobie teksty w stylu kawka i ploteczki, bo nie macie pojęcia ile jest pracy poza obsługiwaniem obfoszonych i roszczeniowych studentów. Nie przeczę, sama trzęsłam portkami przed panią Marią z mojego dziekanatu. Ale wierzcie mi, od drugiej strony biurka wygląda to zupełnie inaczej. A jeśli macie jakieś uwagi odnośnie naszej organizacji pracy czy godzin otwarcia, to uwagi krytyczne proszę kierować do naszych zwierzchników, a nie do nas. Wy naprawdę myślicie, że my siedzimy 3 godziny dziennie wystawiając studentom kwitki, a potem fajrant i idziemy do domu? Dzień pracy nigdy nie kończy się na 8 godzinach. A już na pewno nie podczas sesji. Na koniec dodam, że jestem niezwykle miła, życzliwa i uprzejma dla słuchaczy. Szkoda tylko, że nie działa to w obie strony. Miły student to ostatnio rzadkość. Co widać po Waszych komentarzach.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 12) | raportuj
26 czerwca 2011 o 21:06

Drodzy studenci. Do obowiązków Pań z dziekanatu należy mnóstwo papierologii, o której nie macie zielonego pojęcia. Obsługa słuchaczy, którzy żyją w przekonaniu, że Pani z dziekanatu istnieje tylko po to, by im usługiwać, to kropla w morzu naszych obowiązków. Wiec darujcie sobie komentarze w stylu "ploteczki i kawka". Bo to, że akurat trafiliście do biura, gdy Pani z dziekanatu pod stołem zjada kanapkę świadczy tylko o tym, że nie ma czasu by w cywilizowanych warunkach zjeść śniadanie. A ploteczki są w każdej branży, wszak odzywać się do siebie Panie z dziekanatu mogą, prawda? I nie sądzę by wpływało to negatywnie na obsługę studenta. Co do opisanej Pani z dziekanatu, to rzeczywiście, życzliwością nie grzeszyła. I niestety przez takie osoby, jak ta Pani w świadomości studentów jawi się stereotypowy wizerunek Pani z dziekanatu. Smutne. Pozostaje jedynie nadzieja, że końcu Panie z dziekanatu rodem z PRL odejdą na "zasłużoną" emeryturę, a pole do popisu zostawią nam, młodym, z bardziej życzliwym podejściem do studenta (choć i ci potrafią krwi napsuć, oj potrafią).

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 czerwca 2011 o 13:22

@erystr - nie lepsze i nie absurdalne, tylko najzwyczajniej w świecie wulgarne.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2011 o 13:23

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
24 czerwca 2011 o 12:39

OMG, jak to możliwe?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2011 o 12:40

« poprzednia 1 2 3 następna »