Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

PannaMi

Zamieszcza historie od: 11 kwietnia 2016 - 13:48
Ostatnio: 29 grudnia 2021 - 20:07
O sobie:

Maruda. Oporna dziewczyna. Jedyny człowiek na świecie, który nie lubi truskawek.
Kiedy płonę, płonie ze mną cały świat.

  • Historii na głównej: 14 z 14
  • Punktów za historie: 3580
  • Komentarzy: 30
  • Punktów za komentarze: 251
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
20 maja 2018 o 11:23

Żeby człowiek wiedział, że to takie proste :D

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
20 maja 2018 o 11:21

@Kocilla: niestety organizator atrakcji i właściciel miejsca nie miał takiej możliwości. Chociaż na przyszłość nauczka jest żeby na odizolowanie naszych imprez kłaść większy nacisk od początku :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
20 maja 2018 o 11:17

@szafa: no to zakład byłby przegrany ;) Kolega użył dokładnie takiego zwrotu jak przytoczyłam. Odpowiednia intonacja i wkład emocjonalny w przekaz zrobiły resztę.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
10 lipca 2016 o 9:57

@ronkastonka: Jeśli nie wierzysz to przejdź się po takich sklepach z kimś w moum rozmiarze. Zaznaczam jednak, że chodzi o butki gdzie ceny sukienek zaczynają się od 300zł w górę. Takie co to mają być bardzo eleganckie. Nie twierdzę, że wszystkie ekspedientki tam są fatalne ale kilka komentarzy z pewnością usłyszysz podobnych.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 14) | raportuj
10 lipca 2016 o 7:31

@urbandecay: Od siebie dodam, że np w leginsach czuję się świetnie. Przysiady, dużo przysiadów teraz też i z obciążeniem, zrobiły swoją robotę i uważam że akurat pośladki choć rozmiar L/Xl to jednak mam ładniejsze niż niejedna xska. Są uniesione, krągłe, jędrne i bez celulitu. Nie ma zatem co generalizować, że jak nosisz taki a taki rozmiar to nie możesz nosić tego czy tamtego.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
10 lipca 2016 o 0:30

@dodolinka: No niestety nie skomentowałam tego w żaden sposób. Nie lubię takich bezsensownych publicznych utarczek zwłaszcza z ludźmi pozbawionymi wyczucia czy kultury. Moja droga do pełnej samoakceptacji jest jeszcze dość długa więc przyznać muszę, że po całym dniu słuchania takich komentarzy wróciłam do domu naprawdę w mocno średnim nastroju stąd też może wrażenie, że piszę jakbym nosiła rozmiar 48. W zwykłych sklepach np w galeriach też nie mam problemu najmniejszego z kupnem ubrania tym razem jednak wybrałam się do tzw "eleganckich butików" i uwierz mi, że po wizycie w kilku takich i po wysłuchiwaniu ciągłych komentarzy, że rozmiary maksymalnie do 38 i do tego wzrok bądź jawny komentarz "a Ty idź być grubym gdzie indziej" naprawdę można trochę zwątpić.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
9 lipca 2016 o 23:55

@sla: Raczej w tym stylu co napisałaś. Jakieś nazwy oczywiście są ale nie zapamiętałam niestety. Dlaczego się załamałaś?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
9 lipca 2016 o 23:53

Jestem wręcz pewna, że moja lekarka mówiła odporność. Ba nawet 2 różne! Nie wykluczam jednak możliwości, że jestem zwyczajnie głucha. Co najlepsze kiedy używałam określenia odporność nie poprawił mnie żaden lekarz ani pielęgniarka. Zatem dzięki dobrze wiedzieć.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
9 lipca 2016 o 23:41

@MOlchuck: Nawet nie wiesz jak cieszy mnie Twój komentarz i fakt, że są jednak ludzie, którzy zrozumieli o czym jest ta historia.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
9 lipca 2016 o 23:39

@sla: Po tych sukienkach już na ko widziałam, że są większe niż to co normalnie wybieram w sklepach. Kilka dni temu kupowałam też sukienkę tyle że na wieczór panieński więc widziałam różnicę pomiędzy tym co kupiłam a tym co pokazywała mi ta pani. Zazwyczaj staram się jednak mieć zaufanie do sprzedawców dlatego jednak zdecydowałam się na mierzenie.

[historia]
Ocena: 43 (Głosów: 43) | raportuj
9 lipca 2016 o 22:57

@dodolinka: Wzrostu mam 169cm. Wstęp został dodany dokładnie z powodów wymienionych przez @katzschen.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
11 czerwca 2016 o 17:59

@Iceman1973: W mojej rodzinie używają tego określenia wszyscy i od zawsze :) Dodatkowo na żonę stryjka mówią stryjenka/stryjanka.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
22 maja 2016 o 19:02

@Moby04: Zdecydowanie nie jest to branża w której są bajeczne perspektywy zatrudnienia. Oferty może i są ale najczęściej na śmieciowe umowy i za małe pieniądze. Są też oczywiście oferty na dobrych warunkach ale z doświadczenia wiem, że pojawiają się raczej sporadycznie. Co do ostatniego to wybacz ale "przebranżowienie się" to dla mnie coś zupełnie innego niż olanie studiów, kursów, doświadczenia i cofnięcie się do pracy na produkcji gdzie właściwie wymagane jest tylko wykształcenie średnie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2016 o 19:05

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
17 maja 2016 o 15:55

@Caron: niestety nie zdążyłam przeczytać dokładnie. Miałam to oczywiście zamiar zrobić jednak dla wszystkich ważniejsze było szkolenie. Cały czas powtarzali później, później. Zdążyłam tylko rzucić okiem na dane, pensję, nazwę stanowiska i czas trwania.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
17 maja 2016 o 14:43

@Wysoka: No właśnie nie było. Wszystko było tak napisane ogólnie, że teoretycznie przyczepić się nie da. Sama wczoraj stwierdziłam, że może ja czegoś nie doczytałam albo nie zrozumiałam i razem z chłopakiem analizowałam najpierw ogłoszenie a później papiery d lekarza. Tak naprawdę lekarka badała mi ogólny stan zdrowia i wzrok więc nie za dużo.

[historia]
Ocena: 22 (Głosów: 24) | raportuj
17 maja 2016 o 14:40

@Igielka: Tak i o tej właśnie pracy jest dzisiejsza historia.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
11 maja 2016 o 19:27

@Igielka: Hahaha wychdzi na to, że mam ciekawe i piekielne życie. A że historie przypominają mi się często po przeczytaniu czegoś to już nie moja wina. Najśmieszniejsze jest to, że ja bardzo chciałabym zachować anonimowość dlatego staram się nie podawać zbyt wielu znaczących detali i czasami nawet martwię się, że napisałam za dużo i bohaterowie historii bez problemu się w nich rozpoznają. A tu przychodzi jeden z drugim i mówi, że zmyślam. No ok takie wasze zdanie. Macie do tego prawo.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
11 maja 2016 o 16:20

@mokry42: Bardzo chciałabym, żeby to była bajka. Naprawdę. Niestety to tylko moja i mojego chłopaka codzienność.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
10 maja 2016 o 22:39

@Day_Becomes_Night: Zapewne masz rację i w pierwszym i w drugim stwierdzeniu. Szczerze powiedziawszy to po latach naszła mnie podobna refleksja.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
10 maja 2016 o 22:33

@ampH: Pochodził z bogatej rodziny i dostawał sporo wsparcia od rodziców, którzy co zabawne udawali, że jego problem z alkoholem nie istnieje. Dodatkowo robił sporo szemranych interesów (niestety nie wiem dokładnie jakich, mało kto wiedział czym on tak naprawdę się zajmował w swoich "firmach/biznesach"). Skąd wniosek,że szemrane? Sama Nina kiedyś mi tak powiedziała i co ważniejsze wspólnik tego Pana wylądował za te biznesy w więzieniu. Sam mąż się wywinął dzięki rodzince i znajomściom. To jest taki człowiek co za dnia wielki Pan a wieczorami pijak robiący sceny na pół osiedla.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
10 maja 2016 o 22:28

@KoparkaApokalipsy: Szczerze? Nie wiem co dokładnie kierowało moim tatem ale @haji zapewne ma rację w swoim komentarzu. Ja sama byłam wtedy raczej dzieckiem i oczywiste było dla mnie to, że mój tato broni jak biją mamę Niny. Później nikt w moim domu nie chciał już na ten temat rozmawiać.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
4 maja 2016 o 20:03

@Maszin84: Ależ ja się nawet sama zaoferowałam, że jak szybko zatrudnią jakąś studentkę to zdążę ją przeszkolić nie tylko z moich obowiązków ale ogólnie ze wszystkiego co wiem, żeby jakoś sobie dziewczyna dała radę. Sęk w tym, że nikt się do zatrudniania jakiegokolwiek zastępstwa nie kwapi. Ustalenia z kolegą Pana szefa są póki co "na gębę" więc może być i tak, że się facet wycofa z tej jakże intratnej propozycji. W firmie panuje chaos, którym przejmują się chyba wszyscy oprócz zarządzających. I już samo to mówi wiele o tym miejscu pracy.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
4 maja 2016 o 19:58

@Sharp_one: nie twierdzę, że firma upadnie bo 3 pracowników zdecydowało się odejść.Twierdzę, że jest koszmarnie źle zarządzana przez człowieka, który guzik wie o własnym biznesie i sam sobie przez to zgotuje koniec. W głowie mi się nie mieści, że on nie ma pojęcia czym zajmują się jego pracownicy. Dodatkowo wszystkie absolutnie wszystkie propozycje pracowników ma za nic. Dusi je w zarodku bo jest Panem i władcą i wie najlepiej. Dodatkowo jeśli ktoś nie doczytał to Pan właściciel wyjątkowo szybko próbował się wymiksować z całej sytuacji. Nie wiem czy w ogóle chciał nas zwalniać czy może tak tylko gadał, żeby później łaskawie zostawić nas na stanowiskach ale np zmniejszyć nam pensie.Teraz mogę sobie już tylko gdybać. I na koniec sprostowanie. W cale nie uważam siebie za niezastąpioną. Każdy jest do zastąpienia ale odejście 3 pracowników z nomen omen istotnych stanowisk bez przeszkolenia kogokolwiek nie wróży dobrze. PS. Spróbujcie sobie wyobrazić średnich rozmiarów restaurację, w której jedna osoba jest kelnerem, barmanem i kucharzem. Bez przeszkolenia, bez dokładnego przekazania obowiązków. Chodź i pracuj. Życzę nowej osobie powodzenia, będzie jej potrzebne.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
4 maja 2016 o 16:09

@Draco: Moje stanowisko jest bardzo istotne chociaż nie kluczowe tak jak koleżanki od l4. Co do zatrudniania studentów to nie chcę się tu zagłębiać w szczegóły ale powiem tak: z technicznego punktu widzenia student na to stanowisko się nie nadaje. Ma szkołę, nawet jeśli "tylko" zaoczną to już nie spełnia jakichś 30% obowiązków na tym stanowisku. Szefostwo tego nie wie bo gdzieś ma nasz zakres obowiązków.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
4 maja 2016 o 16:06

@Bestatter: Nie pracuję w korporacji a raczej w lokalnej firmie średnich rozmiarów. Znam swoje miejsce pracy od środka dlatego wiem, że raczej prędzej niż później odczują nasz brak.

« poprzednia 1 2 następna »