Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

PluszaQ

Zamieszcza historie od: 14 lutego 2017 - 16:53
Ostatnio: 26 września 2019 - 11:03
  • Historii na głównej: 32 z 33
  • Punktów za historie: 5285
  • Komentarzy: 59
  • Punktów za komentarze: 507
 
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 15) | raportuj
20 sierpnia 2018 o 18:56

@Lobo86: po części tak, ale dla przykładu podam pewną sytuację. Moi rodzice kilka lat temu zmieniali samochód. Trafili na coś, co ich rozbawiło. Przeglądając książkę serwisową, znaleźli paragon za wymianę żarówki. W ASO. Żarówka 17 zł, usługa wymiany 25 zł...

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
11 kwietnia 2018 o 13:43

@singri: Ktoś tu dawno na wsi nie był. W mojej rodzinnej miejscowości na palcach jednej ręki jestem w stanie policzyć ile rodzin ma krowę. Kiedyś była w co drugim domu. Świnie? 2 gospodarstwa na całą wieś się znajdą. Kury? No tutaj jest trochę lepiej, ale i tak bez szału. O koniach, bykach, kaczkach, gęsiach, czy innych zwierzętach, które kiedyś chował praktycznie każdy, szkoda wspominać. Wieś przez ostatnie 20 lat się zmieniła. O ile pole ludzie jeszcze w miarę obrabiają, tak chów bydła, czy świń, to tylko pojedynczy właściciele, ale już faktycznie w większych ilościach, jako źródło dochodu, a nie w celu dorobienia. Z drugiej strony, wcale mnie to specjalnie nie dziwi. Patrząc na ceny pasz, skupu mięsa, koszty własne, robociznę i ewentualne ryzyko chorób zwierząt, trzymanie 10 świń w dzisiejszych czasach mija się z celem. Bo często, po podliczeniu wszystkich poniesionych kosztów, ciężko jest wyjść na zero, a co dopiero mówić o jakimś większym zysku.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 19) | raportuj
4 marca 2018 o 18:59

Brat zamiast się pytać, czy gość potrzebuje pomocy w opuszczeniu mieszkania, powinien mu z automatu dać kopa na rozpęd. Wierz mi autorze, próby naciągania starszych ludzi nie są nowością. Jak żył mój dziadek jeszcze, to gość mu próbował sprzedać węgiel. Taki obwoźny sprzedawca. Jeździł Lublinem i zarzekał się, że ma na pace 3 tony. Dziadek był skłonny kupić, ale akurat byłem w domu. Wyszedłem, zapytałem w czym rzecz. Jak mi powiedział o tych 3 tonach, to zaśmiałem się i odparłem, że niedaleko jest złom, mają tam wagę, możemy podjechać, sprawdzić ile ten Lublin z ładunkiem waży. W dowodzie ma przecież wbitą masę pojazdu. Odejmiemy, doliczymy 100kg na płyny i paliwo i wyjdzie czarno na biały. Gość się obraził i pojechał od razu.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
20 lutego 2018 o 18:37

Policja była wezwana? Wypadek z obrażeniami powyżej 7 dni kwalifikują się od razu na sprawę sądową. A złamana noga daje podstawy dla prokuratora do wszczęcia takiego postępowania. Gość beknie, nie ma co...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
19 lutego 2018 o 13:14

@BlackAndYellow: Giełdy to też nie zawsze jest rozwiązanie. To auto, które obecnie sprzedaję, kupiłem od prywatnego właściciela. Ale wcześniej objechałem kilka giełd i uwierz mi, w obrębie takowej, to na palcach jednej ręki byłem w stanie policzyć, ile samochodów jest faktycznie warte swojej ceny. Ludzie czasami wystawiają taki odpicowany złom, że się nie gada...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
27 stycznia 2018 o 15:34

Ludzie potrafią wkładać karty do zepsutych bankomatów, mając przed oczami informację o awarii, a później się awanturować, że im plastik zjadło i nie wypluło. Więc nie zmuszaj ich do czytania informacji na drzwiach sklepu, bo Ci gwarantuję, że 80% nawet na nie nie zwróci uwagi, choćby były jakimś oczoje*nym kolorem napisane

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
24 stycznia 2018 o 12:26

@Jaladreips: Wiem, jak w tym konkretnym wygląda. I znak stoi na właściwym miejscu. Szkoła, sklep, cmentarz, kościół, ze 20 domów. I to wszystko przy prostej jak stół drodze, na której aż korci, żeby depnąć

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
24 stycznia 2018 o 12:23

@bypek: Mieszkam niedaleko tego miejsca i w zasadzie "świętem" jest dzień, gdy policja tam nie stoi. A przynajmniej raz w tygodniu można na tym odcinku spotkać więcej niż 1 radiowóz z suszarką.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
24 stycznia 2018 o 12:21

@niezalogowana: To nie jest pierwszy przypadek, gdy policja ustawia się w kilka radiowozów na tym odcinku drogi. Pomimo, że jest to jest ponad kilometrowa prosta, świetna widoczność, to mimo wszystko, jest tam szkoła, kościół, cmentarz, sklep, stacja benzynowa i ze 20, jak nie więcej, domów jednorodzinnych. Gość po prostu miał pecha. Dostał jeden mandat, wkurzył się, depnął, dostał drugi mandat. Wkurzył się bardziej i dostał trzeci, bo u wylotu z miejscowości stała następna suszarka.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
19 stycznia 2018 o 11:42

@edeede: Nie przejdzie. Koronne argumenty, "one są już za stare na ożenek" i "w tym wieku nikt już ich nie pokocha". Więc przelewają swoją "miłość" na innych członków rodziny.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
19 stycznia 2018 o 11:38

@rodzynek2: To nie takie oczywiste, jak Ci się wydaje. Schemat "rewanżu" wygląda mniej więcej tak, że ja je obie zrugam, one się obrażą, a następnego dnia, czy za dwa dni, jak przyjadą, bądź zadzwonią, to znowu zaczną swój monolog. A na przywitanie powiedzą, że nie gniewają się o to ostatnie, bo one rozumieją, że stres przygotowaniami, ślubem itd. To są pacjentki niereformowalne. I momentami mam wrażenie, że one sobie zdają z tego sprawę...

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
18 stycznia 2018 o 18:11

@kitusiek: One mają w rodzinie opinię chorych psychicznie. Nikt ich nie bierze na poważnie, ani tego, co "proponują". Problem stanowi fakt, że jakbyś się człowieku nie produkował, to one obrażą się na ciebie na max 1 dzień. A później od nowa zaczną swoje przedstawienie...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
3 stycznia 2018 o 16:38

Ciesz się, że Ci nie kazał przyjechać naprawić. Widziałem na jednym forum taki przypadek. Nie pamiętam co się facetowi zepsuło, ale wręcz żądał, żeby któryś z użytkowników orientujących się w temacie, przyjechał i mu to naprawił, bo jak nie to poda forum do sądu(czy coś w ten deseń)...

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
9 grudnia 2017 o 13:19

Odniosę się do tej dobrej rady na koniec. Tak się szczęśliwie składa, że do 10 lat od sporządzenia aktu notarialnego o przepisaniu własności na dzieci/wnuki/etc, poprzedni właściciel, czyt. osoba przepisująca, może akt cofnąć bez ponoszenia żadnych kosztów. W rzeczywistości wygląda to tak, że taka starsza osoba, po przepisaniu, jeśli jest traktowana jak szmata, może iść z jakąś zaufaną osobą do notariusza, cofnąć cały akt, wymeldować resztę domowników i zarządzić eksmisję. Fakt, faktem, zdarza się to niezwykle rzadko, ale jest jak najbardziej możliwe do zrobienia

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
5 grudnia 2017 o 11:17

Miałem tak kiedyś z samochodem ojca. Zarówno zimówki jak i letnie było na osobnych felgach, więc zmienialiśmy na podwórku. Ale w którymś roku ojciec pojechał do warsztatu, bo miał zamówione nowe gumy. Założyli na felgi, wyważyli, ale do samochodu już nie, bo, cytuję, "letnie były za mocno dokręcone". W domu wystarczyła noga i zwykły klucz z zestawu naprawczego...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 grudnia 2017 o 21:39

@Bubu2016: Powiem Ci, że niekoniecznie. Chodzę w jednych butach zimowych już 4 sezon i coś czuję, że jeszcze w nich pochodzę. A dałem za nie 170zł. Więc za ceną nie zawsze idzie jakość. Po prostu trzeba wiedzieć gdzie i co kupić, by nie pójść z torbami, a by spełniało zakładaną rolę

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 20) | raportuj
26 listopada 2017 o 15:11

Jeśli jeżdżą tamtą ulicą tramwaje, bądź w ogóle komunikacja miejska, wystarczy powiedzieć, że samochód blokuje dla nich przejazd. Gwarantuję ci, że w 5 minut zjawi się patrol SM i laweta, żeby wehikuł odholować. W innych przypadkach, najczęściej nie chce im się fatygować...

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
23 listopada 2017 o 18:04

Sadysta, a nie ojciec. Takich ludzi powinni zamykać...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
23 listopada 2017 o 9:53

Mam 5 nauczycieli w rodzinie. Doskonale wiem, o czym mówisz. Ile to razy słyszałem opowieści, jak wściekła matka przyszła na skargę, bo "ukochane dziecko" dostało karne zadanie domowe, bo rozrabiało na lekcji. Albo uwagę do dzienniczka, czy jakąś inną karę za złe zachowanie. Oczywiście taki rodzic nie widział nic złego w tym, że jego pociecha nie potrafi się zachować. Za to do linczowania nauczyciela jest pierwszy.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 17) | raportuj
23 listopada 2017 o 9:43

Zachowanie naganne, to wiadome, ale naszła mnie taka myśl, że może ta kobieta wcale w ciąży nie była? Tylko próbowała na cwaniaka obejść kolejkę, wykorzystując element zaskoczenia.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
12 listopada 2017 o 16:16

@Armagedon: Mieszkałem w akademiku na studiach i doskonale wiem, co się czasami tam dzieje. Od kradzieży ze składów, przez podpalanie zsypów na śmieci, bójki, demolowaniu części wspólnej jaką w moim przypadku była kuchnia i windy, a skończywszy na dawaniu d*py za pieniądze, jak skończyło się kieszonkowe. Polacy nie byli święci, ale większość z wymienionych przeze mnie przypadków to była domena obcokrajowców.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
12 listopada 2017 o 8:05

Gaz pieprzowy. Walnąć psu, a jak się właściciel zacznie sapać, to jemu też przywalić po oczkach. Gwarantuję, że zaraz potulniejszy się zrobi

« poprzednia 1 2 3 następna »