Profil użytkownika
Shirea ♀
Zamieszcza historie od: | 4 kwietnia 2014 - 21:03 |
Ostatnio: | 31 sierpnia 2022 - 19:58 |
O sobie: |
Studentka filologii angielskiej |
- Historii na głównej: 10 z 16
- Punktów za historie: 2542
- Komentarzy: 25
- Punktów za komentarze: 96
« poprzednia 1 następna »
@szafa: szczerze wątpię, bo miał pogadankę z szefem i to nie jedną. Kwestia jest tylko tego że mamy zmniejszoną obsadę na biurach że względu na sezon urlopowy. Szef chce to przeczekać
@Ohboy: niestety, gdyby nas słuchał to miałby dużo czasu na znalezienie kogos na jego miejsce a tak, tylko zmniejszamy straty
@marcelka: pisalam na telefonie i mi sie kliknelo, juz edytowane
@Waw123: spokojnie, zawsze je dostaje ale chodziło mi o ogolne warunki przed zawarciem polisy, zeby poczytać. Zle sie wyraziłam
@dmm: po pierwsze u nas jest po prostu baza danych a nie excel. Po drugie o stan cywilny pytamy dla waszego dobra bo wiekszosc towarzystw osobom "zonatym" zrobi taniej. Nazwisko panienskie matki??? Nigdy w zyciu o to nie pytalam! Skan dowodu- to juz nie legalne, dowod chce tylko do wglądu ze ty to ty.
@KatzenKratzen: oj tak, a jak ktos mnie prosi o ogólne warunki to pękam z dumy, z tym ze to sie niestety nieczęsto zdarza. Przewaznie jak juz klient kiedys mial szkode to pyta
@plokijuty: koszty leczenia pokrywają, tak jak wcześniejszy powrót do Polski. Chyba że chodzi o sytuacje ze mieliśmy styczność z chorym i jestesmy na kwarantannie a sami nie jestesmy chorzy i musimy zostac w kraju. Wtedy sie zgodze, zaden ubezpieczyciel sie za to nie weźmie. W razie zachorowania pokryja koszty.
@Michail: macie racje, system nie jest bez wad ale szczerze mowiac nikt narazie nie wpadł na nic lepszego
@Jorn: no wlasnie taka symulacja jest na "rankomacie" jak dobrze kojarze. Ludzie wpisują, ze nie mają szkód, dostają propozycję za 400zl po czym dzwoni do nich agent ktoregos z tych towarzystw, prosi o weryfikacje i nagle sie okazuje ze 3 szkody w ostatnich 2 latach i skladka nie zejdzie ponizej 2tys. Tego rodzaju kalkulacje nie sa miarodajne bo nawet jesli byłaby możliwość wpisania z reki i jesli klient bylby uczciwy to nie pamięta kiedy mial te szkody czy rok, dwa czy trzy temu a ty robi różnicę. I potem do mnie bylyby pretensje że cos innego mówiłam
@Armagedon: po prostu zdaje sobie sprawę ze nie wszyscy znają sie na ubezpieczeniach. Najlepsi są klienci którzy zadają duzo pytań i czytają ogolne warunki. Takich uwielbiam, bo najczesciej wiedzą czego chcą albo czego potrzebują
@wystraszony: na szczescie nie zabiła bo młoda zawziela sie jeszcze bardziej i stwierdzila ze w tym roku bedzie miała 5 na koniec i nikt jej nie powstrzyma, a przychodzi do mnie nadal
@Rak77: już poprawione,dzięki
@Day_Becomes_Night: facet jest anglista, to jest gimnazjum do ktorego kiedys chodzilam ja i moja mlodsza siostra. Ja na szczescie trafilam na swietna babke od angielskiego, moja siostra niestety nie. Ich klase podzielono na dwie grupy pod wzgledem zaawansowania. Slabsza trafila do mojej babki lepsza do tego gostka. Na koniec gimnazjum wyszlo na to ze grupa mniej zaawansowana lepiej sobie radzi z angielskim niz ta niby zaawansowana. Najgorsze w tym wszystkim jest to ze ojciec mlodej jest kuratorem i jakos nie kwapi sie nic z tym zrobic bo przeciez mloda sie dobrze uczy u mnie
@Betoniarka: SKK w Łodzi :/
@Crook: skrót myślowy ;p finanse i rachunkowosc, ale na zajęciach nazywaliśmy to finansowość bo było krócej ;p
@didja: moj blad ze nie wspomnialam ze jest to szkola prywatna i studium finansowalam sobie sama. Nie mielismy czegos takiego jak wyklady. Wszystkie zajecia byly na zasadzie ćwiczeń.
@Armagedon: rozumiem że myślisz że nie jestem asertywna ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Pomyśl proszę jak to wygląda w małych miejscowościach i jak ludzie wtedy reagują kiedy ktoś się nagle postawi. Moi rodzice są nauczycielami w tej właśnie miejscowości i cokolwiek zrobie ja odbija się na nich. Gdyby chodziło tylko o mnie to bym się zbuntowała ale chodzi też o ich wizerunek, a nauczyciele nie mogą sobie pozwolić na jakiekolwiek plotki na ich temat typu " skoro nie potrafili wychować własnej córki to jak maja wychowywać nasze dzieci". Zdaje sobie sprawe z tego że nie wszyscy orientują się w takim środowisku ale tu akurat nie miałam wyjścia
@maat_: też się nad tym zastanawiałam ale stwierdziłam że lepiej będzie jeśli będą przy mnie rodzice, myślałam że wtedy potraktuje sprawę poważniej :/ może rzeczywiście mój błąd ale po prostu mnie zbył
@urbandecay: niestety nie fake i tak byłam naiwna... ale tak mi się spodobała jedna nausznica że po prostu musiałam ją mieć... Chyba każda z nas wie jak to jest :/
@vonflauschig: nikomu nie próbuję nic sprzedawać, chcę tylko pokazać bezpodstawność niektórych oskarżeń, bo mnie to zirytowało. Masz rację, nie postawiłam się w sytuacji osoby która została pokrzywdzona ale nie o to mi w tym wszystkim chodziło
@pracujacamama29: wiem że tak to mogło zabrzmieć ale nie do końca o to mi chodziło. Pozatym z tego co wiem o 2 w nocy była już kompletna cisza. Chodziło mi o to że nie sposób zapanować nad tłumem ludzi których rozpiera energia po takim spotkaniu. Wiem że pretensje są słuszne ale proszę o propozycję- co można było w takim wypadku zrobić?
zgodzę się z tym że przy stoliku nie może być brudno kiedy siada przy nim klient, ale czy serio musiała się do mnie zwracać w taki sposób? Miałam wcześniej gości którzy potrafili grzecznie i kulturalnie zwrócić uwagę (nie wszystko człowiek zauważy). Pomijając fakt że gdy przecierałam ławkę nie było tam nic i kompletnie nie rozumiałam o co jej chodzi, ale zrobiłam o co prosiła, a raczej co kazała
@gorzkimem: nie stała w kolejce godzinę tylko najwyżej 10 minut bo dziewczyny się uwijały. Potem nie czekała pół godziny tylko najwyżej 2-3 minuty. Jeśli chodzi o samą restaurację to sprawa wygląda tak że jest duża sala restauracyjna w hotelu i w budynku obok grillbar do niej przynależny. Ja akurat zostałam przydzielona do baru i uwierz mi to wcale nie jest taki zwykły przydrożny bar. Może źle zrobiłam próbując ją uspokoić ale chciałam dobrze. Poza tym stoliki ogarniamy po każdym kliencie i szczerze mówiąc do tej pory nie wiem o co jej chodziło z tą ławką bo nic na niej nie było.
@Drill_Sergeant: nie na wszystkich takie podejście działa. Nie wiem co chciała osiągnąć ale biorąc pod uwagę wszystko co jej powiedziałam stanowczo powinna być delikatniejsza. Nie wybrałam się do niej po reprymendę tylko po radę jak sobie poradzić.
miałam na myśli wagon, sorry ^^