Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Shirea

Zamieszcza historie od: 4 kwietnia 2014 - 21:03
Ostatnio: 31 sierpnia 2022 - 19:58
O sobie:

Studentka filologii angielskiej
Wokalistka i "poetka" ^^

  • Historii na głównej: 10 z 16
  • Punktów za historie: 2542
  • Komentarzy: 25
  • Punktów za komentarze: 96
 

#31057

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem człowiekiem z branży IT, z zawodu programista, z doświadczenia kierownik grup projektowych, konsultant, etc. W tej pracy spotyka się naprawdę sporo piekielnych...

Ale dzisiaj o czymś innym. Czas temu jakiś do mieszkania prawie nade mną wprowadziło się dwojga prawdopodobnie ludzi z nieco niższej kulturowo grupy społecznej (ubrania sportowe, nieco odmienny język, zainteresowania związane z chemią stosowaną). Otóż urządzili sobie oni w mieszkaniu prywatną dyskotekę, serwującą naprawdę niszową muzykę z pogranicza techno i zgrzytu walca trafionego przez lokomotywę na przejeździe kolejowym. Niestety panowie raczej nie pracują, gdyż disco trwało tam cały dzień i wieczór... wczoraj w nocy jednak ich fantazja sięgnęła zenitu.

Z racji terminu oddania projektu musiałem wstać o 4:00 dzisiaj aby uzupełnić dokumentację, toteż wczoraj obejrzałem dobranockę, paciorek i spać. Godzina 0:15 przywitała mnie hałasem, godnym niszczonego młotem udarowym ogromnego kosza na śmieci, przy akompaniamencie ledwo wybijającego się przez ten rozgardiasz wokalu jednego z panów, który drugiemu niezwykle żywiołowo udowadniał, iż jest dobrze. Nie panowie, nie jest dobrze, a przynajmniej przestało być po 20 minutach mojej cierpliwości. Wziąłem telefon, wybrałem znany wszystkim numer i poprosiłem o interwencję.

Patrol przyjechał sprawnie i szybko, przyszli do mnie, zgodziłem się być świadkiem w sądzie w razie odmowy przyjęcia mandatu i poszli porozmawiać ze zwierzyńcem. Muzyka zgasła, ja poszedłem spać.

Kwadrans później dwa samochody na sygnale, nieoznakowane, prawie wbiły się w latarnię nieopodal wejścia do klatki schodowej. Wychodzi sześć osób, przy których Najman wygląda jak skoczek o tyczce, dzwonią do mnie i pytają gdzie są te "jeb*** ćpuny". Wskazałem piętro nade mną i zaczęło się. "Gleba zasra***!, co, melinę sobie urządzacie? W pierdlu wam się odechce". Panowie po godzinie przeszukiwania mieszkania, wyprowadzili skutych kajdankami miłośników podprzeciętnych doznań sonorystycznych, zapakowali ich do radiowozu i odjechali. Ostatnie co usłyszałem przez uchylony balkon to jak jeden z "tajniaków" mówi do drugiego: "debile sobie dealerkę urządzili i zećpali za dużo, przecież taki napier**l musiał się skończyć interwencją".

Tak więc niechcący popsułem skład zaopatrzenia lokalnych amfetaministów. Oczywiście już nie zasnąłem, teraz siedzę przy komputerze, głowa mnie boli i piję kolejną kawę aby nie zepsuć klawiatury własnym czerepem. Dilerzy - nie puszczajcie techno na pół osiedla o północy, to nie ma sensu. :)

Jedno z osiedli na Śląsku

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 881 (953)

1