Profil użytkownika
Tolek ♂
Zamieszcza historie od: | 12 lutego 2016 - 11:50 |
Ostatnio: | 16 marca 2024 - 8:16 |
- Historii na głównej: 2 z 6
- Punktów za historie: 257
- Komentarzy: 606
- Punktów za komentarze: 4000
zarchiwizowany
Skomentuj
(14)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Cytat z WP:
Od kilku tygodni zamknięte dla prywatnych gości pozostają hotele i znajdujące się w nich restauracje, do hotelu można tylko służbowo, ale wystarczy złożyć oświadczenie, że jest się w delegacji i już można się zameldować w celach turystycznych. Hotel ani nie może tego weryfikować, ani nie ma w tym żadnego interesu, bo branża hotelarska i tak już mocno ucierpiała i każdy chce jakoś oszczędzić swoje miejsca pracy. Jaka zatem logika kierowała zakazem przebywania w hotelu w celu turystycznym. Co mamy zrobić? To samo co wszyscy - kombinować, ściemniać, obchodzić.
Cholerną głupią piekielnością jest to, że można takie zakazy obejść ze wielką szkodliwością nad przestrzeganiem prawa.
Wraz z dwójką znajomych chcieliśmy zjeść obiad w lokalu, który jest umiejscowiony w hotelu.
Przemiła pani zameldowała nas jako jako grupę będącą w delegacji.
Jako goście hotelowi mogliśmy zjeść obiad po którym żeśmy się wymeldowali.
Ja dodatkowo złożyłem "skargę" na to, ze przez siedem piernatów czułem to nieszczęsne ziarenko grochu i byłem kompletnie niewypoczęty.
W taki sposób jest stanowione i przestrzegane prawo w Kartoflandii.
Od kilku tygodni zamknięte dla prywatnych gości pozostają hotele i znajdujące się w nich restauracje, do hotelu można tylko służbowo, ale wystarczy złożyć oświadczenie, że jest się w delegacji i już można się zameldować w celach turystycznych. Hotel ani nie może tego weryfikować, ani nie ma w tym żadnego interesu, bo branża hotelarska i tak już mocno ucierpiała i każdy chce jakoś oszczędzić swoje miejsca pracy. Jaka zatem logika kierowała zakazem przebywania w hotelu w celu turystycznym. Co mamy zrobić? To samo co wszyscy - kombinować, ściemniać, obchodzić.
Cholerną głupią piekielnością jest to, że można takie zakazy obejść ze wielką szkodliwością nad przestrzeganiem prawa.
Wraz z dwójką znajomych chcieliśmy zjeść obiad w lokalu, który jest umiejscowiony w hotelu.
Przemiła pani zameldowała nas jako jako grupę będącą w delegacji.
Jako goście hotelowi mogliśmy zjeść obiad po którym żeśmy się wymeldowali.
Ja dodatkowo złożyłem "skargę" na to, ze przez siedem piernatów czułem to nieszczęsne ziarenko grochu i byłem kompletnie niewypoczęty.
W taki sposób jest stanowione i przestrzegane prawo w Kartoflandii.
Brodnica
Ocena:
-9
(23)
Dzisiaj od rana nie było ciepłej wody.
Trudno zdarza się.
Jak wychodziłem na papierosa, tak gdzieś około 9:30, zauważyłem furgonetkę firmy z logo Veolia Energia Warszawa z doczepioną przyczepką, na której był agregat prądotwórczy.
Furgonetka nie dość, ze była zaparkowana na chodniku w pobliżu bloku, w którym mieszkam, to w dodatku cały czas silnik był włączony.
Nie interweniowałem, bo może to zdarzenie miało jakiś ważny, mnie nieznany powód.
Około godziny 12:00 jak wychodziłem z bloku powód postoju furgonetki firmy Veolia został wyjaśniony kartką powieszoną na drzwiach wejściowych z następującą informacją, która zamieszczam poniżej:
"Komunikat w sprawie przerwy w dostawie ciepłej wody.
Szanowni Państwo.
Veolia Energia Warszawa S.A. informuje, że w związku z koniecznością wykonania niezbędnych prac na sieci ciepłowniczej, zostanie wstrzymana dostawa ciepłej wody
od 08.09.20 od godz. 5:00
do 10.09.20 do godz. 22:00
Zapewniamy Państwa,że pracownicy Veolia Energia Warszawa S.A. dokładają wszelkich starań, aby prace zostały wykonane możliwe jak najszybciej. Przepraszamy Państwa za niedogodności i dziękujemy za wyrozumiałość."
Planowane prace remontowe nie były ogłaszane wcześniej, a pracowników Veolii ani widu, ani słychu.
Fajna perspektywy na te kolejne trzy dni.
Profesjonalizm na 150%.
Trudno zdarza się.
Jak wychodziłem na papierosa, tak gdzieś około 9:30, zauważyłem furgonetkę firmy z logo Veolia Energia Warszawa z doczepioną przyczepką, na której był agregat prądotwórczy.
Furgonetka nie dość, ze była zaparkowana na chodniku w pobliżu bloku, w którym mieszkam, to w dodatku cały czas silnik był włączony.
Nie interweniowałem, bo może to zdarzenie miało jakiś ważny, mnie nieznany powód.
Około godziny 12:00 jak wychodziłem z bloku powód postoju furgonetki firmy Veolia został wyjaśniony kartką powieszoną na drzwiach wejściowych z następującą informacją, która zamieszczam poniżej:
"Komunikat w sprawie przerwy w dostawie ciepłej wody.
Szanowni Państwo.
Veolia Energia Warszawa S.A. informuje, że w związku z koniecznością wykonania niezbędnych prac na sieci ciepłowniczej, zostanie wstrzymana dostawa ciepłej wody
od 08.09.20 od godz. 5:00
do 10.09.20 do godz. 22:00
Zapewniamy Państwa,że pracownicy Veolia Energia Warszawa S.A. dokładają wszelkich starań, aby prace zostały wykonane możliwe jak najszybciej. Przepraszamy Państwa za niedogodności i dziękujemy za wyrozumiałość."
Planowane prace remontowe nie były ogłaszane wcześniej, a pracowników Veolii ani widu, ani słychu.
Fajna perspektywy na te kolejne trzy dni.
Profesjonalizm na 150%.
Ocena:
157
(163)
zarchiwizowany
Skomentuj
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Jak młodzież jest nie wychowana w dzisiejszych czasach.
W drodze do Hali Gwardii żeby kupić chałwę i inne niezdrowe słodkości oraz inne smaczne i szkodliwe produkty spożywcze wsiedliśmy wraz z żoną do tramwaju. Żona usiadła na wolnym miejscu, a ja czytałem półgłosem informację o tramwajowych liniach cmentarnych. W pewnym momencie podnosi się taka, o koło dwudziestoletnia siusiumajtka i proponuje mi miejsce. Głośno wyraziłem zdziwienie , ze tak staro wyglądam i kategorycznie oznajmiłem jej,że czuję się obrażony takim potraktowaniem.
Teraz młodym to w doopach się poprzewracało i uważają, że wszystko im wolno.
:}:}
W drodze do Hali Gwardii żeby kupić chałwę i inne niezdrowe słodkości oraz inne smaczne i szkodliwe produkty spożywcze wsiedliśmy wraz z żoną do tramwaju. Żona usiadła na wolnym miejscu, a ja czytałem półgłosem informację o tramwajowych liniach cmentarnych. W pewnym momencie podnosi się taka, o koło dwudziestoletnia siusiumajtka i proponuje mi miejsce. Głośno wyraziłem zdziwienie , ze tak staro wyglądam i kategorycznie oznajmiłem jej,że czuję się obrażony takim potraktowaniem.
Teraz młodym to w doopach się poprzewracało i uważają, że wszystko im wolno.
:}:}
Ocena:
-21
(31)
zarchiwizowany
Skomentuj
(3)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dzisiejsze popołudnie.
Bulwary warszawskie.
I po ścieżkach rowerowych, i po ciągach przeznaczonych tylko i wyłącznie dla ruchu pieszego śmigają szybciej lub wolniej rowerzyści.
W okolicach Poniatowszczaka nadchodzi patrol policyjny - kobieta i mężczyzna. Na pytanie,dlaczego nie zwracają uwagi na pedalarzy nie przestrzegających separacji ruchu pieszego i rowerowego - pani zwraca uwagę na niewłaściwość określenia - pedalarz, a pan twierdzi, że chodnik jest szerszy niż półtora metra i w ten sposób nie ma problemu, żeby sobie pedałowali.
Logika pana porażająca, a pani z taką wrażliwością praca w policji dużo szczęścia w przyszłości.
Nie chciałem się kłócić i psuć fajnego nastroju i odpuściłem.
Wiem - moja wina.
Ani "bufetowa", ani nikt odpowiedzialny za bezpieczeństwo palcem nie kiwnie,żeby ucywilizować pseudo rowerzystów mających głęboko w poważaniu przepisy, logikę i zdrowy rozum.
Bulwary warszawskie.
I po ścieżkach rowerowych, i po ciągach przeznaczonych tylko i wyłącznie dla ruchu pieszego śmigają szybciej lub wolniej rowerzyści.
W okolicach Poniatowszczaka nadchodzi patrol policyjny - kobieta i mężczyzna. Na pytanie,dlaczego nie zwracają uwagi na pedalarzy nie przestrzegających separacji ruchu pieszego i rowerowego - pani zwraca uwagę na niewłaściwość określenia - pedalarz, a pan twierdzi, że chodnik jest szerszy niż półtora metra i w ten sposób nie ma problemu, żeby sobie pedałowali.
Logika pana porażająca, a pani z taką wrażliwością praca w policji dużo szczęścia w przyszłości.
Nie chciałem się kłócić i psuć fajnego nastroju i odpuściłem.
Wiem - moja wina.
Ani "bufetowa", ani nikt odpowiedzialny za bezpieczeństwo palcem nie kiwnie,żeby ucywilizować pseudo rowerzystów mających głęboko w poważaniu przepisy, logikę i zdrowy rozum.
Ocena:
-3
(33)
zarchiwizowany
Skomentuj
(3)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Wczoraj.
Arkadia w Warszawie - Leroy Merlin.
Potrzeba cztery plastikowe wkłady do mocowania kołków rozporowych, dwie podkładki i jedna śruba z nakrętką.
Brak możliwości kupna bo towar musi mieć wagę wyższą niż 20 gram.
Nie był i kupiłem te wszystkie rzeczy w sklepie z artykułami metalowymi na Grzybowskiej.
Bardzo sympatyczny sprzedawca.
A bardzo negatywna opinia doLeroy Merlin już napisana i wysłana.
Arkadia w Warszawie - Leroy Merlin.
Potrzeba cztery plastikowe wkłady do mocowania kołków rozporowych, dwie podkładki i jedna śruba z nakrętką.
Brak możliwości kupna bo towar musi mieć wagę wyższą niż 20 gram.
Nie był i kupiłem te wszystkie rzeczy w sklepie z artykułami metalowymi na Grzybowskiej.
Bardzo sympatyczny sprzedawca.
A bardzo negatywna opinia doLeroy Merlin już napisana i wysłana.
Arkadia - Leroy Merlin
Ocena:
-10
(24)
Przed 10 stycznia tego roku omyłkowo zapłaciłem podatek za wynajem mieszkania w podwójnej wysokości, nie mając o tym zielonego pojęcia. Kwota 2 x 42,50 była wpłacona w kasie Urzędu Skarbowego - Warszawa Praga.
W połowie maja 2018 dostałem wezwanie do tegoż Urzędu o skorygowanie PIT-u.
W trakcie wizyty w tym Urzędzie, zostałem poinformowany o mojej pomyłce i pouczony o konieczności złożenia korygującego PIT-u.
Napisałem i dostałem potwierdzenie prośby do Dyrektora Urzędu o zwrot nadpłaconego podatku w wysokości 42,50 zł wraz z ustawowymi odsetkami.
Pod koniec czerwca tego roku znalazłem w mojej skrzynce pocztowej awizo o oczekującej przesyłce poleconej/przekazu - zaznaczenie było bardzo niewyraźne.
W placówce pocztowej oczekiwał na mnie przekaz pocztowy z Urzędu Skarbowego warszawa Praga na kwotę 33,50.
Odsetki ustawowe + 9 złotych zaginęły w otchłaniach biurokratycznego potwora.
Gdybym to ja był winien, to Urząd by poczekał wystarczająco długo, żeby finansowo zgnoić mnie na maksimum.
A tak mogę się tylko cieszyć, że dostałem aż taki wysoki zwrot.
W połowie maja 2018 dostałem wezwanie do tegoż Urzędu o skorygowanie PIT-u.
W trakcie wizyty w tym Urzędzie, zostałem poinformowany o mojej pomyłce i pouczony o konieczności złożenia korygującego PIT-u.
Napisałem i dostałem potwierdzenie prośby do Dyrektora Urzędu o zwrot nadpłaconego podatku w wysokości 42,50 zł wraz z ustawowymi odsetkami.
Pod koniec czerwca tego roku znalazłem w mojej skrzynce pocztowej awizo o oczekującej przesyłce poleconej/przekazu - zaznaczenie było bardzo niewyraźne.
W placówce pocztowej oczekiwał na mnie przekaz pocztowy z Urzędu Skarbowego warszawa Praga na kwotę 33,50.
Odsetki ustawowe + 9 złotych zaginęły w otchłaniach biurokratycznego potwora.
Gdybym to ja był winien, to Urząd by poczekał wystarczająco długo, żeby finansowo zgnoić mnie na maksimum.
A tak mogę się tylko cieszyć, że dostałem aż taki wysoki zwrot.
Ocena:
165
(195)
1
« poprzednia 1 następna »