Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Va5syl

Zamieszcza historie od: 23 czerwca 2015 - 16:45
Ostatnio: 23 czerwca 2015 - 17:16
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 346
  • Komentarzy: 0
  • Punktów za komentarze: 0
 

#67060

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historyjka ma miesiąc, ale dopiero teraz postanowiłem się nią podzielić.

Na początku nakreślę małe tło - bez zbędnych szczegółów.
Po technikum ruszyłem na studia, ale okazało się po kilku miesiącach, że trafiłem na zły kierunek i sobie zrezygnowałem. Rodzice dowiedzieli się ostatni, ale że postawiłem ich przed faktem dokonanym, to nie mogli wiele poradzić. Postawili mi warunek - idź do pracy, będziesz płacił swoją część czynszu, a w przyszłym roku pozwolimy iść Ci na inny kierunek.
Uczciwe prawda? Prawda! Bo to nie o rodziców tu chodzi.

Więc w ciągu dwóch tygodni znalazłem pracę, jako monter pewnych urządzeń. Oczywiście dostawałem najniższą legalną stawkę, osiem godzin na pięć dni w tygodniu, praca na jedną zmianę. Jak na pierwszą pracę nie było tak źle. Umowa na dwa tygodnie "okres próbny" podpisana z "partnerem" (czyt. pośredniak).

Było jak było, ni to robota łatwa, ni to robota ciężka, jakoś leciało. Dwa tygodnie minęły, dostałem przedłużenie umowy do końca roku... Całkiem nieźle.
Problem w tym, że zaraz po podpisaniu umowy zaczęło brakować dla mnie roboty.
Byłem na początku, na jednym stanowisku, potem przenieśli mnie na drugie, musiałem się znowu wszystkiego nauczyć, bo w jednej maszynce jest pięćdziesiąt kabli itd... Jednak zaczęło brakować części, które dojdą "kiedyś". Okej, cztery dni majster dawał mi jakieś pierdoły do roboty "rozpakuj akumulatory", no i siedzę cały dzień i wykładam na paletę pięćset akumulatorów. Nie było źle, bo nawet można było sobie słuchać czegoś na słuchawkach, o ile się kontaktowało ze światem zewnętrznym.

Czwarty tydzień - poniedziałek. Zaczyna się.
Przychodzę do pracy, idę do szatni, ale spotykam majstra. Gadka szmatka, blebleble, ale "Mam dla ciebie złą wiadomość - nie przedłużyli Ci umowy" Ja myślę, że majster sobie ze mnie jaja robi, no bo dostałem trzy dni wcześniej umowę do końca roku, więc gadam bajeruje... "Opróżnij szafkę i daj klucz" Dobra jak na żart od majstra to by było zbyt ostre, więc robię poważną minę, okazuje się że powaga i jak mam wątpliwości to mam wyjaśnić z "partnerem".
Okej. Opróżniłem szafkę, dałem klucz, lecę do domu, bo myślę, że coś sobie po****łem i źle spojrzałem na umowę. Niet... Jak byk 31.12.2015.

Okej, lecę do Partnera (który jest po sąsiedzku z firmą w której pracowałem) i pytam, straszę sądem pracy, bo mam niby tydzień wypowiedzenia... Niby nic nie wiedzą, dostałem do tego wysłany na trzy dni urlopu przymusowego bezpłatnego i dwa dni płatnego.

Po tygodniu zaczynam znowu pracę, w tej samej firmie, ale na innym dziale. Znów dwa tygodnie okresu próbnego, tym razem praca na trzy zmiany. Robota nieco lżejsza, mniej odpowiedzialna (bo jak coś bym źle zrobił, to by nie spowodowało wybuchu niszczącego całą maszynę) ale robiło się w parach. Los chciał, że trafiłem również na gościa zatrudnionego wtedy co ja i takiego któremu po dodaniu 3+4+3+21 wychodziło 25.
Nieważne. W ostatni dzień okresu próbnego dowiedziałem się od kierownika zmiany, że tych nowych zwalniają, bo przyjęli nas tylko. i wyłącznie ze względu na "większe zlecenie z Węgier"No nieźle.

Powiedziałem, grzecznie partnerowi, żeby sobie gdzieś wsadzili oferty z tej firmy i poszukali mi czegoś gdzieś indziej.
Tydzień ciszy... Po tygodniu telefon, że jest praca. Pytam czy ta sama firma - mówią że nie.
Oczywiście przychodzę na rozmowę, ale okazuje się, że to jednak jest TA SAMA FIRMA, jest rozmowa, a ja się pytam "Czy półtora miesiąca to jest dostateczny okres próbny? Bo wolałbym dostać umowę na dłużej niż dwa tygodnie." Kobieta zrobiła się nerwowa i zaczęła się tłumaczyć "No skoro pan u nas pracował, to wie pan jak to jest... Są takie okresy, że praktycznie nie mamy zleceń i..." zaczęła walić typowymi tekstami, że "rynek niepewny".

Ta... Jasne...

Praca

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 292 (400)

1