Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

WilliamFoster

Zamieszcza historie od: 2 czerwca 2014 - 9:36
Ostatnio: 12 lutego 2024 - 22:10
  • Historii na głównej: 10 z 14
  • Punktów za historie: 2998
  • Komentarzy: 504
  • Punktów za komentarze: 4313
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
12 lutego 2024 o 22:10

Psychiatra właśnie ma taką rolę, że wypisuje leki. Psychoterapeuta (ale będący psychologiem, bo innych stanowczo odradzam) zajmuje się terapia. Najlepsze efekty uzyskuje się przy równoległym zastosowaniu obu oddziaływań. Czasami postawienie diagnozy nie jest takie proste. Może się ona zmienia i uszczegółowić wraz z procesem leczenia, kiedy spod objawów klinicznych uwidaczniają się inne mechanizmy. Depresja może być stricte endogenna, czyli biologiczna lub oparta o czynniki psychologiczne, które to gdy oddziałują długo na mozg, też prowadzą do zmiany jego chemii. Skoro mieszkasz na południu Polski, to zarówno na Śląsku, jak i w Małopolsce jest wiele dobrych ośrodków i specjalistów. Może warto też pomyśleć o terapii zintensyfikowanej np. na oddziale dziennym (otwartym, gdzie przychodzisz tylko na terapie). Antydepresanty nie tak łatwo dobrać, czasem potrzebne są też leki przeciwlękowe, czy stabilizujące, a efekt pojawią się dopiero po kilku tygodniach. Leczenie wymaga cierpliwości, bo każda depresja jest inna, jak i ludzie są inni. Nie poddawaj się i walcz o siebie, bo depresja to paskudna sprawa i powoli zjada człowieka od środka. Ale można z nią walczyć. Czasami zaczyna się od psychoterapii i możecie się umówić z terapeuta, że zaufasz jego doświadczeniu, że jeśli uzna, że wsparcie farmakologiczne jest potrzebne, bo bez tego drepczesz w miejscu i niepotrzebnie się męczysz, to z niego skorzystasz.

[historia]
Ocena: 30 (Głosów: 30) | raportuj
14 września 2023 o 10:17

Aż się po pół roku zalogowałem z wrażenia... Najbardziej piekielny wydaje się fakt, że masz wątpliwości. Jakiekolwiek! Jeśli nie masz ochoty realizować perwersyjnej potrzeby bycia zdradzaną, to sprawa wydaje się jasna. Twój partner ewidentnie nie ma najmniejszych wyrzutów sumienia, co jak możesz się domyśleć, z dużym prawdopodobieństwem wykwitnie kolejnymi zdradami. Do tego przerzuca na Ciebie odpowiedzialność za to i za trwanie waszego związku. Masz ochotę pozostawać w pozycji całkowitej odpowiedzialności i braku najmniejszego wpływu? Mnie to nie wygląda na definicje zdrowego związku.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
7 listopada 2022 o 16:36

Jakoś mnie zaintrygowała ta historia... Jest koszmarnie niespójna i pełna niedopowiedzeń, ale budzi pewne skojarzenia. Primo, ja też bym się zastanawiał, czy relacja niedoszłego męża z jego świadkiem/przyjacielem nie jest innego rodzaju. Secundo, zastanawiają mnie słowa co do ponownego świadkowania na ślubie. A może niedoszły był już żonaty? I zapewne rozwiedziony, bo by już wyszło przy sprawdzaniu w USC deklaracji. W świetle swojego zapalczywego katolicyzmu, może faktycznie chciałby aby to było wyjątkowe, z błogosławieństwem Bożym itd, a u podstaw może leżeć kłamstwo, które teraz coraz bardziej zaczyna uwierać.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
28 maja 2022 o 11:16

No i w tym miejscu, mandat za bezpodstawne wezwanie służb jest konieczny. Zapewne skończy się to w sądzie, co przy dobrych wiatrach (jeśli że żona obywatelka rozwinie się na sali sądowej) może skutkować wysłaniem jej przez sędziego na badanie psychiatryczne i udzieleniem jej wreszcie skutecznej pomocy. W sumie, jeśli kolega nie dokonałby akcji z taśma, pewnie doszłoby do czynnej napasci na funkcjonariuszy na służbie i dałoby podstawę, żeby panią od ręki zatrzymać, a w konsekwencji wywieźć do najbliższego szpitala.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
10 kwietnia 2022 o 16:18

Wykrakałaś... Mnie padła wczoraj. I to dokładnie to samo. Mam jedynie nadzieję, że wyczerpałaś limit piekielności.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
11 marca 2022 o 22:27

@kierofca: Kocham Cię! Za komantarz, żeby nie było.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 marca 2022 o 22:15

Jprdl... Zastanawiam się jak to możliwe, bo zarówno w szpitalu jak i w przychodni, mamy obsesję aby zlecenia procedur zgłoszone do NFZ, jak i papiery zgadzały się co do joty. Ale może niektórzy mają w głębokim poważaniu kary. Jeśli to prawda, to zgłoszenie jest absolutną koniecznością. Tacy ludzie podważają zaufanie do tej części służby zdrowia, która stara się trzymać poziom i skupiać się na pacjentach.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
11 marca 2022 o 22:01

Śmiem twierdzić, że znam dość dobrze to środowisko i wnioski nasuwają się same. Pani psycholog za najniższa cenę zaoferowała ogarnięcie zajęć w myśl zasady "jakoś to będzie, bo studenci zazwyczaj mają takie zajęcia w odwłoku". A kiedy zaczął się smród, to zaczęło się kombinowanie. Nie popuszczajcie, bo chwała wam za to, że zależy wam na rzetelnej wiedzy. Sam wiele razy prowadziłem szkolenia i wykłady i wiem, że to same jednostki edukacyjne stawiają wymagania znacznie poniżej realiów.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
11 marca 2022 o 21:53

A może warto poszukać poza składem węgla u "szwagra", bo w marketach typy casto czy brico oparu nie brakuje. Może cena nie jest najlepsza ale lepszy rydz niż nic. Ale zgodzę się z tym, że wiele osób ogarnia czyste wariactwo i robią zapasy na czas wojny i głodu. Inna sprawa, że zaczyna się szerzyć tzw. spekulanctwo i to powinno być ogarnięte przez rząd w pierwszej linii. Z resztą, świetnym przykładem jest podnoszenie cen paliwa, pomimo kilkumiesięcznych zapasów dla rafinerii.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
10 października 2021 o 21:18

@feline1: dodaje Urinodol, patrząc po składzie jest niezły. Co do tauryny mam mieszane uczucia, może dlatego, że ja jestem na nią uczulony i z automatu traktuje jak zło. Nie miałaś na myśli tiaminy?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
10 października 2021 o 19:34

@feline1: Muszę poczytać, zaciekawiło mnie. Sam mam kocura z problemami trawiennymi (operacyjne odtworzenie wziernika żołądka), jak również po kastacji. Gotuję mu jedzenie sam. Robię coś w rodzaju pasztetu - mięso i podroby ugotowane w szybkowarze, zblendowane na gładko wraz z drobnymi kośćmi i dodatkiem żelatyny. Potem pasteryzuje w słoikach. Dodaje do tego rozgniecione tabletki wspomagające drogi moczowe. I tak małe zabiedzone kocię stało się obecnie zdrowym 4 letnim kocurem.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
1 października 2021 o 22:01

Lat temu blisko 20 spędzałem wakacje na Krymie. W restauracji w Ałuszcie, kelnerka słysząc polski język zaproponowała, że przyśle kolegę, który mówi po naszemu. I owszem, mówił i to nieźle, ale był smolistoskórym chłopem, który wychował się w UK, studiował w Krakowie, a na Krymie zakotwiczył, bo przyjechał zwiedzać i mu się tak spodobało, że został.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
19 sierpnia 2021 o 21:17

@Ohboy: Ależ oczywiście, że należy próbować ale czy wg Ciebie możliwa jest zmiana bez udziału samego zainteresowanego? Czy można ustalić obiektywny terminarz ile można przeżywać taka lub inną stratę? Wiemy, że np. żałoba u większości osób trwa około 6 do max 12 miesięcy. Jeśli się przedłuża i/lub zmienia w depresję, jest dewastująca i nie mija, to czy jest to wynik głębszej straty, czy niemożności poradzenia sobie z nią? Osoba która straciła perspektywę własnego życia, bo doznała krzywdy, postawiła ją ponad wszystkim co miała, ma i mieć może. Nie jest to proces świadomy ale wynika (przynajmniej częściowo) z osobowości ofiary. Czasem pozostaje się w traumie z leku przed powrotem do normalnego życia, że nic już nigdy nie będzie takie samo. I oczywiście nie będzie! Będzie inne, może nawet gorsze ale z pewnością lepsze niż trwanie w rozpaczy. Lek jednak bywa zbyt silny, gdyż masz tylko tyle sil by trwać z dnia na dzień i trzymasz się tego co znajome, nawet jeśli jest to ból. Niestety, jedyny punkt zmiany znajduje się umyśle Ani. Jest w stanie odrzucić i zniszczyć wszystko, co otoczenie jej probuje dać.

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 15) | raportuj
18 sierpnia 2021 o 23:52

@Ohboy: bardzo Ci dziękuję za Twoja odpowiedź, bo lepiej niż jakiekolwiek tłumaczenie zobrazowała racjonalizacje jakimi obwarowala siebie i swoją krzywdę Ania. To twoje emocje i obawy podpowiedziały Ci że próba ukazania świata poza trauma jest jej umniejszeniem, czy brakiem empatii. I to właśnie z tym oboje się mierzą.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 17) | raportuj
18 sierpnia 2021 o 23:08

Zamiast komentarza kilka prostych acz niełatwych pytań: - Czy można pomoc komuś, kto tej pomocy nie chce? - Czy potrzeba pielęgnowania własnej traumy i jej skutki, nie stały się już gorsze niż sama trauma? - Dlaczego to wszystko, co zbudowali i jeszcze zbudować mogli nie było wystarczające by zrobić krok do przodu i zawalczyć o siebie? I na koniec : - Czy Ania jest zdolna odpowiedzieć na te pytania i przyjąć odpowiedź?

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
4 czerwca 2021 o 19:24

@dracoborg: Windows nie ma z tym nic wspólnego. Nie całe zło tego świata pochodzi od Billiego. Problemem jest system medyczny. A i tak jest jednym z najmniej problemowych spośród tych, z których korzystałem. Inne to już totalny Meksyk...

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
28 maja 2021 o 18:58

To nie jest opowieść o oszczędnym ojcu, tylko o egoistycznej g idzie. Jak to już wyżej padło, dajesz sobą manipulować, mydlić sobie oczy i dążysz zamiast do samodzielności, w coraz większą bezradność. Albo wywalcz pieniądze na drodze sądowej, albozakasz rękawy i bazuj na sobie. Jeśli będzie to kosztem pasji, to niestety trudno, życie bywa ciężkie, samodzielność też. A może nie będzie aż tak źle? Nie dowiesz się, jeśli nie spróbujesz.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
17 maja 2021 o 22:11

A więc znów dochodzimy do starej zasady, że jeden kretyn bawi, dwóch może irytować, ale wieksza grupa (np. 460) w jednym miejscu, to już poważne zagrożenie. zgadzam się z tezą, że współczesna technika pozwala jednoczyć się i utwierdzać w najbardziej bzdurnych przekonaniach. To samo można zauważyć na oddziale zamkniętym - im głębsze i bardziej odjechane urojenia, tym pacjenci bardziej ku sobie grawitują. Jak się któremuś poprawia, to wypada z grupy. Obrazuje to prosta prawdę, że ludzie szukają nie wiedzy, ale potwierdzenia swoich przekonań.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 19) | raportuj
16 maja 2021 o 9:47

Tak mi się skojarzyło... Moja była szefowa miała kiedyś starcie z pewnym bufonowatym lekarzem, który stwierdził, że: "Niestety nie dojdą do porozumienia, bo to nie jest rozmowa jak doktor z doktorem." Ponoć strasznie jej to weszło. Kilka lat później gdy obroniła doktorat, a on pozostał "lek.med.", na jakiejś konferencji wyjechała mu dokładnie tym samym tekstem. Publicznie... Kto był piekielny?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
7 maja 2021 o 15:44

@Ursueal: z Twojej historii można tak wnioskować. Wydźwięk był taki, że cię zatkało, pobuczałaś, pomarudziłaś i zabrałaś zdruzgotane szanowne cztery litery do domu. Niemniej radzę podrążyć temat. Jakoś tak trudno mi uwierzyć, że to tylko kwestia złośliwości. Książka raczej została gdzieś skitrana. Może warto poprosić kogoś żeby zadzwonił z zapytaniem o nią, podając się np. za jakiegoś profesora z uniwersytetu albo może antykwariusza. Może się okazać, że babsko wykopie ja nagle spod ziemi.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
6 maja 2021 o 22:42

@Ohboy: ja bym nawet powiedział, że baba opcje "wykupu" nawet mogła sobie zaplanować. Może pomyślała, że książka jest nawet cenna, bo rzadka. Ciekawe,czy nie wypłynie niedługo na olx albo innym allegro. Tak sobie gdybam... Ja bym chyba jednak wykazał się większą determinacja w drążeniu tematu.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
6 maja 2021 o 21:23

@Ohboy: A może czekała na taką propozycję? Przecież nikt bez powodu nie tłucze się 400 km. Teraz już się chyba nie dowiemy.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 22) | raportuj
6 maja 2021 o 20:45

OK... Babsko wredne i złośliwe ale z Ciebie, to za przeproszeniem... pupa!Książki wycofane nie ulegają automatycznej dezintegracji w czeluściach ukrytego wymiaru. De facto stają się makulatura i nie są materiałem ścisłego zarachowania. Trzeba było wziąć kilka głębokich wdechów i zaproponować babsku odkupienie książki za 20 zł lub wymianę za inną nową książkę. Mam dziwne wrażenie, że książki wciąż leżały na zapleczu, jeśli w ogóle faktyczne coś zostało wycofane. Sam przez wiele lat byłem związany z biblioteką w swoim mieście i wiem, że każdy chętny mógł bez problemu zrekuperować taki wycofany egzemplarz.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 48) | raportuj
30 grudnia 2020 o 14:05

Twoja historia jest dobrym przykładem tego, co śmiem twierdzić od dłuższego czasu: lewactwo jest zaburzeniem psychicznym. Skonczenie tego związku jest jednak przypuszczalnie najlepsza opcją. Toksyczna koleżanka, była jedynie spustem. Obawiałbym się, że prędzej czy później, być może już żona, odpaliła by podobny numer. Wydaje się to jedynie kwestią czasu.. .

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 23) | raportuj
4 grudnia 2020 o 14:16

A potem prawdopodobnie dostanie wyrównanie, bo przysługuje ono pracownikom służby zdrowia, którzy zachorowali na covid w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. Zdecydowanie gorsze i bardziej piekielne jest odesłanie jej do domu taksówką. To już niefrasobliwość zmieszana z głupotą. Dykcizm i tekturowość można znaleźć na wszystkich poziomach zarządzania.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1019 20 następna »