Kolejna podróż z człowiekiem iście z piekła rodem...

Podczas kontroli biletów konduktor ujawnił chłopaka w wieku ok 18-19 lat który nie posiadał biletu. Konduktor pouczył go o obowiązku zakupu biletu na co chłopak zaczął rzucać złośliwymi uwagami w stronę konduktora, typu: bo co mi dziadku zrobisz? Wal się... Jak Ci coś nie pasuje to wypier....j. Daj mi spokój bo inaczej się policzymy! W końcu konduktor miał dość przykrych słów rzucanych pod jego adresem i zażądał dokumentu potwierdzającego tożsamość bo w innym wypadku wezwie służby SOK lub policję i usunął go z pociągu. Chłopak na początku stawiał dalszy opór aż w końcu wyjął dokument i rzucił nim w tego biednego człowieka... Konduktor z kamienną twarzą wystawił chłopakowi mandat i powiedział że jeżeli będą na niego skargi to wróci tu z policją. Na stacji Warszawa Zachodnia chłopak skończył podróż lecz po wyjściu z pociągu w akcie zemsty, na oczach ludzi wyjął swój pe..s i obsikał pudło wagonu... Krzycząc: i co ty na to dziadku?! Obyś zdechł...

Po pierwsze gdzie jest szacunek do ludzi starszych?
Po drugie co reprezentuje dzisiejsza młodzież... ?
A po trzecie czemu mimo wyraźnej winy ludzie zachowują się jak hołota zamiast okazać skruchę... ?

PKP

Ludzie nie przestają mnie zaskakiwać...
Idę peronem i z daleka już widzę jak ochrona dworca prowadzi mężczyznę a za nimi podąża kobieta. Mężczyzna zachowuje się bardzo głośno, wykrzykuje okropne komentarze w kierunku kobiety, natomiast kobieta kieruje się chwiejnym krokiem, po czym unosi rękę i odgraża się mężczyźnie po czym upada na kolana i nie może wstać. Ewidentnie oboje są pod wpływem alkoholu...
Po pewnym czasie docierają na peron z którego odjeżdża jak na złość pociąg, którym również ja będę odbywała podróż. Dalej obserwuję sytuację. Mężczyzna wykrzykuję w stronę kobiety że jest k**** i żeby wracała do jakiegoś siwego. Ona każe mu się zamknąć i spie*****ć. On podchodzi do niej i podnosi siłą z ławki, zaczynają się szarpać i przepychać, on prawie wpada na tory jednak kobieta go łapie i odciąga od krawędzi peronu. Na co mężczyzna reaguje jednak agresją i popycha kobietę z całej siły i przewraca ją na ziemię. Podchodzi do nich drużuna z SOK oraz konduktor. Konduktor zwrócił się z prośbą do SOK aby pilnowali owych podróżnych podczas jazdy pociągiem i w razie kolejnej awantury usunęli ich z pociągu.

Całe szczęście szybka reakcja konduktora uchroniła pozostałych podróżnych przed kolejnymi nieprzyjemnościami.

PKP

Kolejna ciekawa podróż pociągiem.

Jechałam nocnym pociągiem z Warszawy do Bydgoszczy. Niektórzy ludzie można powiedzieć że byli wychowani na ulicy:/ Zero kultury, normalnie dno i wodorosty...

Jechało dwóch typowych dresów, oczywiście piwo w ręku, ledwo trzymali się na nogach... Ale na głupoty siły oczywiście mieli. Idą przez wagony i drą się na cały regulator - Legia!!!! Nie patrząc na to, że w przedziałach są też dzieci, które śpią... Kiedy to im się znudziło zaczęli zaczepiać ludzi, np. krzycząc:
- Ale masz cycki... Ale fajna dupa!!
Jednak brak reakcji pasażerów ich zdenerwował i zaczęli walić pięściami w szklane drzwi przedziałów krzycząc:
- Ku*** kontrola biletów!!! Wstawać, nie spać k***a!!!

Jeden z nich podszedł do jakiegoś pasażera i chcąc chyba być zabawny, zataczając się, zapytał:
- EJ gdzie jest tualet do h***?
Nie uzyskując odpowiedzi załatwił potrzebę we własne spodnie:/ Na sam koniec wysiedli na stacji i ukradli gaśnicę z pociągu, po czym zeszli do tunelu i użyli jej tam... Gaśnica była proszkowa więc z tunelu wydobyła się chmura dymu, która aż dusiła... Ludzie nie mogli wejść do tunelu, bo nie było tam jak oddychać. Wezwano służby porządkowe jednak dalszego przebiegu zdarzenia nie udało mi się zaobserwować. To jest istny cyrk na kółkach!!!!

PKP

Mówią że podróże kształcą... Od kilku lat wożę się pociągami i jak to podczas długich nudnych godzin podróży obserwuję współpasażerów. Ostatnio odbywając jedną z takich wycieczek zaobserwowałam grupę dziewczyn (na oko w wieku 17-19 lat).
Podczas kontroli biletów, konduktor zadał im pytanie dlaczego nie zajmują wyznaczonych na biletach miejsc tylko tarasują korytarz z monstrualnej wielkości pakunkami.

Oczywiście blond piękności zabłysły niesamowitym intelektem mówiąc iż przecież zajęły przydzielone im miejsca...

Konduktor patrząc na nie z politowaniem, z wyjątkową cierpliwością zapytał jakim cudem na korytarzu mogą znajdować się miejsca, które są wpisane na ich bilecie...

Na to te niesamowicie błyskotliwe kobietki powiedziały iż na biletach 2 z pań znajduje się nr. miejsca a obok umieszczona notka - KOR. Czyli korytarz!...

Konduktor z kamienną twarzą wytłumaczył Panienką iż Adnotacja KOR znajdująca się na bilecie oznacza iż to miejsce od strony korytarza A NIE NA korytarzu!!

Obrażone pannice w końcu zajęły miejsca, przy okazji obijając biednych współpasażerów swoimi klamotami, bo przecież jak to niektóre panie nabrały do walizek więcej niż same ważą...

Swoją drogą jak można być na tyle inteligentnym aby uznać że KOR znaczy na korytarzu?! Przecież na biletach wyraźnie oznaczone są numery miejsc! Czyli jeżeli na bilecie znajdzie się adnotacja OKNO to znaczy że dane miejsce znajduje się NA OKNIE?! Czy może ZA OKNEM?! Bo tam powinno się wozić niektórych ludzi....

PKP