Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

dustrunner

Zamieszcza historie od: 24 stycznia 2018 - 11:12
Ostatnio: 31 lipca 2018 - 9:30
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 64
  • Komentarzy: 10
  • Punktów za komentarze: 35
 

#81286

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Drodzy Piekielni! Po ośmiu latach czytania przyszła chwila, kiedy wyję z bezsilności i muszę się poradzić...

Wynajmuję mieszkanie w starej kamienicy, do której "przyrosły" dwa bloki po obu bokach tworząc literkę "L". Najem zacząłem od Października 2017 - wtedy na tyłach kompleksu trwał remont parkingu wewnętrznego, który zakończył się po około miesiącu. Korzystając z okazji przestałem parkować od frontu przy drodze i zacząłem korzystać z nieśmiganej kostki. Parking ów jest jednocześnie chodnikiem o szerokości ok 5-6m i ciągnie się wzdłuż całego dłuższego boku "elki" tak, że ludzie mają możliwość parkować prawie pod samymi drzwiami i oknami pozostawiając MNÓSTWO miejsca dla pieszych. Tylne drzwi do mojej klatki znajdują się w rogu 'L', czyli przy samym końcu cudnego tego podjazdu. Po tymże opisie możemy przystąpić do sedna.

Chcąc stanąć jak najbliżej drzwi do klatki przed 1.11 z zakupami stanąłem obok zielonego golfika sąsiada w ten sposób, że prawie przytuliłem się do elewacji, zostawiłem mu mnóstwo miejsca do spokojnego wyjazdu i pieszym do przejścia między samochodami (spokojnie z 2m). Następnego dnia rano znalazłem rozbite jajko na dachu samochodu. Zakląłem, ale pomyślałem, że jednak widocznie komuś przeszkadza takie parkowanie "na drugiego" (mimo, że fizycznie nie mogło przeszkadzać nikomu) i już więcej tak nie stawałem.

Golfik na samym końcu stał długo, ale sąsiad w końcu autko sprzedał i pod koniec grudnia miejsce się zwolniło (przez ten czas również stawałem na parkingu wewnętrznym, ale po prostu dalej od drzwi). W związku ze zwolnieniem miejsca zacząłem na nim parkować, jeżeli tylko było wolne (w końcu blisko do drzwi + auto pod samym oknem).

Niestety w zeszłym tygodniu moje auto oberwało znowu (tym razem tak jakby ktoś nie trafił w dach i jajko ześlizgnęło się po boku) - tym razem nie potrafiłem znaleźć żadnej swojej winy w tym, jak postawiłem auto. Napisałem więc kartkę z ostrzeżeniem, że ktoś obrzuca auta na parkingu jajkami (po prawdzie, to nie zaobserwowałem, żeby którekolwiek inne auto oberwało) + dopisałem, że jeżeli osoba odpowiedzialna to czyta, to są jaśniejsze metody zakomunikowania problemu (kartka do skrzynki, kartka za wycieraczką czy przede wszystkim zapukanie do drzwi), brak mi było innych pomysłów - w końcu nawet za bardzo nie wiem, kto rzuca - podejrzewam tylko, że ktoś z mojego pionu.

Wczoraj wieczorem niestety znów przywitało mnie jajko, tym razem na przedniej szybie. Póki co tylko ze wściekłości i bezradności zaciskam ręce... Nie mam pojęcia co z tym zrobić, bo jeżeli zacznę parkować gdzie indziej, to tylko utwierdzę kochanego sąsiada, że tak należy postępować (w końcu poskutkowało). Pytanie do zrzeszonych tu ludzi - macie jakieś pomysły, co z tym zrobić?

Uprzedzając pytania, które mogą się pojawić:
1). Nad nami mieszka lekko patologiczna rodzinka, mogą to być oni, ale pewności nie mam - kamienica jest pełna starszych ludzi, którym też potrafi się coś ubzdurać w główce czasem.
2). Stając w innym miejscu nie miałem podobnych niespodzianek, dlatego myślę, że ktoś rzuca z okna a nie przychodzi specjalnie.
3). Kamerka samochodowa nie za bardzo wchodzi w grę, bo jajko leci z góry, więc raczej go nie zarejestruje. Monitoringu spółdzielnia nie ma, a zamontowanie na własną rękę gdzieś na drzewie czy słupie może mi tylko dołożyć nieprzyjemności z tym związanych.
4). Planowałem przy następnym incydencie po prostu zadzwonić na policję, ale wczoraj nie zauważyłem po ciemku jajka, myślałem, że po prostu jakiś brud mi się na szybie rozmazał przez wycieraczki.

Problem polega na tym, że jajo bardzo ciężko doczyścić, a jeżeli powchodzi do kratek ale za uszczelki, to zapachu nie będzie się dało później pozbyć. Na razie nie zaobserwowałem jakiś uszkodzeń mechanicznych z tym związanych.

Sąsiedzi

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 134 (146)

1