Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

ejcia

Zamieszcza historie od: 10 czerwca 2012 - 20:47
Ostatnio: 18 października 2023 - 21:08
  • Historii na głównej: 112 z 228
  • Punktów za historie: 54237
  • Komentarzy: 357
  • Punktów za komentarze: 2481
 
[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
15 stycznia 2013 o 20:09

Brawo:D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
15 stycznia 2013 o 19:55

Kolejna pani Dulska. Spotkałam sie z sytuacją, gdzie pielęgniarka szkolna dostała na podobnej zasadzie naganę od dyrektorki za wezwanie pogotowia do dziecka z bardzo wysokim ciśnienie, zagrożonym wylewem krwi do mózgu. a dla Mai wielkie uznanie za koleżeńskośc i rozsądek

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 stycznia 2013 o 19:57

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
10 stycznia 2013 o 21:38

Owszem, to też. Chodź w tym przypadku dosłownie 20m dalej był park z alejkami. Tam mogą się ścigać ile dusza zapragnie. a "bawią się gdzie dają radę"... Głównym tekstem matki do dziecka idącego na dwór jest "tylko nie wychodź na ulicę". Sama swego czasu grałam w kometkę na ulicy, ale "zasieków" nikt nie budował.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
10 stycznia 2013 o 19:21

Nie będe mówić o przywiązywaniu, ale zakładam, ze nie była to prywatna placówka. Dana liczba pielegniarek jest dyktowana rzeczywistą potrzebą i to okrojoną przez oszczędności, nikt nie ma czasu siedzieć indywidualnie przy jednym dziecku

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
20 grudnia 2012 o 20:06

Pewnie, że może nie używać pyralginy, ale że na bloku operacyjnym miał być kot? To już przesada. Z resztą nie pamiętam dokładnie, nie chcę oskarżać, działo się dawno, ale coś mi się przypomina, jakby później babka napomknęła komuś, że zapomniała o tym uczuleniu.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
20 grudnia 2012 o 19:34

w pierwszym zdaniu nazwa marketu zamaskowana, później już nie:P

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 grudnia 2012 o 19:05

Historia wydaje się grubymi nićmi szyta, oferujący wszelkie promocje są nagrywani, więc przeklinanie nie wchodzi w rachubę. Podobnie jak nie wolno im się pierwszym rozłączyć.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 25) | raportuj
20 grudnia 2012 o 19:02

Nauczy się raz, dwie kartkówki za jednym zamachem napisze, a oceny będą traktowane na równi ze stopniami innych uczniów, którzy przykładali się cały czas. Za takie pisanie po terminie jako ocena pozytywna powinna być najwyżej dwója.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
20 grudnia 2012 o 18:53

Wszystkie wymienione rodzaje zachowań znane z autopsji :)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
20 grudnia 2012 o 18:43

sa po prostu osoby, którym to nie przeszkadza, niekoniecznie chore psychicznie (choć często i tak bywa). A na to czy ktos ma się w co ubrać uwierz, ze zwraca sie dużą uwagę. Miałam kiedyś na oddziale młodą pacjentkę po wypadku, w miarę sprawna, a leżała w majtkach z rozkraczonymi nogami, żeby chłopak jej siniaczki w pachwinie maścią posmarował

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
20 grudnia 2012 o 18:39

owszem, za reakcje organizmu odpowiedzialny nie jest, ale za brak kultury i owszem.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
27 listopada 2012 o 0:59

Taaa. zgłoście i zgłoście. Na pierwszym roku mieliśmy plan zajęć dzień w dzień 12-13 godz bez jednej przerwy. zobaczył to dziekan, poszedł do sekretarki układającej cały grafik. A ona wyskoczyła na niego z buzią, że czego chce, wykłady nie są obowiązkowe, więc plan jest dobry. Sekretarka na dziekana. Baraki były właśnie w tym napiętym czasie - zajęcia musiały by zostać przełożone, a nie było na kiedy. A co do parkowania - nie mam pojęcia, ale koleżanek nie wpuszczają, natomiast widziałam odpowiednio opisane "koperty".

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
27 listopada 2012 o 0:45

kur... jeden zero dla pijaczka:D

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
27 listopada 2012 o 0:28

Poznań

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
27 listopada 2012 o 0:09

już znalazłam opcję, dziękuję :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2012 o 0:10

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
26 listopada 2012 o 23:57

Wybaczcie ten bezsensowny dopisek na końcu, zapomniałam wykasować "pamiętnik" o czym napisać:)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2012 o 0:09

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 listopada 2012 o 23:46

W gimnazjach tak jest. Mnie gnoili z kolei dlatego, że miałam nadmiar kształtów (leki sterydowe). W szkole średniej ludzie gwałtownie mądrzeją (albo raczej przestaja udawać idiotów:)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
21 listopada 2012 o 23:47

Każda wie, ze nie chodzi się zaułkami po nocy, ale większość musi doświadczyć na sobie

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 14) | raportuj
21 listopada 2012 o 23:41

Są ludzie, którzy potrafią wszystko wymusić krzykiem i awanturą, bo MOJE dziecko. Nie od dzisiaj wiadomo, że własne zdanie jest dobre pod warunkiem, ze pokrywa się ze zdaniem ogółu. nie tylko w szkole.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
6 listopada 2012 o 21:42

Nie dało się. Medal dla architekta, ale łóżka nie przechodziły przez drzwi. Jeśli dziecko trzeba było gdzieś zabrać wjeżdżalo się na sale taką wąska kozetką i przekladalo je. No i niestety wszystko zalezy od tego, na kogo się trafi. Jedna pielęgniarka nie powie złego slowa na siedzenie na łóżku, a można trafić na (delikatnie mówiąc) służbistkę

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 19) | raportuj
5 listopada 2012 o 23:55

Hmmm. To może jakiś lokalny zwrot, bo ja go znam z czasów "przedzawodowych".

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
5 listopada 2012 o 23:40

Zależy. Jeśli ścisła izolacja bo świńska grypa itd to jest, tylko rodzic może stale przebywać na sali i w miarę możliwości nie wychodzić. Najczęściej można odwiedzać, ale wiadomo, nie tłumy: babcia z ciocią i kuzynką.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 33) | raportuj
5 listopada 2012 o 23:30

Wyrażenie "na ostatnich nogach" oznacza, że kobieta na dniach ma rodzić :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 listopada 2012 o 22:27

o tym dziecku powiem tak: z opisu faktycznie wygląda na nieciekawe, aczkolwiek znam przypadek nieco podobny. Dziecko 3 latka, dyshonor jeździć w wózku, więc na zakupy chodzą z mama pieszo, wózek biorą jako transporter, a żeby nie wybiegło na ulicę idzie faktycznie przypięte do wózka na przeznaczonych do tego szeleczkach. Oczywiście tempo marszu dostosowane i żadna krzywda się nie dzieje.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
18 października 2012 o 22:19

sąsiadka wróciła po prawie 50 latach z USA, po czym w krótce zmarła. Sprawy pogerzebowo-spadkowe, okazało się, że nie ma większości jej dokumentów sprzed wyjazdu, bo w urzędzie nie mieli miejsca i niszczyli papiery osób nieprzebywających w kraju.

« poprzednia 1 25 6 7 8 9 10 11 12 13 14 następna »