Profil użytkownika
ejcia
Zamieszcza historie od: | 10 czerwca 2012 - 20:47 |
Ostatnio: | 18 października 2023 - 21:08 |
- Historii na głównej: 112 z 228
- Punktów za historie: 54237
- Komentarzy: 357
- Punktów za komentarze: 2481
Zamieszcza historie od: | 10 czerwca 2012 - 20:47 |
Ostatnio: | 18 października 2023 - 21:08 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Fomalhaut: Czasami potocznie się tak mówi. Określenie pochodzi z kawału: - Dlaczego kobieta jak ma okres gotuje zupę w piętnastu garnkach? - BO TAK!!!
@Raveneks: ......... Genialne............. :D:D:D:D:D:D:D:D:D Jeżeli jutro przyjdą sąsiedzi, że rechotaniem zakłócam ciszę nocną, to powiem, że to przez Ciebie :) No zbeczałam się ze śmiechu :D
@timo: Tez tak uważam. Mam dla Ciebie fuchę. Przyjedź poustawiać ludzi. Bo naprawdę to oni nie rozumieją pojęcia prywatność. Owa pani weszła nie zamykając drzwi za sobą, ona była w gabinecie, podpowiadaczka na korytarzu. I wiele osób tak robi, wstawać i zamykać za każdym to lekka przesada. Druga sprawa, nie przesadzam, kilka razy dziennie: pacjent na fotelu, ktoś włazi z korytarza (nieliczne wyjątki pukają, ale usłyszeć niemal wywrzeszczanego "zajęte" już nie łaska) i zamiast załapać, że skoro jest inny pacjent to wypadałoby się wycofać często zostaje i zaczyna nawijać o swojej sprawie, "bo on chciał tylko zapytać/odebrać wynik/cokolwiek innego. Próba grzecznego wywalenia takiego na korytarz bardzo często kończy się karczemną awanturą, bo jestem bezczelna i ciężko mi odpowiedzieć, czy wydać ten nieszczęsny wynik. A jak się w dodatku przez czyjeś nawijanie nad uchem pomylę, to zgadnijcie, czyja wina.
@funmilayo: No ostatecznie pomogło :) Jak tłumaczyłam - słów już nie przytoczę, ale naprawdę, normalnie, prosto, po ludzku, bez naukowych określeń. Dla drugiej pani najwyraźniej było wszystko jasne na tyle, że w końcu jej nerwy puściły
@Grejfrutowa: Jakich słów dokładnie użyłam już nie pamiętam, bo to sprawa sprzed ładnych kilku dni, ale naprawdę bardzo prostych. A druga rzecz, że z nieznanych mi przyczyn ludzie w tej dzielnicy w porównaniu z innymi mają naprawdę ciężkie rozumowanie. Kiedyś chyba nawet pisałam o tym oddzielną historię. Klasyk niemal codzienny. Niestara nieraz osoba stoi na wprost jedynej w pokoju szafki, na której stoją już słoiki z moczem. Metr od niej. Poproszona o postawienie swojego słoiczka na szafkę rozgląda się dookoła i pyta "gdzie"? Nie wiem, dlaczego, ale tak jest, a mam porównanie z kilku dzielnic Poznania.
@insystem: łooops, co mi się ubzdurało z Poznanianką? Wybacz :)
@insystem: Witam Poznaniankę:) Może źle się wyraziłam, światło włącza się nie tyle niespodziewanie, co regularnie dość nagle dla zjeżdżającego z ronda w prawo - od śródki do królowej Jadwigi. Ich dynamika obliczona jest na auto, skuter ma jednak trochę inny czas przejazdu. O tym sie pamieta i uważa, no problem. A co do rond w Poznaniu - nie znam Obornickiego, ale Przybysz to moim zdaniem w porównaniu do Rataj bułka z masłem, są światła, które trochę ukrócają samowolkę niektórych kierowców.
@Ksarn: spoko, sama musiałam sprawdzić, bo zwątpiłam. Ze słyszenia znam NRF, ale logiczny skrót to faktycznie RFN :)
@Ksarn: https://pl.wikipedia.org/wiki/Republika_Federalna_Niemiec_(1949%E2%80%931990) Zależy od okresu. Zajrzyj do podrozdzialu "Nazwa":)
@PiekielnyDiablik: No przecież pomogłam :) A śmiech to najlepszy lekarz ;)
@maulwurf: W torebce na pewno bym coś znalazła, ale wybacz, nie będę zostawiała siedzącej na fotelu pacjentki, może jeszcze z igłą w ręce i rzucała się na poszukiwania długopisu. W którym to celu nie ma mocnych - trzeba przewrócić torebkę do góry nogami, a kolejka akurat była jak za poprzedniego ustroju po cytryny
@PiekielnyDiablik: jeden nie wrócił po pożyczce, drugi skradziony z biurka
Historia true. Ale facet z drugiego przykładu mega ;D
@megi1335: Weź pod uwagę, że miałam wtedy 11 lat. "księga urwisów" Niziurskiego.:)
Ludzie naprawdę nie czytają, nie słuchają i nie myślą. Nie słyszą niemal wywrzeszczanego we względnej ciszy "zajęte", ale za to jeśli zostaję w gabinecie po pracy i czekam, bo do drugiej przychodni dopiero za dwie godziny, to niech tylko leciutko czymś stuknę. Zaraz połowa przychodni usłyszy sygnał, ze za zamkniętymi drzwiami ktoś jest i zaczynają się szturmy pukających, bo każdy "ale ja tylko". A co do historii - chyba lekko bym spanikowała, gdyby ginekolog zamknął drzwi na klucz. Choć zdroworozsądkowo jest to całkiem sensowne.
@tvh: Nie było czegoś takiego. Zależy od miejscowości, zwyczajów itd, plus mówię o czasach prawie 20 lat wstecz
Super :D !!!
@Zmora: a w którymś miejscu napisałam, że seks jest be, niezależnie od tego, czy pojawia się na bilbordzie, na ekranie, czy na kartce książki? Jeżeli gdzieś jest jego miejsce, bo film/książka jest np o miłości - dlaczego nie. Ale jeśli gdzieś jest wciśnięty na siłę nieskończoną ilość razy to już zaczyna denerwować, przynajmniej mnie
@kisielzowocami: Tu zwracam honor, na filmiku widać, że to bardziej skrzydła i o nogach bym nawet nie pomyślała. Na bilbordzie wyglądało troszkę inaczej
@zmywarkaBosch: Niekoniecznie zakonnice, niech będą młode, atrakcyjne dziewczyny, dlaczego nie. Niech sobie będą skąpo ubrane. Ale na widok dziewczyn w bikini stylizowanym na mundur policyjny (tak, ejcia - baba była na targach moto), które na dodatek zachowywały się, jakby chciały pałce zrobić loda moje poczucie dobrego smaku wymiękło.
@vonGoethe: I ta babka widziana jakby przez dziurkę od klucza? No to jeszcze było ok. Z podtekstem, ale nie wulgarne:)
@mlodaMama23: przyłączam sie do prośby, bo widziałam te teklamę tylko w przelocie i nie zapamiętałam, a aż mnie zaciekawiło, czy tylko ja mam takie brudne skojarzenia, może to rzeczywiście bardziej skrzydła :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2015 o 22:25
@JanMariaWyborow: Jest full reklam, które do mnie nie przemawiają, ale nie widzę w nich wulgarności. Bardziej chodzi o to, że Bloodcarver często marudzi
@bloodcarver: na piekielnych historyjka, a Ty widzisz okazję do hejtowania ;)
Pracuje w miejscu, gdzie pieniądze pojawiają się rzadko, ale jednak czasami mam z nimi do czynienia i w momencie, kiedy wszyscy rzucają grubymi czasami brakuje mi tej złotówki. Takowy klient otrzymuje ode mnie kartkę z zanotowanym długiem, datą i moją pieczątką. W ciągu dwóch lat miałam tylko jedną niemiłą reakcje na tego typu propozycję