Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

inga

Zamieszcza historie od: 19 września 2011 - 17:01
Ostatnio: 19 stycznia 2019 - 18:01
  • Historii na głównej: 16 z 21
  • Punktów za historie: 5833
  • Komentarzy: 827
  • Punktów za komentarze: 7598
 
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
1 kwietnia 2017 o 23:46

@bazienka: Nie podoba mu się lite drewno i zamiast tego z powodów estetycznych woli plastikowe panele? PRLowski parkiet zwykle niczym nie różni się od współczesnego, prawie zawsze jest dębowy - nowy kosztuje 150 zł/m2 + ułożenie. Jeśli tylko nadaje się do czegoś - grzech usuwać i zamieniać na plastik za 30 zł/m2. To jak wymiana 5-letniego Audi na nowe seicento. Parkiet u mojej babci, rówieśnik tego u autora, trzyma się lepiej niż mój po 5 latach od położenia. Zero szpar, wybrzuszeń, po cyklinowaniu wygląda jak nowy. U znajomej - niezwykły, 50-letni parkiet brzozowy, wymagał tylko cyklinowania. U kolegi - przedwojenny. Nadal się trzyma.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 kwietnia 2017 o 23:35

@Habiel: Uczula naskórek, więc typ i rodzaj sierści nie mają znaczenia.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
4 lutego 2017 o 21:14

@Golondrina: Znam sporo podobnych przypadków, szczęście w nieszczęściu, że to raczej panie, które tak "leczą" same siebie. Pani, niby wykształcona z wielkiego miasta, ma alergię na kota i kota. Ale ten konkretny jej nie uczula, nie ma żadnych objawów, no, może nie jest w stanie wejść na piętro bez świstów w oskrzelach i dusi się na mrozie, ale przecież wie lepiej. Lekarka zapisała jej sterydy wziewne. Ale jak to tak, sterydy? To przecież szkodliwe, a lekarka jakaś niekompetentna, nie wierzy w lewoskrętną witamine C ani test buraka. Finał - z nieleczonej alergii zrobiła się ciężka astma. Leków nadal nie bierze.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
4 lutego 2017 o 0:10

Na stronach krakowskiej komunikacji miejskiej rekord polubień należał chyba do zdjęcia auta delikatnie przytartego przez tramwaj. Palant stanął idealnie na zakręcie, tuż przy torach, motorniczy był pewien, że się zmieści, zabrakło może 5 cm. Nie pochwalam niszczenia mienia, tramwaj to nie straż pożarna, ale czasem naprawdę ma się ochotę ukarać takich idiotów w sposób, który odczują. Niestety, w tym przypadku nie było tak spektakularnego efektu - nadal są ulice, na których dosłownie co drugi dzień jakiś geniusz blokuje tramwaje, a co za tym idzie - ruch w kilku kwartałach.

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 28) | raportuj
3 lutego 2017 o 23:17

@Bubu2016: W moich czasach notatki się dawało - ale tylko na wymianę, zaufanym osobom. Ot, dziś ja kseruję notatki chorej koleżance, za tydzień ona mnie ratuje, bo zaspałam na wykład ;) Ale leniom, którzy tuż przed egzaminem obudzili się, że nie mają z czego się uczyć nikt rozsądny nigdy nie pomagał.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
14 stycznia 2017 o 19:55

Ciąża leczy? Świetnie, to poproszę receptę, na R, z 90% refundacją kosztów dopóki lek nie skończy 18 lat ;)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
10 stycznia 2017 o 0:16

"znaczna większość na rynku niestety (dla nas) na Androidzie" Serio? Może bym uwierzyła, gdyby nie to, ze w listopadzie kupowałam taki sprzęt dla siebie i nie pamiętałam, żeby w jakimkolwiek sklepie oferowano mi modele z androidem. Specjalnie sprawdziłam kategorię "laptopy 2w1" na najpopularniejszej porównywarce cen w sklepach internetowych. Android 6.0 (1) Windows 8 (3) Windows 8.1 (53) Windows 10 (143) Tak, 200:1 dla windowsa. Znany serwis aukcyjny? Jeden model firmy L., ten intensywnie reklamowany.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 21) | raportuj
9 stycznia 2017 o 23:21

@mskps: O tym samym pomyślałam. 1900% normy, powietrze gorsze niż w Pekinie, a nadal montuje się piece węglowe. Jako alergik i astmatyk serdecznie dziękuję za fundowanie mi wielu miesięcy ciągłego przyduszenia.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 25) | raportuj
7 stycznia 2017 o 16:25

Baaardzo proszę, popraw to nieszczęsne "ów mszę". To jakaś plaga na piekielnych, wszyscy namiętnie używają tego zaimka, choć 90% autorów w ogóle nie jest w stanie go odmienić. Do tego dochodzą próby "uatrakcyjnienia" stylu. Te wszystkie "uczęszczając do ów przybytku, zwanego szumnie szkołą gimnazjalną" albo "moja szanowna rodzicielka" (nikt na piekielnych nie ma już po prostu matki albo mamy) drażnią zamiast uprzyjemniać lekturę. Lepiej napisać prościej, a bez błędów niż silić się na wyrafinowany styl i wygłupić, myląc bynajmniej z przynajmniej albo wstawiając nieodmienione ów, sprawiające, że zdanie staje się zupełnie niezrozumiałe ;) przypadek liczba pojedyncza liczba mnoga m f n m.-os. nm.-os. mianownik ów owa owo owi owe dopełniacz owego owej owego owych celownik owemu owej owemu owym biernik owego/ów ową owo owych owe narzędnik owym ową owym owymi miejscownik owym owej owym owych wołacz ów owa owo owi owe PS. Za niewątpliwie piekielne zachowanie księdza daję oczywiście plusa ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2017 o 16:29

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
7 stycznia 2017 o 1:54

To chyba rekord błędów popełnionych w jednym zdaniu. "Dlatego powiedzialam dwóm panią ktore stały na moim miejscu żeby się łaskowie usunely z tąd, bo musze ustawić wózek". Poza tym - dopóki nie weszłaś, miała prawo tam stać i mogła nie wiedzieć, że akurat się tam pojawisz. I po co było w nią wjeżdżać? Z historii nie wynika, że odmówiła przesunięcia się.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
30 grudnia 2016 o 23:41

@Epifania: Ja za to nie zrozumiałabym określenia "wiatrówka" - znam kutrki wiatrówki i strzelby wiatrówki, ale że to ospa - nie miałam pojęcia.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 grudnia 2016 o 0:45

@Skarpetka: Oczywiście! Ava: miękkie 65E trochę za luźne w miskach, kostium 70C - w obwodzie ledwo się dopinam, w miseczkach hula wiatr. W przypadku niektórych modeli każda wersja kolorystyczna może mieć trochę inne wymiary ;) W szufladzie mam od 60GG do 70D. I to nie wina brafitterki, a producentów.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 grudnia 2016 o 0:35

@Allice: Ava jest ok, ale miękkie produkują dopiero od 65E (które w praktyce jest dużym F). Ale jest allegro czy bra swap na balkonetce. Odkąd znam swój rozmiar u najpopularniejszych producentów angielskich, kupuję świetne staniki za 30-40 zł.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
26 grudnia 2016 o 0:31

@szyszunia10: Z 90 do 65 :o Nieeeeźle :) Ja "tylko" z 75C do 65E (obecnie 65G), obyło się bez brafitterki, wystarczył centymetr i poradnik na lobby biuściastych. I było dokładnie tak jak piszesz: okazało się, że to, co brałam za "średnią krajową" potrafi wyglądać spektakularnie ;) Staniki przestały podjeżdżać na plecach, biust jest z przodu a nie pod pachami, nie muszę się bać o skakanie czy wypływanie piersi. Ale muszę też przyznać, że niektóre firmy manipulują rozmiarami, żeby ta różnica wyszła jeszcze większa. Z wymiarami 65E wchodziłam idealnie nawet w... 60GG.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
26 grudnia 2016 o 0:22

@sla: Shock absorber to dobry pomysł, większość z tych mocniej podtrzymujących (level 4) nadaje się do noszenia bez bluzki (z wyjątkiem słynnego B109). Firma produkuje zresztą też kostiumy kąpielowe. Też noszę 65g/30f, na basen wystarcza mi sportowy "spłaszczacz", ma ramiączka krzyżujące się na plecach, które stabilizują co trzeba, nawet przy mocnym wybiciu czy skoku. Na wakacje mam strój dwuczęściowy, z górą w formie zwykłego stanika z regulowanymi ramiączkami, nawet przy mocnych falach nic nie wypada. Owszem, kupienie czegoś w rozsądnej cenie wymagało długiego polowania na allegro, ale dało się. Gdybym chciała wydać 250 zamiast 50 zł, problemu by nie było ;) G brzmi groźnie, ale tylko ze względu na różnicę między obwodem w biuście i pod nim. To jeszcze nie rozmiar powodujący bóle pleców czy zmuszający do szycia ciuchów na miarę.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
26 grudnia 2016 o 0:00

@Shineoff: Kiedyś zapytałam ekspedientkę, który tusz lepszy. Otworzyła przy mnie oba i rzuciła "pani sobie obejrzy". Kiedy indziej ochroniarz włączył się do dyskusji o lakierach i opowiedział, że ten i ten mleczny testował na paznokciach i poleca markę x. Od tego czasu proszę o wyjęcie nowego egzemplarza z szuflady lub kupuję online. A szminki i kosmetyki prasowane (pudry, róże) itp otwieram - jeśli są nietknięte, kupuję, jeśli są obpalcowane - to otwarcie przeze mnie i tak im bardziej nie zaszkodzi.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
25 grudnia 2016 o 23:56

Nieco młodsza znajoma po przeczytaniu skutków ubocznych preparatu kupionego bez recepty też stwierdziła, że straszne i brać nie będzie. Zostało jej wytłumaczone, że pastylki ułatwiające rzucenie palenia zawierające nikotynę i tak mają ich mniej niż papierosy, które kopci ;)

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
23 grudnia 2016 o 17:18

Przez jakiś czas próbowałam spławiać przedstawicieli handlowych mówiąc, że muszę to UZGODNIĆ z mężem, bo sprawa dotyczy nas obojga. Ale potem zawsze słyszałam "no tak, to sprawy finansowe/techniczne, rozumiem, że musi się pani PORADZIĆ męża". Tak mnie to wkurzało, że wróciłam do mniej skutecznej metody "przepraszam, nie jestem zainteresowana".

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
22 grudnia 2016 o 21:42

@insider_trading: U rodzinnego (bohatera historii), który skierował mnie do dermatologa, a ten - do chirurga.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 grudnia 2016 o 1:59

@myszolow: Niestety trzeba :( Na szczęście dostałam skierowanie "na cito", z którym zostałam przyjęta od razu i to w poradni przy bardzo dobrym szpitali. Po prostu jak zawsze połowa pacjentów, zapisanych z wielomiesięcznym wyprzedzeniem, nie przyszła na wizytę, więc oblegany specjalista siedział w pustym gabinecie i się nudził.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 grudnia 2016 o 1:56

@Caron: Dermatolog był przekonany, że to zmiana niezłośliwa, co na szczęście potwierdziło badanie wycinka. Chodziło raczej o to, żeby pozbyć się tego, zanim przekształci się w raka.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
5 grudnia 2016 o 1:27

Lubię ciucharnie, ale często chodziłam też na plac, na którym zaradne bussinesswomen sprzedawały ciuchy z rozkładanych łóżek. I była tam jedna pani z dżinsami. I ona miała taki skaner z centymetrem w oku. Serio. Od razu wygrzebywała mi z hałdy ciuchów 5 par i oświadczała "będą dobre" - i były! Ja coś wyszperywałam - "będą małe w udach", "za niski stan", "za szerokie w pasie" i zawsze miała rację. Ale spokojnie, nie oczekuję takich supermocy od wszystkich sprzedawczyń ;)

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
4 grudnia 2016 o 20:14

@timo: Można było wyciągnąć taki wniosek - autorka napisała wcześniej, że uczelnia nie boi się utraty dotacji ministerialnej, bo jej nie dostaje, co mogło sugerować uczelnię niepaństwową, ale każda publiczna szkoła wyższa otrzymuje środki z budżetu, tyle że ich dysponentem jest właściwe ministerstwo (kultury, zdrowia,...), definiuje to Rozporządzenie Min. Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 27 marca 2015 r. w sprawie sposobu podziału dotacji z budżetu państwa dla uczelni publicznych i niepublicznych (Dz.U. z 2015 poz. 463). Poza tym KAŻDA uczelnia podlega kontrolom zewnętrznym, dokonywanym przez Polską Komisję Akredytacyjną, która sprawdza m.in. jakość kształcenia i sposób, w jaki jest doskonalona. Dlatego na każdej uczelni musi istnieć wewnętrzny system kontroli jakości kształcenia, który jest przedmiotem oceny PKA - jego elementem może być jakaś komisja, zespół, pełnomocnik itp., do których można spróbować dotrzeć bezpośrednio. Niezależnie od tego, osoby za to odpowiedzialne muszą analizować ankiety, skargi studenckie itp. To już nie są te czasy, gdy można było na zajęciach bezkarnie pić wódkę zamiast wykładać, dziś sprawdzane jest nawet to, czy egzamin odpowiadał zakresowi materiału, zdefiniowanemu w karcie przedmiotu... I tak, PKA kontroluje wszystkie typy uczelni, tyle że wyniki kontroli na tych artystycznych, medycznych czy wojskowych trafiają do odpowiednich ministerstw a nie MNiSW.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 12) | raportuj
4 grudnia 2016 o 19:08

@Tenzprzeciwkacomakotairower: Dla mnie to też oczywiste, ale znajdą się tacy, którzy piszą, że nie było Brexitu, nie można zakazać in vitro, bo to tyle co "w szkle", nie było olimpiady, a igrzyska (choć takie użycie dopuszczają słowniki od l. 50), czekam tylko aż zaczną się czepiać, bo powiedziałam, że jestem autem, a tak naprawdę jestem człowiekiem, który przyjechał autem.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
23 listopada 2016 o 0:37

@obserwator: To częsty żart jak "po pierwsze primo" ;) Ale "nie mniej, nie więcej" (zamiast ni mniej, ni więcej) to już ewidentny błąd, podobnie jak "nie miłe".

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1032 33 następna »