Profil użytkownika
mikado188 ♀
Zamieszcza historie od: | 30 października 2010 - 14:27 |
Ostatnio: | 13 września 2019 - 16:56 |
- Historii na głównej: 30 z 38
- Punktów za historie: 6987
- Komentarzy: 258
- Punktów za komentarze: 1792
Zamieszcza historie od: | 30 października 2010 - 14:27 |
Ostatnio: | 13 września 2019 - 16:56 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@nursetka: Czym jest niezostawienie żadnego napiwku - odpowiadam - niczym. Nie są obowiązkowe. Ja jako klient zostawiam napiwek w wysokości 10-15% rachunku, tak jak jest przyjęte zwyczajowo, albo w ogóle. Miedziaki to kpina z kelnera.
@hotchilli: A jak odpowiesz na pytanie "czy mi to będzie smakować?" "Tak"? A co jak klientowi nie będzie smakować i będzie miał do mnie pretensje? Myślisz, że takich klientów nie ma? A ja jestem wróżką i zgadnę czy panu X akurat to zasmakuje? Nie mam 20 minut - nie, nie mam. Kelner ma zazwyczaj 6-8 stołów do obsługi, gdzie każdego trzeba zapytać czy smakuje, jeśli nie trzeba z kucharzem wyjaśniać dlaczego.Trzeba podać napoje, wbić zamówienie, uzupełnić samowar, ekspres do kawy, umyć naczynia w zlewie, wypolerować szkło i sztućce, uzupełnić sosy, przywitać kolejnych gości, uzupełnić lodówkę, cukierniczki itp. To kelner robi sam w ciągu zmiany kilkakrotnie przez 12 godzin zmiany. I zaskoczę Cię w porażającej większości knajp tak jest i nie jest to nic oburzającego. Nikt nie będzie dwóm dorosłym kobietom czytał menu jak dobranocki, bo mogą to same zrobić. A co do napiwków - jak mówiłam nie są obowiązkowe. Nie jesteś zadowolony z obsługi - nie zostawiaj ich, a nie rzucasz żółciaki.
@Candela: Wtedy płacili 5 zł na godzinę. Zrezygnowałam po pół roku i przeniosłam się do hotelu, gdzie mi płacili 10 zł/h.
@Sierpek12: Wiem jak jest przyrządzona potrawa i z czego się składa, znam gramaturę, przyprawy itp. Ale absolutnie nie będę się uczyć 128 cen. I to tylko pizza w regularnej cenie. Mieliśmy wtedy 4 rodzaje promocji na pizze, co daje 512 cen. Do tego dochodzą napoje, calzone, pasty, lazanie, sałatki, desery, kawy,przystawki. Spokojnie wychodzi 600 cen. Chyba na głowę upadłeś myśląc, że jakakolwiek kelnerka, czy nawet menager zna je wszystkie na pamięć.
@Poluck: Bo restauracja jest działalnością gospodarczą i czerpie zyski i utrzymuje się ze sprzedaży. Restaurator płaci za lokal, personel, za zezwolenie na sprzedaż alkoholu itp. Jak nie sprzeda nie zarobi, chyba logiczne?
Mieszkanie z rodziną właściciela to zawsze kiepska opcja. Wiadomo w razie konfliktu po czyjej stronie będzie racja, bez względu na stan faktyczny.
@BlueBellee: wszechwiedząca nie mogę edytować. Co do przyrodzenia to:http://synonim.net/synonim/z+przyrodzenia
Też mam taką matkę - pielęgniarkę w domu. Tego brać nie będziesz, a po co ci to, ta lekarka chyba zwariowała itp itd. Mądrzejsza od każdego lekarza, dziwnym trafem na żadne studia nie poszła, mimo że z przyrodzenia taka wszech wiedząca.
No, z 10 lat temu moja matka miała taką samą sytuację na grobie swojego ojca. W tym przypadku łupem padły chryzantemy.
Pamiętam jak w późnej podstawówce uczyliśmy się słówek służących opisowi człowieka - wyglądu i charakteru. Koleżanki opisywane przede mną słyszały, że są "beautiful", "stunning" itp. Ja usłyszałam, że jestem "nice" czyli miła. Nie żeby jakaś piekielność, ale tak mi się przypomniało...
Na gumtree swego czasu dostawanie takich wiadomości to był standard. Nie ważne, że miałam zdjęcie z dowodu osobistego i krótkie i rzeczowe ogłoszenie. Fakt, że szukałam pracy jako kelnerka, hostessa czy pomoc biurowa było dla co niektórych nieomylnym znakiem, że chętnie zostanę prostytutką, przyjmę sponsora, albo pracę, gdzie będę musiała dodatkowo "umilać czas" szefowi, czyli zostać prywatną prostytutką.
@ewilek: Obecne prawo cywilne to nie starożytny Rzym, że pater familias siepnął w testamencie, że wydziedzicza i potomek mógł sobie skoczyć. Musiałabym zostać uznaną niegodną dziedziczenia i wydziedziczona, a odmowa sprawowania opieki w formie, która się widzi moim rodzicom nie spełnia tej przesłanki. Przyznaję, że część spadkowa KC jeszcze przede mną, ale możliwości podważenia niekorzystnego dla mnie testamentu są duże. Zresztą nie zapominajmy o moim bracie, na którym obowiązek opieki również spoczywa. To, że moi rodzice mnie "wybrali" wcale nie oznacza, że on z tego obowiązku jest zwolniony, a to, że moi rodzice sobie arbitralnie postanowili, że to ja mam się nimi opiekować i nie uzgodnili tego ze mną, w oczach sądu wcale dobrze nie wygląda i go w żaden sposób nie wiąże.
Pfff... Miejscowość nadmorska lato 1994 r. Czteroletnia ja leżę na dmuchanej orce i dryfuję wzdłuż brzegu asekurowana z tyłu, jak myślę, przez tatę. Nagle stwierdzam, że taty brak. Jak się okazało zagadał się z kimś a ja odpłynęłam. Najpierw poleciał do mojej matki powiedzieć, że mnie zgubił, potem pobiegł w przeciwnym kierunku do tego, w którym płynęłam i dopiero potem pobiegł za mną, zdążyłam podryfować ponad pół kilometra dalej.
@Armagedon: Stronę internetową mieli, dalej nie sprawdzałam.
W mojej rodzinie jest dziedziczny Alzheimer. Moja prababcia to miała, moja babcia i najprawdopodobniej moja matka to będzie miała. Ja zostałam "namaszczona" na przyszłą opiekunkę mojej matki. Dlaczego ja a nie starszy brat? Bo tak, bo ja mam większy obowiązek. Z czego on wynika się nie dowiedziałam, podejrzewam, że dlatego, że jestem dziewczyną (moja matka opiekowała się babcią przez 12 lat, trzej bracia dupę wypieli, nawet do pogrzebu się nie dorzucili) Oczywiście załatwienie ośrodka, nawet dobrego nie wchodzi w grę, mam wziąć matkę do domu i być 24-godzinną pielęgniarką. Kiedy odmówiłam (rodzice są toksyczni od lat leczę się przez nich psychiatrycznie) powiedzieli, że mnie wydziedziczą. Mogą się niebogi zdziwić, że to trochę za mało, by pozbawić mnie spadku.
Ta historia już tu była, po co wrzucać drugi raz to samo?
@bloodcarver: W McDonald's tylko kierownicy mogą być zatrudnieni na pełen etat. Pracownicy są zatrudniani na pół, nie wiem więc jak by się miał utrzymać za 700 zł. 3/4 etatu nie sposób wyprosić.
@KrzaQ: Tak się pracuje w gastronomii. 10 godzin to minimum, z którym się potkałam, maksimum 16 h.
@lutek: Nie, pewna naleśnikarnia w Warszawie.
@losegzekutores: Sama nie wiem. To nie było na zasadzie jakiejś pyskówki i robienia dymu. Kobieta naprawdę spokojnie tłumaczyła, że jest honorowym dawcą krwi i gdyby nie machanie dokumentem to w jej zachowaniu nie było nic gwałtownego. Ona była święcie przekonana, że się jej należy i kompletnie nie rozumiała dlaczego nie chcą jej obsłużyć.
@clubber84: PIP nie pomógł mi nie dlatego, że nie miałam umowy, tylko dlatego, że to jest za małe przewinienie, by wymierzyć karę. (W takim wypadku uważa się, że umowa, która miała być podpisana miała być umową o pracę) Gość dostałby upomnienie, nie nałożono by kary pieniężnej, co w praktyce jest warte tyle co nic. Słabo się upominałam - nie wiem jak ty, ale ja nie zamierzam czekać aż w knajpie będą goście, żeby mu urządzić burdę i czekać dobrotliwie na reakcję gości. Pokłóciłam się z nim i stwierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia i mogę go pozwać jak chce.
@xpert17: Która nic nie zrobi. Byłam, wiem.
@clubber84: Jedynie w pierwszym lokalu nie zostałam uprzedzona, że dzień próbny jest bezpłatny, w drugim byłam powiadomiona, że na 4 godziny mam przyjść bezpłatnie, natomiast za pozostałe 6 miałam mieć zapłacone, a umowę podpisaną w przyszłym tygodniu. Jedyne co mi zostało to zgłoszenie tego do PIP, który w takim przypadku najczęściej udziela upomnienia. Kar nie nakłada, bo jest to za małe przewinienie. Chyba, że postulujesz, żebym za te 30 zł wystosowała pozew cywilny, narażając się na dużo większe koszty sądowe? "I pomyśleć, że w gronie znajomych studentów jest się "co to nie ja", a w realnym życiu nawet gęby nie otworzysz, bo się boisz." A przepraszam, skąd wiesz, że w gronie studentów jestem "co to nie ja"? I skąd wiesz, że nie upomniałam o hajs?
Będzie niepoprawnie politycznie - jak pracowałam w pewnym hotelu w centrum Warszawy największy burdel zawsze zostawiali ortodoksyjni Żydzi. Kupę zmarnowanego jedzenia, zalane obrusy, jajecznica na kotarach, chleb na podłodze itp Normalnie po zwykłej grupie osób sprzątały 2 osoby przez 2 godziny - po nich 5 osób przez 3 godziny. Jak któraś kelnerka zwróciła im uwagę, rozpętała się awantura u dyrektora o antysemityzm i dziewczyna dostała zakaz obsługi XD
@bloodcarver: Normalny człowiek jak mu nie odpowiada obsługa pisze zażalenie/żąda rozmowy z szefem czy pisze opinie na portalu internetowym, a nie wylewa swoje frustracje na Bogu ducha winnym pracowniku. Sama niejednokrotnie pracowałam w gastronomii i obsłudze klienta i wiem, że "szef" czy właściciel ma takie rzeczy w d*pie. Dla mnie niedoścignionym wzorem w olewaniu pracowników jest sieć pizzeri Dominium.