Profil użytkownika
mrkjad ♀
Zamieszcza historie od: | 30 marca 2011 - 0:47 |
Ostatnio: | 31 stycznia 2019 - 13:45 |
- Historii na głównej: 4 z 5
- Punktów za historie: 667
- Komentarzy: 305
- Punktów za komentarze: 2897
Zamieszcza historie od: | 30 marca 2011 - 0:47 |
Ostatnio: | 31 stycznia 2019 - 13:45 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Co mają niby robić z pieniędzmi? Chować żeby obcym ludziom nie było przykro, że nie mają? O ile uważam, że wychowanie w szacunku do pracy i pieniędzy jest jak najbardziej słuszne to ocenianie czyjegoś rodzicielstwa na podstawie takich przesłanek jest dość nieuczciwe. Bieda nie uszlachetnia, wbrew pozorom, a wydawanie własnych pieniędzy na przyjemności swoje i dziecka nie jest niczym złym.
Zawsze wycieram sztućce przed jedzeniem, nie komentuję tego ale wycieram, bo inaczej nie zjem tak samo jak mam problemy ze spaniem w hotelowej pościeli. Ja wiem, że to jest czyste ale i tak strasznie się brzydzę. A co do sztućców jeszcze, w mojej okolicy była knajpa, w której plastikowe widelce prali po użyciu w pralce. Jak teraz gdzieś trafię na plastikowe to staram się je połamać, tak na wszelki wypadek.:)
O, ktoś mnie ubiegł :)
Ależ jesteś fajna, o ho ho.
O nie! To był taki ładny szynobus! Jeździłam nim do domu!
Ma ktoś historię stalkera-ninja? Bo nie ominęła :(
OMG! TEN KOŃ KOMENTUJE!
Tak, z pewnością przyczyniłaś się do lepszego zrozumienia kobiet. Jaką bezmyślną kretynką trzeba być, żeby się tak zachować? NIC nie usprawiedliwia uderzenia kogokolwiek w takiej sytuacji choćby nie wiem w jak wielu sklepach potraktowano cię protekcjonalnie. I jeszcze się tym chwalić... Żenada.
@plokijuty Skoro oba samochody się zatrzymały to całkiem rozsądne było pojechanie wygodniejszym. Bo nie udawajmy, ze maluchy to szczyt komfortu. Jestem autostopowiczem i ja bym tak zrobiła. A że później stały oznacza, że najprawdopodobniej kierowca merola nie jechał dalej w ich stronę.
Może stara się o dziecko.
Może to była książka o drobiarstwie? W końcu - że się tak metaforycznie wyrażę- to jest pierwszy krok do rosołu.
To już kolejna taka historia i znowu okazuje się, że Okropnie Zła Pielęgniarka Bez Serca miała rację. Może warto zwrócić na to uwagę?
High five! Jakbym dostawała kasę za każde pytanie "Jak to się myje?", "Jak to się robi?" i "Czy z mojej łysiny się da zrobić?" to byłabym bogata jak król. :)
I nie zapominajcie, że coś takiego jak biseksualizm w ogóle nie istnieje. Albo chcesz poeksperymentować albo boisz się przyznać, że jesteś homo :)
No właśnie! Jestem dzieckiem nauczycielskim i w szkole moich rodziców uczyłam się od zerówki do końca gimnazjum. Uczyłam się bardzo dobrze, byłam w czołówce szkoły, konkursy itd. I chociaż nikt mnie nie faworyzował a wszystko zawdzięczałam mojej własnej pracy i pracy rodziców, którzy douczali mnie w domu i byli wymagający nie raz i nie dwa słyszałam zarzuty, że wszystko to mam "po znajomości". Mało tego, często konflikty moich rodziców z innymi nauczycielami odbijały się na mnie. I jakoś kiedy poszłam do liceum, później na studia to i ja i moi wszyscy znajomi będący dziećmi nauczycielskimi wciąż są najlepsi mimo, że ich rodzice nie mają już żadnych wpływów na tym etapie edukacji. Weźcie się do roboty frustraci a nie narzekać, że ktoś ma lepiej.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 listopada 2012 o 15:13
Zrobiłam dokładnie to samo.
Węglem. Ze zdjęcia. Na A4. Ależ to musiało być piękne...
I ciągle to przeżywasz?
Że nauczycielka chciała dać szansę komuś innemu nie przyszło Ci do głowy? Skoro występowałaś tak często to miła byłaby jakaś odmiana, nie byłaś jedynym dzieckiem w tej klasie. W ogóle nie specjalnie wierze w tę historię.
Dlaczego wódka przez "v"? oO
"Klasyczny karpik"- checked!
Może jestem cyniczną suką ale te twoje historie wydają się MOCNO naciągane.
Wszyscy strasznie ci zazdrościmy, że jesteś taka fajna. Ja uważam, że są ciekawsze zajęcia niż udzielanie oświeconych rad w internecie ale co ja tam wiem...
Historia średnia a przez ilość idiotycznych aluzyjek, metafor i innych ozdobników nie nadaje się do czytania. Po cholerę się tak masturbować słowem? Nie rozumiem.
Trzeba było pisać do ministerstwa. Z doświadczenia wiem, że nic nie działa tak zbawiennie na załatwianie spraw na uczelni jak, no cóż, donos.