Profil użytkownika
niezadowolona ♀
Zamieszcza historie od: | 13 grudnia 2014 - 19:59 |
Ostatnio: | 11 marca 2020 - 18:55 |
Gadu-gadu: | 49726471 |
- Historii na głównej: 3 z 7
- Punktów za historie: 851
- Komentarzy: 36
- Punktów za komentarze: 146
« poprzednia 1 2 następna »
A zastanawialiście się, ile rąk tych bułek dotykało zanim trafiły one na sklepową półkę? Podpowiem, że niekoniecznie były to czyste ręce :)
A dlaczego psychiatrzy tak chętnie zapisują pigułki, a tak rzadko spotkania z terapeutą?
Bo młodzież ostatnio to nic nie musi. Sklep, zakupy, policzony rachunek. Podaję kwotę wyższą niż cena za zakupy. Nagle buuumm kasa odmówiła posłuszeństwa. Pani ekspedientka stoi i nie wie co ma robić. Ile wydać? Starsza koleżanka podpowiada wydawaj "od tyłu", a pani obsługująca wielkie oczy.
Nie wiem dlaczego się dziwisz, że ludzie nie chcą płacić za toaletę? Znam miejsce, w którym stoją toi toi i są bezpłatne, a większość i tak biegnie do lasu za potrzebą.
Są szkolne wyjścia do kina. Mogą niczego nie nauczyć. Panie nauczycielki chodzą do kina, żeby schrupać popcorn. Bo po to chodzi się do kina. Ewentualnie pogadać na messngerze.
@FrancuzNL: Byłam nieprecyzyjna. Nie mam przypisanego miejsca. Mam po prostu dowolne miejsce na parkingu. Jest duży parking naziemny oraz kilka parkingów w okolicy np. przy tzw markecie, kinie. A parking podziemny dla "mas" udostępniany jest znienacka. Nie ma o tym wcześniej żadnej informacji. Ludzie mają zakodowane, że to parking płatny.
@paski: Parking jest częścią dużej hali widowiskowo-sportowej.
@FrancuzNL: Płacę za miejsce na parkingu. Nie zdarzyło się, żeby wszystkie miejsca były zajęte.
@Naa: :) A może tak rodzice zaczęliby wychowywać dzieci. Uczyć je od najmłodszych lat zasad współżycia z ludźmi? Bo cóż teraz może szkoła? Tam pracują tylko wredni nauczyciele, którzy na niczym się nie znają. Czas poświęcają na realizację podstawy i wypełnianie ton nikomu niepotrzebnych papierów.
Okazało się, że nie było łączności komputera z drukarką. Może ja dziwna jestem i niedzisiejsza, ale wydaje mi się, że ręcznie też można zrobić opis usg.
@Evergrey: Śmieją się z otyłych? Ponieważ są małymi ludźmi, których zaprogramowano, że trzeba być szczupłym i wysportowanym, pasować do tłumu.
Uczeń nie chce się uczyć? To twarde zasady. Usunięcie ze szkoły i niech rodzice mają obowiązek znaleźć nową, lepszą lub uczyć sami. Jak w ciągu tygodnia nie znajdą niech płacą wysokie kary. Państwo zarobi bo obowiązek nauki jest do 18 roku życia.
Dyrekcja szkoły pozwoliła na to, żeby rodzice i uczniowie weszli jej na głowę. Nie szanuje swoich pracowników. Naprawdę istnieją szkoły gdzie nie wolno posiadać na zajęciach telefonu. Podziwiam opisaną nauczycielkę. Rodzice niech wracają do szkoły bo chyba ukończyli bardzo kiepską. Do ukształtowania człowieka nie wystarczy kasa i mnóstwo gadżetów.
Ale ale.... O co ten spór? Przecież Bóg pozostaje ten sam. Tylko obrządek inny. I jak trafisz na mądrego księdza to powie to samo.
Też jestem "durnym babskiem" bo zawsze pakuję warzywa do jednego woreczka, a owoce do drugiego woreczka. Tylko nie zawiązuję. I nigdy nie miałam problemu przy kasie. Pani kasjerka waży i kasuje wszystkie produkty oddzielnie, a następnie wkłada do woreczka "na warzywa" lub do woreczka "na owoce". Nie potrzebuję tony woreczków w domu.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami rodzice raz na etapie edukacyjnym składają deklarację, że chcą aby dziecko uczęszczało na religię. Jeżeli deklaracji nie składają to znaczy, że dziecko na religię nie ma uczęszczać. Po co deklaracja? Jakoś trzeba zajęcia w szkole organizować, plan ułożyć, dowiedzieć się czy katecheta/katechetka ma kogo uczyć w danym roku szkolnym. Szkoła, na życzenie rodziców, musi zorganizować zajęcia z każdej obowiązującej religii nawet dla jednego ucznia.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 października 2016 o 20:40
@Klakierzyca: Obrażeni na cały świat, że im jest gorzej niż kiedyś im było. Obwiniający za to wszystkich dookoła tylko nie siebie. Może ja po prostu trafiłam tam na takich. W moich rejonach zawsze spotykałam się z życzliwością.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2016 o 15:23
Jorn może i dla Ciebie to słabe. Dla mnie to na pewno nie było zabawne. Ale nie musisz mnie rozumieć. Bryanka zarząd uzdrowiska. Nie tylko ja byłam nie na swoim miejscu. Przydzielali kuracjuszy tam, gdzie im pasowało. Sama się dziwiłam, że tak się dzieje. Byłam nie raz w sanatorium i zawsze wszystko było ok. Według mnie mieszkają tam specyficzni ludzie.
Nie od dziś wiadomo, że wyniki ankiet, sond są takie jak sobie życzy twórca. Oczywiście jeżeli potrafi dobrze, tzn. pod wyniki, postawić pytania.
Jeżeli piekielna mamuśka chciałaby sprzedać otrzymaną pompę to należy to zgłosić do NFZ.
@nursetka: I to jest dopiero piekielne, że młodzieży nic nie interesuje. :)
Gratuluję PaniFilifionka, że tak dobrze dała sobie radę z grupą dzieci niewidomych. A do piszącej tu młodzieży, mam pytanie: Kto z Was sprawdził co znajduje się w Laskach?
A ile razy w życiu nauczyciel ma się przekwalifikowywać? Jestem nauczycielem, pracuję w niewielkim zespole. Każdy, powtarzam każdy pracownik tego zespołu ma przynajmniej trzy kierunki studiów. W tym roku szkolnym większość nauczycieli rozpoczęła kolejne studia bo takie były wymagania poprzedniego ministerstwa. Teraz wytłumaczcie tym ludziom, że robią to bez sensu, że swoją kasę wydali bez sensu bo po reformie i tak nie będą mieli pracy. A co do uczniów. Pracuję w zespole, w którym jest oddział przedszkolny, szkoła podstawowa i gimnazjum. Na szczęście jest to mała szkoła, i takie właśnie powinny być, więc nie ma większych problemów z gimnazjalistami. I pewnie wielu zaskoczę, ale największe problemy wychowawcze sprawiają uczniowie z klas I - III. Im młodszy rocznik tym gorzej. Maluchom wydaje się, że wszystko im wolno. Rzadko reagują na zwracaną im uwagę. I to gimnazjaliści przychodzą na skargę na młodsze dzieci: "Pani mu coś powie bo w końcu coś mu zrobię".
@santarino: Jestem osobą, która "nie ma żył". Mając różne doświadczenia z pobieraniem krwi, sama czasem proszę pielęgniarkę o zdjęcie rękawiczek. Wtedy naprawdę łatwiej wyczuć żyłę. Moja ulubiona akcja z żyłami. Przed zabiegiem pielęgniarki anestezjologiczne chcą podać znieczulenie. Cztery szukają żył, na rękach i stopach. Powoli poddają się, no nie uśpimy. Nagle, hurra!!! Jedna z Pań krzyczy: wkułam się w żyłę w stopie. Niezapomniane przeżycie. Sama przyjemność.
@grupaorkow: Tak jest wiele kar dyscyplinujących: prośba o schowanie, wysłanie do pedagoga, wysłanie do dyrektora, wezwanie rodziców. A młodzieniec na to roześmieje się nauczycielowi w twarz. Nauczycielka poniosła porażkę, ale pierwszy prawo złamał młodzieniec. Jako nieletnim nie zainteresuje się w tym momencie nawet policja. Młodzieńcy w szkole zazwyczaj posiadają tylko prawa i zero obowiązków.