Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

ooomatko

Zamieszcza historie od: 15 kwietnia 2016 - 22:13
Ostatnio: 7 lutego 2024 - 18:19
O sobie:

Marcin z Marcinów

  • Historii na głównej: 30 z 37
  • Punktów za historie: 5591
  • Komentarzy: 126
  • Punktów za komentarze: 677
 
zarchiwizowany

#89507

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Polaku bądź wszechwiedzący...

Ciekawe jest to, że w tym kraju najchętniej obwinia się za wszystko ludzi/klientów i wymaga od nich wszechwiedzy.
Żeby nie szukać daleko, także tutaj, jak tylko pojawia się jakiś temat, że ktoś został oszukany, np. przez bohaterskie auto, to na autora się wylało wiadro pomyj, że kto to kupuje, powinien był wiedzieć itd.

Nie wiem, jak inni, ale ja nie mam nadmiaru wolnego czasu i staram się filtrować informacje, które do mnie docierają.
Kiedy kupuję ubezpieczenie mieszkania - czytam, porównuję, weryfikuję...
Kiedy kupuję wakacje za kilka-kilkanaście tysi - także
Zanim wzięliśmy kredyt na mieszkanie - prawie doktorat mogę zrobić o wiborze, kredyt mam od stycznia zablokowany na stałej stopie, więc podwyżki mnie nie dotknęły itp.

Ale jak kupuję, za przeproszeniem, gacie, skarpetki albo kalosze dla dziecka, to jednak mam już podejście pt. nie ta sieciówka, to inna.
W życiu mnie to nie obchodziło i nie sprawdzam, czy Sinsay i Zara, to ten sam właściciel, czy inny. Po co mi to? I tak szyją mniej lub bardziej zręczne małe chinskie rączki. Nie znam się też na tym, czy jakaś marka kosmetyczna jest polska czy nie, na kosmetykach Beyonce albo innej Shakiry.

No i tak mnie troszku szlag trafił, jak akurat w dryfie youtubowym (sporo słucham, chodząc po dzieci albo biegając), wybór YT padł na film niejakiej pani o nicku Prostaracja, która zaczęła się wyzłośliwiać na temat ludzi, którzy kupują w sklepie Shein.

Zdarzyło mi się tam raz kupić coś, z 2 miesiące temu, zadowolenie było umiarkowane, takie 5/10, i w lepszych sklepach się zdarzało mieć podobne odczucia. Wlaściwie to nie wiem, czy coś jeszcze zamówię, a nawet gdyby, to nie czuję potrzeby czuć się jak zbrodniarz wojenny i morderca małych koali.
A bo fast fashion, a bo wyzysk, a bo to, a bo tamto... Kurde, no faktycznie - udało mi się żyć w błogiej nieświadomości co do historii, właścicieli i polityce tej marki. Faktycznie wygląda to bardzo słabo i wiedząc to, co wiem obecnie, pewnie mój wybór padłby na inny sklep.
Ale z drugiej strony. Kurde, ludzie naprawdę powinni robić wywiad zanim kupią t-shirt?

A właśnie pani Prostaracja sprawiła, że czuję, że trzeba było, bo moja koszulka i kapcie dla dziecka sprawiły, że gdzieś tam jest smutny mopsiak.

I w sumie nie wiem, kto tu jest piekielny. Chyba wszyscy.

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 29 (105)
zarchiwizowany

#87950

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ameryki pewnie nie odkryję, ale... Po co tworzyć sztuczne twory takie jak spis powszechny, wydawać na to X sasinów, skoro są to dane, które nasze państwo ze srajtaśmy już posiada. Przykłądy co głupszych pytań


Czyją własnością jest mieszkanie? Banku?

Powierzchnia, z którego roku jest budynek, czy jest podłączony pod media, bla bla... Urząd gminy/dzielnicy itd. wszystkie te dane posiada, bo przecież wydaje mi co roku blankiecik z podatkiem od nieruchomości do zapłaty.
A jeśli jestem 75-letnią panią starszą, która mieszka w tym budynku od 40 lat i nie wie, czy to było w 1976 czy może w 1975 roku. Podanie nieprawdy - karalne.

Proszę podać liczbę pokoi oraz kuchni z oświetleniem dziennym (tj. każde z pomieszczeń o powierzchni co najmniej 4 m2).
Mój przedpokój ma niestety dobre 10 m2, nie ma okna, ale doświetlają go okna z salonu i sypialni, liczy się?

Gdzie Pan(i) mieszkał(a) rok temu (31 marca 2020 r.)?
To dopiero epokowa dana, która zapewne wpłynie na wynik mierzenia migracji. Może 31 marca 2020 byłem w więzieniu? A może w tym mieszkaniu, ale wprowadziłem się tam 25 marca?

Czy kiedykolwiek przebywał(a) Pan(i) za granicą przez co najmniej rok?
A co to za różnica? A jak przebywałem 11,5 miesięa to ma to znaczenie?


Kto ze mną przebywał 31 marca o 24?
A może kochanka i nie chcę tego ujawniać?

Czy pozostaje Pan(i) w związku niesformalizowanym z inną osobą?
Ta kochanka się liczy czy nie? ;-)
I czy można być w związku nie z inną osobą? Sam ze sobą samym, jak Gawliński w piosence? I co ma wpisać KAczyński? Kota i 40 ochroniarzy?

Czy ma Pan(i) ograniczoną zdolność wykonywania codziennych czynności spowodowaną problemami zdrowotnymi trwającymi 6 miesięcy lub dłużej
Już widzę, jak na to pytanie odpowiada wspomniana staruszka z demencją. A jeśli straciłem nogę 3 miesiace temu, to będzie się liczyło dopiero za 10 lat?

Status jako pracownika. hm... hm... dopiero co trzeba było wypełnić PIT, a tam jako żywo skarbówka zna aż za dobrze moje dochody, nie mówiąc o prostym fakcie, czy pracuję czy nie. A jeśli nie, to przecież wie to Urząd Pracy albo ZUS czy inny MOPS.
A jeśli np. nie podobał mi się szef i 30 marca złożyłem wypowiedzenie, które skończy się za 3 miesiące. To jestem zatrudniony czy nie?
Bo

Potomstwo
Proszę zapytać Urząd Stanu cywilnego i urząd gminy/miasta/dzielnicy.

Ech... szkoda gadać... Godzina życia w plecy na wypełnianie spisu pt. Spowiedź z posiadanego mienia w zastępstwie leniwych urzedasów.

spis powszechny

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 53 (113)
zarchiwizowany

#87767

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przyszedł czas na to, żeby no może nie pierwszy raz, ale na pewno największy dać upust swojej frustracji na UE i hipokryzję, nonsens, debilizm i ogólne rozwolnienie umysłowe.

Nasz nierząd ogłosił, jak wszyscy wiemy, że nagle mu się odwidziało i cały kraj ma nagle zmienić mordokrytki na "lepsiejsze". Niby bez twardych rekomendacji, ale jednak. Nie łudźmy się, za miesiąc to przepchną, pewnie ktoś jeszcze nie zarobił, nie na darmo rezydent na narty pojechal. No i - jak zawsze kiedy chcą przepchnąć jakiś nonsens - bo w UE też tak jest. No, niestety jest. O zgrozo!

Fakty są jak następuje - gdybyśmy chcieli faktycznie być prawi i sprawiedliwi, to maski chirurgiczne trzeba wymieniać co kilkanaście minut. Ergo - jadę do biura - jedna na autobus. W czasie ośmiu godzin pracy to już nie wiem ile. Jedna na powrót. Liczmy 10 jednorazowek, które zasilą nasze wysypiska i oceany. I tak razy 20 dni pracy w miesiącu... I tak razy x miesięcy... I tak razy 10 milionów ludzi tylko w Polsce, bo część pewnie wybierze ffp2.

A teraz jak się to ma to ambitnych planów #less waste #zerowaste zmniejszania gazów cieplarnianych o 1000925703947%, odchodzenia od węgla, godzin dla ziemi... Jak do ambitnego "Samoogrniczania się dla przyszłych pokoleń", które teraz dostaną po nas wagony "maseczek", dających tyle, co kotu drugi ogon.

Że nie wspomnę o segregowaniu śmieci na 40 frakcji. Za co co roku płacimy więcej i więcej... Zacznę marzyć o wyprowadzce do Indii.

pandemia

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 34 (106)
zarchiwizowany

#85286

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dyrektywa PSD2 i związane z nią zagrożenia...

Czytam czasem serwisy typu niebezpiecznik i historie o ludziach, którzy "myśleli", że płacą za paczkę, koledze, dopłacali za prąd... a tymczasem potwierdzili smsem inny przelew, albo zdefiniowali nowych odbiorców itd.

Potem banki i inne serwisy trąbiły, że "bank nigdy nie poprosi o podanie smsa przy logowaniu", jeśli dzwoni przedstawiciel infolinii, nigdy nie podawaj smsa, kodu z karty zdrapki itd.

I wytłumaczcie teraz tym, którzy kiedyś się dawali nabrać na tego typu grubymi nićmi szyte oszustwa, kiedy mają a kiedy nie mają podawać smsy autoryzacyjne.

Jedynym sposobem byłoby wprowadzenie autoryzacji mobilnej, ale ludzie pokroju moich rodziców by umarli od instalowania, aktualizowania i obsługi tego.

Teraz czekam na nowy wysyp historii pt. "Myślałam, że dopłacam za paczkę, a z konta ściągnęli mi oszczędności życia".

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -1 (49)
zarchiwizowany

#84031

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
OLX...

Oprócz mebli kuchennych mamy też trochę AGD - zmywarka, lodówka. Przedział cen 350-500 zł. Własnie widzę wiadomość na OLX

"Paweł SKUP
Witam, zajmujemy się zawodowo skupem RTV AGD , dojeżdżamy do klienta , proponujemy 150 zł. Jeśli cena nie odpowiada proszę nie odpowiadać na wiadomość , dziękujemy i pozdrawiamy"

Może to piekielne, ale jednak nie mogłem się powstrzymać od odpowiedzi, cytuję:
- ha ha ha ha ha ha ha ha

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 0 (26)
zarchiwizowany

#77641

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tak refleksyjnie będzie dzisiaj.

Ludzie to jednak mają nasrane we łbie. Czy jak ktoś idzie kupić wannę, to mówi, że mu się należy rabacik, bo on zawsze tu kupuje i w 199... kupił 5 płytek i półkę? Albo w spożywczaku mówi, że weźmie 10 bułek, ale wówczas jedna gratis? Albo negocjuje cenę chianti w monopolowym? No zakładam, że jednak nie, po prostu kupuje to, na co go stać. To dlaczego, jak ktoś kupuje wakacje, to jeszcze dobrze nie zacznie rozmowy o tym, gdzie, co i za ile, to już pytanie o "rabacik", zniżeczkę, upuścik itd.

Czy to jakiś sport nowy albo inna frajda, żebrać o zniżkę?! Przecież to nie jest przejaw przedsiębiorczości, a u osoby wysłuchującej takich jojczeń wywołuje to wyłącznie:
-zażenowanie
- maksymalne zażenowanie
-niesmak
-obrzydzenie
-politowanie
-nerwicę
- dowolną kombinację powyższych.

Dzisiejszy przykład - człowiek, który ma rezerwację dla 4 osób, w tym jedno dziecko 2-letnie gratis, liczy jeszcze na rabat.
Kolejny - może rabacik na początek miłej współpracy? (pierwszy wyjazd)
Kolejny - bo ja jestem stałym klientem (drugi wyjazd albo historia zapytań i katalogów od lat 10, żadnego wyjazdu).

Weźcie ludzie nie róbcie z siebie dziadów-cebulaków.

Skomentuj (43) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 14 (216)
zarchiwizowany

#73257

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O banku będzie. Jakoś w grudniu założyłem konto w banku, bo oferowali dobre % na k. oszczędnościowym. Założyłem, co ważne dla historii, metodą autoryzowania przelewem z innego banku. Wydzwaniali potem namiętnie
- a jak się konto podoba?
- a może przenieść wynagrodzenie?
- a może pocałować w rzyć i uprać firanki?

Podczas jednej z rozmów wyszło, że... ponieważ konto nie zostało założone osobiście ani przez kuriera, to oni nie mają skanu mojego dowodu (ach, jak mi przykro), więc w ciągu 6 miesięcy należy je dostarczyć do oddziału. Snu z powiek mi to nie spędzało, po zakończeniu oszczędzania i tak konto miało być do zamknięcia.

Bank oferuje możliwość złożenia dyspozycji przez internet, z czego skwapliwie skorzystałem. Następnego dnia telefon z działu utrzymania klienta, więc mówię otwarcie, że interesowała mnie konkretna oferta, nie mam zamiaru pamiętać o zasilaniu konta i robieniu płatności kartą, żeby było bezpłatne, a poza tym nie chce mi się lecieć do oddziału, żeby dostarczać skan mojego dowodu, bez którego na pewno mogą żyć.

Pani z infolinii (PZI)się produkuje, że jakbym przeniósł wynagrodzenie, to nie trzeba o niczym pamiętać, bo jedną płatność to przecież każdy zrobi. Dialog o dupie Maryni toczy się czas jakiś, po czym przypominam, że nadal nie mam zamiaru donosić skanu dowodu, bo mi nie po drodze, nie mam żadnego oddziału w pobliżu, a weekendy wolę spędzać inaczej.

PZI - Ale na to przecież jest AŻ 6 miesięcy, na pewno znajdzie się jakaś wolna chwila!
Ja: Przpraszam bardzo, próbuję być uprzejmy, ale to chyba ja wiem lepiej, czy mam czas latać po bankach, prawda?

A teraz powiedzcie mi - po co dawać opcję weryfikacji konta przelewem, skoro potem i tak wymagana jest wizyta w oddziale?

bank

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 46 (88)

1