Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

palec

Zamieszcza historie od: 8 lipca 2011 - 0:13
Ostatnio: 12 grudnia 2014 - 20:00
  • Historii na głównej: 3 z 3
  • Punktów za historie: 2070
  • Komentarzy: 7
  • Punktów za komentarze: 30
 

#63350

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O tym jakie to w Polsce bezrobocie:

Szukamy ludzi na nową stację paliw, praca jaka jest - wiadomo, 24/7/365... Stawka rewelacyjna nie jest, ale na pewno znacznie powyżej najniższej krajowej.

W trzy dni wpłynęło ponad 150 CV, po weryfikacji zostało 73. Telefony i umawiam na rozmowy, zostało 31 - i tak dobrze!
Myślę sobie tak: 12 osób z 31, to nie powinno być problemu, a jednak...

Przyszło 6 osób, 6! Reszta nawet nie raczyła zadzwonić i odwołać spotkania. Spośród 6 zatrudniłem 3 osoby. Pozostałe powiedziały mi tak:

1. W nocy to ku*** i złodzieje pracują, ja w nocy robił nie będę.
2. Za takie pieniądze pracował nie będę, wolę na zasiłku siedzieć.
3. A, bo ja myślałem, że wy kierownika szukacie - Dziewczę, lat 20, świeżo po technikum, bez doświadczenia zawodowego...

Zatrudniłem do tego 4 znajomych, tych bliższych i dalszych, ogłoszenie wisi dalej i statystyki podobne.


PS.: Nie bawimy się w "śmieciówki". Umowa o pracę, pełen etat, okres próbny, potem 5 lat...

stacja paliw bezrobocie lenie

Skomentuj (83) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 307 (421)

#60098

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czy tylko ja mam takie szczęście do oboz... tzn. Zakładów pracy?
Krótki wstęp: Pracowałem ja, jako kierowca ciężarówki, półtora roku. Dostałem ofertę z poprzedniej firmy, w której tyleż samo czasu już nie pracowałem, na powrót z awansem. Wszystko fajnie, pięknie, tylko pieniądze miały być inne, za nadgodziny nie płacili, więc ciągu dalszego można się domyślić. Byłem tam 3 miesiące. Postanowiłem wrócić za kółko.
Koniec marca bieżącego roku, serwis ogłoszeń GumoweDrzewo, szukam. Po dwóch, może trzech dniach MAM! Blisko, krajówka, mała ciężarówka, dzwonię. Odebrał sympatyczny pan, głosem koło 50-tki, wyjaśnił wszystko, zaprosił na rozmowę. Pojechałem, porozmawiałem, umowa o pracę, stawka dobra, zgodnie z tacho, od poniedziałku do piątku, jazda głównie za dnia, prawie codziennie w domu. Bajka, biorę!
Zacząłem w Prima Aprilis. Jak zobaczyłem samochód, to myślałem, że to żart. Auto z '96r, licznik kręci się chyba 3 raz, słowem - TRUP, ale okej, zobaczę...
Pierwszy miesiąc super. Trasy super, bez przestojów na załadunkach. Ale w połowie miesiąca w mojej głowie pojawiła się myśl "kurde, a gdzie umowa...". Nie omieszkałem podzielić się nią z prezesem. A to pod koniec miesiąca, bo ZUS i tak do 10., spokojnie, będzie. Przyszedł koniec miesiąca, jest umowa, zlecenie, na JEDEN DZIEŃ. Pieniądze? Będzie płacił w ratach "bo mu nie zapłacili ze spedycji". Nosz kur zapiał, opłaty też mam na raty robić?
Okej, poczekamy do 10-15. i będziemy myśleć co dalej. W międzyczasie pojawiły się pieniądze, umowy dalej nie ma, bo... Uwaga, werble "zgubiłem gdzieś Twoje dane, Palec". Co? Słucham? Jak? "Ostatniego podpiszemy"
W międzyczasie zaczęły się przestoje, praca w soboty, załadunki w niedzielę wieczorem, próby zmuszania do oszukiwania na czasie pracy, ogólnie dno i kilometr mułu.
W ostatnim tygodniu maja, męska decyzja, spadam stąd. Znalazłem coś, ta sama branża, warunki lepsze. Zwalniam się i co słyszę?
-Jakie pieniądze, a to u mnie pracowałeś, jak to udowodnisz?
-Tarczkami (z tachografu, imię, nazwisko, data i ilość zrobionych kilometrów wraz z wyszczególnieniem godzin) i zaświadczeniami o nieprowadzeniu pojazdów, w sądzie... Będzie kasa?
-Przyjedź w sobotę
Nastała sobota, jadę do Sz.P. Przedsiębiorcy, w domu cisza. Telefon milczy. Chodzę wzdłuż płotu i widzę samochody, więc jest w domu.
Tutaj zachowałem się jak cham i prostak, wiedziałem, że ma kilkuletnią wnuczkę, z którą mieszka wraz z synem. Tak, przy furtce był dzwonek, odpaliłem papierosa i się oparłem.
Szef znalazł się w 30 sekund, wybiegł, na boso, z psem... Yorkiem ( :P )
-Zapomniałem, nie mam pieniędzy, w banku mam.
-No to jedziemy do banku, albo przelew i potwierdzenie do łapki.
-Internetu nie mam, bo zapomniałem zapłacić, nie włączyli mi jeszcze...
-Karta płatnicza? Bankomatów mało?
-Yyyy... Mmmmm, no dobra, chodź...
Kasę wypłacił, tarczki dostał. Umowę za maj podpisaliśmy, jak składki nie wpłyną, to wiadomo gdzie się skieruję. Wszystkie dokumenty zeskanowałem, ot tak, profilaktyka!

I weź tu człowieku, zaufaj człowiekowi.
Ale nauczka też dla mnie, bez podpisanej umowy za robotę się nie biorę!

dziad-trans

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 654 (692)

#22317

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia z prywatnej stacji benzynowej z orzełkiem w logo.

W ramach wstępu, nasza stacja prowadzi sprzedaż przez okienko w godzinach 23-5 i obowiązują wtedy przedpłaty za paliwo, z tym, że system nie najlepszy i dystrybutora przy zadanej kwocie sam nie blokuje.

Godzina 1:30, dość spokojna noc, przyjeżdża VW, przełączam na odpowiednią kamerę, światła włączone, wycieraczki pracują - silnik włączony, kierowca siedzi za kółkiem, wysiada pasażer [c1]. No to skoro ktoś się łaskawie wynurzył, to krzyczę przez mikrofon "zapraszamy do przedpłaty", nic. Po około dwóch minutach wytoczyła się zza kierownicy [p]-paniusia, typ solara, z fochem wypisanym na twarzy idzie do "okna życzeń"
[p] Czemu nie leci?!
[j] Dobry wieczór, w godzinach 23-5 obowiązuje przedpłata za paliwo, więc za ile będzie pani tankowała?
[p] Ale to powinno działać!
[j] Wołałem przez mikrofon, ale zostałem zignorowany... Za ile będzie tankowane?
[p] Za 50 i jeszcze czteropak Lecha.
[j] razem 62,95. Tylko proszę nie przelać, bo dystrybutory się same nie blokują, a wtedy będzie trzeba dopłacić.
Babeczka zapłaciła, koleś, który wysiadł do tankowania leje, patrzę na podglądzie, że przelał, no to pompy stop. A że podgląd działa z opóźnieniem to dobił do 73 zł...
Wołam kogoś żeby dopłacił, leci dwóch cwaniaczków [C1] i [C2] wyglądających jak bywalcy wiejskiej dyskoteki w jednej z miejscowości w sadowniczym zagłębiu woj. mazowieckiego.
[C1] Co jest ku**a?
[j] Dobry wieczór, prosiłem panów znajomą, żeby nie przelać, bo system nie blokuje dystrybutorów, teraz proszę o dopłatę w kwocie 23zł.
[C2] No chyba koleś ochu**łeś.
[j] Skargi od poniedziałku do piątku, w godzinach 8-16 na ręce kierownika...
[C1] Nie no, ku**a, pie**le to, jak macie ch**owy system to wasz problem, ja płacił nie będę.
[j] Ok, pana problem, jeżeli odjedziecie, wzywam ochronę i zgłaszam ucieczkę na policję, więc nie wiem czy warto jeszcze mandat z tytułu wykroczenia płacić...
[C1] Ty mnie, ku**a, policją nie strasz, bo jak ci przypie**olę, to się ku**a nogami nakryjesz.
[j] Dobrze, płacicie panowie czy mam wzywać ochronę? A może od razu na policję zadzwonię, szybciej będą... (200 metrów od komisariatu).
[C2] I ch*j mi zrobią, hahaha.
Panowie tak mocno przy tym gestykulowali, że zauważył to przejeżdżający patrol, podjechali cichaczem za cwaniaczków, otworzyli szybę, po czym wysiadł jeden z nich [P1]
[P1] W czym jest problem?
[j] (opisuję całą sytuację)
[P1] Który z panów prowadził? Bo na trzeźwych to mi nie wyglądacie, dmuchamy i na Kolską?
[C1] Żaden, moja narzeczona prowadziła.
[P1 do mnie] Dobra, wpuść mnie, to się może czegoś dowiem.

[P1] Co to za akcja?
[j] Słuchaj, podjechali, nie dość, że mnie mieli w du*ie jak ich wołałem, to chcieli lać na włączonym, kierowca w aucie, jak nic na wałka podjechali...
[P1] No a o co chodzi z tym płaceniem?
[j] Zostawili 5 dych przedpłaty, za tyle mieli lać, patrzę na podglądzie, przelane, to im zablokowałem na 73zł.
[P1] Debile z G****a (wspomniana miejscowość sadownicza)

Sierżant wyszedł i rzekł do cwaniaczków:
[P1] Panowie, płacicie i grzecznie jedziecie czy może sprawdzimy trzeźwość, bagażnik, stan techniczny pojazdu?
[c1] Dobra, zapłacimy, ale więcej tu nie przyjedziemy.
[j] No i chwała panom za to, 23 zł poproszę.

Zapłacili, dostali paragon, pojechali, po chwili podchodzi policjant.
[P1] Poczekaj, może pod zakaz wyjadą, to im dop***olę maksymalny mandat i przetrzepię furę, że będą w samych gaciach na tym deszczu stali.

Sierżant dotrzymał słowa, wyczekał, aż wyjadą w lewo pod zakaz, i ruszyli na bombach. To było najdroższe i najdłuższe tankowanie w ich życiu.

orlen w sosnowym powiecie

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 999 (1059)

1