Pamiętam jak sama uczyłam się rosyjskiego w szkole. Sam alfabet poznawaliśmy chyba ze dwa miesiące... Słabo sobie wyobrażam opanowanie tego w jedną lekcję...
@HelikopterAugusto: Nawet nie wiadomo, czy zasnął. Uważa się to za prawdopodobne, bo na pierwszy rzut oka nie było widać innych przyczyn wypadku. Ale pewności nie ma i chyba nie będzie...
A'propos problemu pierwszego - o ile się znam na kotach, to one nie tyle sikały, czyli zaspokajały potrzebę fizjologiczną, ale zaznaczały teren, żeby inne koty wiedziały "tu jest nasz dom, won". Różnica jest taka, że zaznaczanie terenu bardziej śmierdzi...
@buble: Myślę, że autor mówiąc o uszczelnianiu okien nie miał na myśli domów jednorodzinnych, a jedynie te ogrzewane z sieci. A tak w ogóle to wpis jest mocno ogólnikowy, a na szersze tłumaczenie sytuacji nie ma na tym portalu miejsca. Jedyną piekielnością jest wzrost cen ogrzewania, ale niestety drożeje wszystko. Drugą piekielność podałeś sam - nakręcanie histerii.
Była wczesna wiosna, rolnicy zaczynali wyjeżdżać w pole, a ciągnik swoje spalanie ma. Stąd wzięły się problemy z benzyną, które byłyby chwilowe, gdyby nie histeria, która wtedy opanowała nasz kraj.
Jest lato. Środek sezonu owocowego. Ludzie robią przetwory, są też tacy, co nastawiają bimber. Cukier idzie jak szalony, sama w dwa tygodnie wsypałam do wiśni zgrzewkę. A reglamentacja cukru "dziesięć kilo na paragon" pojawiła się ładnych parę lat temu. Ale histeria rządzi się swoimi prawami i jest bardzo ładnie nakręcana przez media, zwłaszcza fb.
A co się tyczy tematu historii - wychodzi na to, że w najlepszej sytuacji obecnie są osoby, które mają piece na drewno/biomasę i jakieś źródło darmowego paliwa, np. mój G. ma kawałek gruntu, gdzie rosną tylko jakieś chaszcze specjalnie po to, żeby podjechać tam, poprzycinać gałęzie, przepuścić przez rębak i tym palić. Oczywiście nic nie jest wycinane do zera, nie zarzyna się kury, która znosi jajka ;)
Dopłaty do węgla mają dostać ci, którzy w deklaracji (trzeba było do czerwca zgłosić, jaki piec się w domu ma) podali jako opał węgiel i TYLKO WĘGIEL. Kto pali samym węglem w piecu? Nie mówiąc już o tym, że jak coś się pojawi na składzie, to jest natychmiast wykupywane za dowolną cenę.
Więc tak, dzieje się źle, co do tego autor ma rację, ale część tych problemów niestety tworzymy sobie sami.
@Ohboy: Nikt nie twierdzi inaczej. Sąsiadka moim zdaniem dobrze postąpiła, ale nie musiała od razu krzyczeć.
A już na pewno błędem było pokazywanie policjantom faka. Winny, niewinny, szacunek do drugiego człowieka trzeba mieć.
@AnitaBlake: Ok, wiem, że nie jest to popularne na tym portalu, ale mi akurat cija nie przeszkadza. W historiach Agrestowej przeszkadza mi wiele innych rzeczy ;)
@Honkastonka: No bo skoro historie trafiają do archiwum, a nie na główną, są takie fantastyczne i pouczające, to na pewno wina serwerów. A nie autorki...
@Samoyed: Właśnie. Kiedyś, jak byłam młoda i głu...psza niż teraz, też uważałam, że to przecież normalne, że każda kobieta chce mieć dzieci. Na szczęście z tego wyrosłam ;)
Ciekawe jest to, że ja od zawsze chciałąm mieć dziecko. Serio, od zawsze, odkąd -pamiętam, WIEDZIAŁAM, że chcę być matką. Ale że nie miałam śmiałości do facetów, to fantazjowałam, że w ostateczności pójdę na jakąś imprezę i jakiegoś lokalnego podrywacza zaciągnę do kibla, żeby mnie zapłodnił. Fajne marzenia dla szesnastolatki, nie? Miałam jeszcze tyle rozumu, że zamierzałam poczekać aż zdam maturę i znajdę dobrą, stałą pracę.
I nikogo nie zastanowiło to, że nastolatka ma takie parcie na rozmnażanie się. Tak samo jak nikogo nie niepokoi fakt, że niektóre kobiety odmawiają innym wartości, póki te się nie rozmnożą.
Co innego jest, gdy nie chcesz mieć dzieci. Ta cecha traktowana jest jak choroba, która ma przejść albo zostać wyleczona.
Chore jakieś to wszystko...
Masa mądrych ludzi mnie ubiegał, więc zamiast po nich powtarzać napiszę jeszcze, że trudno pokochać dziecko, jeśli się nie kocha samej siebie.
Daj sobie czas. Może spróbuj zostawić go z kimś zaufanym i wypocząć, może to zmęczenie? Może depresja? A może po prostu potrzebujesz więcej czasu.
@pomarina: Jedynie z urlopem jestem w stanie zrozumieć. Jeśli ktoś chce jechać na urlop z dziećmi, musi wybrać na to czas wakacji. Bezdzietni mają jednak większe pole do popisu.
Ale to trzeba usiąść i spokojnie pogadać, a nie "bo ja mam dzieci to mi się należy".
@Honkastonka: Ktoś tu szuka powodów do zrobienia gównoburzy. Ponieważ nie widać, na kogo wskazuję palcem, wyjaśniam że mam na myśli autorkę historii...
@antheus: Ten poyebany świat, w którym potrzeba paragrafów na zwykłą ludzką przyzwoitość. Na to, żeby nie rozjeżdżać ludzi na chodnikach też jest paragraf, MIMO ŻE nikomu normalnemu taki pomysł do głowy nie przyjdzie.
"Policję na sąsiadów nasyłać?"
Ja przepraszam, ale kto tu robi coś nielegalnego?! Nigdy za mocno w to nie wnikałam, ale chyba jest paragraf na takie utrudnianie ruchu?
Nie wnikałam, bo ja osobiście nie potrzebuję paragrafu, by zachować się przyzwoicie. Ulicy nie zastawiam nie dlatego, że nie wolno, ale dlatego, że stworzyłabym zagrożenie. Tak samo jak z jazdą po pijaku, ten sam mechanizm u mnie działa.
O wariactwie z paliwem wiedziałam, za butlę z gazem sami wczoraj płaciliśmy 97zł, ale o opale to pierwsze słyszę. Wierzę na słowo, różne rzeczy ostatnio widziałam.
Żyjemy w ciekawych czasach, niech je ch*j strzeli...
Pamiętam jak sama uczyłam się rosyjskiego w szkole. Sam alfabet poznawaliśmy chyba ze dwa miesiące... Słabo sobie wyobrażam opanowanie tego w jedną lekcję...
@i16: polecam poczytać inne historie tej autorki. Mamy do czynienia z kolejną akcją odgrzewania starych kotletów.
@HelikopterAugusto: Nawet nie wiadomo, czy zasnął. Uważa się to za prawdopodobne, bo na pierwszy rzut oka nie było widać innych przyczyn wypadku. Ale pewności nie ma i chyba nie będzie...
@KatzenKratzen: w Lublinie córkę zapisałam w grudniu na koniec maja...
@gawronek: Tja, wspomnienie z niedawnego pobytu na patologii ciąży... Cztery matki, jedna ciężarna (ja) i sześcioro dzieci na czteroosobowej sali...
A'propos problemu pierwszego - o ile się znam na kotach, to one nie tyle sikały, czyli zaspokajały potrzebę fizjologiczną, ale zaznaczały teren, żeby inne koty wiedziały "tu jest nasz dom, won". Różnica jest taka, że zaznaczanie terenu bardziej śmierdzi...
@buble: Myślę, że autor mówiąc o uszczelnianiu okien nie miał na myśli domów jednorodzinnych, a jedynie te ogrzewane z sieci. A tak w ogóle to wpis jest mocno ogólnikowy, a na szersze tłumaczenie sytuacji nie ma na tym portalu miejsca. Jedyną piekielnością jest wzrost cen ogrzewania, ale niestety drożeje wszystko. Drugą piekielność podałeś sam - nakręcanie histerii. Była wczesna wiosna, rolnicy zaczynali wyjeżdżać w pole, a ciągnik swoje spalanie ma. Stąd wzięły się problemy z benzyną, które byłyby chwilowe, gdyby nie histeria, która wtedy opanowała nasz kraj. Jest lato. Środek sezonu owocowego. Ludzie robią przetwory, są też tacy, co nastawiają bimber. Cukier idzie jak szalony, sama w dwa tygodnie wsypałam do wiśni zgrzewkę. A reglamentacja cukru "dziesięć kilo na paragon" pojawiła się ładnych parę lat temu. Ale histeria rządzi się swoimi prawami i jest bardzo ładnie nakręcana przez media, zwłaszcza fb. A co się tyczy tematu historii - wychodzi na to, że w najlepszej sytuacji obecnie są osoby, które mają piece na drewno/biomasę i jakieś źródło darmowego paliwa, np. mój G. ma kawałek gruntu, gdzie rosną tylko jakieś chaszcze specjalnie po to, żeby podjechać tam, poprzycinać gałęzie, przepuścić przez rębak i tym palić. Oczywiście nic nie jest wycinane do zera, nie zarzyna się kury, która znosi jajka ;) Dopłaty do węgla mają dostać ci, którzy w deklaracji (trzeba było do czerwca zgłosić, jaki piec się w domu ma) podali jako opał węgiel i TYLKO WĘGIEL. Kto pali samym węglem w piecu? Nie mówiąc już o tym, że jak coś się pojawi na składzie, to jest natychmiast wykupywane za dowolną cenę. Więc tak, dzieje się źle, co do tego autor ma rację, ale część tych problemów niestety tworzymy sobie sami.
@Ohboy: Ja chodzę do gina i nie narzekam.
@gawronek: Oczywiście, że nie ze strony szpitala. Lekarz mi wprost powiedział, że jak zostanę do soboty, to szpital "nawet na tym zarobi". Paranoja.
@Ohboy: Nikt nie twierdzi inaczej. Sąsiadka moim zdaniem dobrze postąpiła, ale nie musiała od razu krzyczeć. A już na pewno błędem było pokazywanie policjantom faka. Winny, niewinny, szacunek do drugiego człowieka trzeba mieć.
@gawronek: Obawiam się, że nie udawali ;)
@Ohboy: Piekielna jest niefrasobliwość panów, którzy myśleli, że niewinność mają wypisaną na czole ;)
@AnitaBlake: Ok, wiem, że nie jest to popularne na tym portalu, ale mi akurat cija nie przeszkadza. W historiach Agrestowej przeszkadza mi wiele innych rzeczy ;)
@Honkastonka: No bo skoro historie trafiają do archiwum, a nie na główną, są takie fantastyczne i pouczające, to na pewno wina serwerów. A nie autorki...
@Samoyed: Właśnie. Kiedyś, jak byłam młoda i głu...psza niż teraz, też uważałam, że to przecież normalne, że każda kobieta chce mieć dzieci. Na szczęście z tego wyrosłam ;) Ciekawe jest to, że ja od zawsze chciałąm mieć dziecko. Serio, od zawsze, odkąd -pamiętam, WIEDZIAŁAM, że chcę być matką. Ale że nie miałam śmiałości do facetów, to fantazjowałam, że w ostateczności pójdę na jakąś imprezę i jakiegoś lokalnego podrywacza zaciągnę do kibla, żeby mnie zapłodnił. Fajne marzenia dla szesnastolatki, nie? Miałam jeszcze tyle rozumu, że zamierzałam poczekać aż zdam maturę i znajdę dobrą, stałą pracę. I nikogo nie zastanowiło to, że nastolatka ma takie parcie na rozmnażanie się. Tak samo jak nikogo nie niepokoi fakt, że niektóre kobiety odmawiają innym wartości, póki te się nie rozmnożą. Co innego jest, gdy nie chcesz mieć dzieci. Ta cecha traktowana jest jak choroba, która ma przejść albo zostać wyleczona. Chore jakieś to wszystko...
Masa mądrych ludzi mnie ubiegał, więc zamiast po nich powtarzać napiszę jeszcze, że trudno pokochać dziecko, jeśli się nie kocha samej siebie. Daj sobie czas. Może spróbuj zostawić go z kimś zaufanym i wypocząć, może to zmęczenie? Może depresja? A może po prostu potrzebujesz więcej czasu.
@pomarina: Jedynie z urlopem jestem w stanie zrozumieć. Jeśli ktoś chce jechać na urlop z dziećmi, musi wybrać na to czas wakacji. Bezdzietni mają jednak większe pole do popisu. Ale to trzeba usiąść i spokojnie pogadać, a nie "bo ja mam dzieci to mi się należy".
@Honkastonka: Ktoś tu szuka powodów do zrobienia gównoburzy. Ponieważ nie widać, na kogo wskazuję palcem, wyjaśniam że mam na myśli autorkę historii...
@antheus: Ten poyebany świat, w którym potrzeba paragrafów na zwykłą ludzką przyzwoitość. Na to, żeby nie rozjeżdżać ludzi na chodnikach też jest paragraf, MIMO ŻE nikomu normalnemu taki pomysł do głowy nie przyjdzie.
"Policję na sąsiadów nasyłać?" Ja przepraszam, ale kto tu robi coś nielegalnego?! Nigdy za mocno w to nie wnikałam, ale chyba jest paragraf na takie utrudnianie ruchu? Nie wnikałam, bo ja osobiście nie potrzebuję paragrafu, by zachować się przyzwoicie. Ulicy nie zastawiam nie dlatego, że nie wolno, ale dlatego, że stworzyłabym zagrożenie. Tak samo jak z jazdą po pijaku, ten sam mechanizm u mnie działa.
Wow. Już główna. To chyba rekord?
@AnitaBlake: Też słabo to widzę, ale szwagierka jest z takich, co mówią "X lat tak jeździłam i nic się nie stało". Nie przetłumaczysz, niestety.
O wariactwie z paliwem wiedziałam, za butlę z gazem sami wczoraj płaciliśmy 97zł, ale o opale to pierwsze słyszę. Wierzę na słowo, różne rzeczy ostatnio widziałam. Żyjemy w ciekawych czasach, niech je ch*j strzeli...
@Rumpersztycka: Nie, w Puławach. Dziś już nie ma śladu po śniegu ;) ale wczoraj był.
Wyobraziłam to sobie... Klient: Dekoder nie czyta karty. Konsultant: A wsunął pan po jaja, czy tylko sam czubek?