Profil użytkownika
szczerbus9 ♂
Zamieszcza historie od: | 23 maja 2018 - 20:00 |
Ostatnio: | 5 marca 2024 - 19:09 |
- Historii na głównej: 23 z 73
- Punktów za historie: 2664
- Komentarzy: 217
- Punktów za komentarze: 735
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »
@WilhelminaWielka: Tam nie ma miejsc dla rodzin z dziećmi... Tak jak w prawie też ich nie ma...
Kogo dostałeś? Idę o zakład, że chciałeś Ricka, lub Mortiego, tylko a dostałeś tego drugiego, czy kogoś innego? Cały czas się zastanawiam, czemu ludzie do mnie takich wontów nie mają...
Powiedziałbym, że te światełka obrysowe działają na twoją szkodę... Idę o zakład, ze przynajmniej spora część, jak nie większość, widząc że jedzie z przeciwka ciężarówka, to nie wyłączają, bo myślę, że jesteś wysoko i cię to nie oślepia... I wspomniałbym, o przepinaniu świateł... Np u mnie w beemce da się spokojnie zamienić kostki, tak, żeby jako mijania świeciły się drogowe, (i na odwrót)... Tylko, że odbłyśniki są inaczej zaprojektowane... Jak te latarki z soczewkami, zsunięta jako mijania, rozsunięta jako drogowa (za to podobno można dowód stracić...)
A w tamtym roku był taki j3bany hejt na Owsiaka, że można by wątpić czy w tym roku to się odbędzie... A gwoździem do trumny byłby ten zamach Gdańsku (zabójstwo Adamowicza)... A ten gość, jest skąpy, to jest skąpy, w sumie jedna z lepszych wymówek... A sam, jak nigdy nie czułem potrzeby dawać, tak w tym roku szukałem wolontariuszy po mieście...
Też mam furę w warsztacie. Tydzień stoi i jeszcze chyba nie zajrzał, a nie bardzo szło nim jechać... Kilka spraw do zrobienia... Jednak R6 na 5 garach chodzi równiej niż R4 w ogóle... Tylko mam chyba odrobinę gorzej, a właściwie odrobinę lepiej... Bo niby mam emki (autobusy miejskie) ale w sumie po co mi to jak mam jeszcze kompota... Ale tęsknię za m57...
No coś w tym jest... W starej firmie prezes mnie wyśmiał, że nie mogę mieć bo mam Partnerkę z dzieckiem, dobre kontakty z rodzicami i "dobrą pracę"... W nowej kolega mnie wyśmiał. Kierownictwu o tym nie mówiłem, a z resztą miałem co mówić o problemach... Powiedzieć Majstrowi "Problemy mam i trochę ręce mi się trzęsą" na próbkach, które dopuścił na pół warunkowo... Sam to widział po mnie... Tak jest, 26 lat jak w mordę strzelił... I nie tylko tych kilka lat w zawodzie, ale w domu (na wsi) też zawsze było coś do roboty... Jak próbowałem się leczyć to ciągnęli do problemów z rodzicami i rodziną... W sumie było dobrze, nie tyle bym się całkiem posypał...
@Hemoglobina @Aqaqq @Bryanka: Jestem zdziwiony, mała petarda raczej nie wyśle człowieka, a nawet dziecka w ciężkim stanie do szpitala... No chyba, że ogłuszy i w takim stanie ofiara się wpakuje w jakieś inne kłopoty... I tak, jestem bardzo niezdrowy... Boisz się, że jakieś dziecko to przeczyta i się samo wysadzi... Sorry człowieku, ale to jest ogólnie dostępna wiedza i wolałbym, żeby ludzie byli chociaż wyedukowani...
Zawsze są ofiary... Ale co jej tam wrzucili? Ahtung-a? A ja jestem zwolennikiem własnych fajerwerków... Z nawozu sztucznego (saletry amonowej) i benzyny da się takie fajerwerki zrobić, ze łeb urywa... Czarnego prochu nie polecam... Saletra spożywcza już źle się kojaży, a jak siarkę zdobyć... I wszystko musi się na mokro z węglem drzewnym przegryźć... No i jak nie jest ubity to nie wybuchnie... Ale przynajmniej karbid łatwiej zdobyć... Ganiają tym świństwem krety...
Prezenty i prezenty... Tylko tyle się liczy dla was durni materialiści? Mnie w tym rusza inna rzecz... Matka nie jedzie do córki, tylko do wnuczki, rodzeństwo nie jedzie w odwiedziny do siostry, tylko do siostrzenicy praktycznie nie zamieniając słowa z siostrą czy jej partnerem w którego domu de facto mieszkają...
@maat_: Ale wiesz jak to jest z tą diagnozą... raz, że początkowego nauczania nie bardzo chcą diagnozować, a dwa nauczycielka się obawia zachowania w stylu "Mam papierek i macie mnie traktować wyjątkowo"... Bal jest z tym, że w szkole będzie lżej, ale po niby ciężej... Mam orzeczenie i co to zmienia, czy zmienia to wygląd moich spoin, a może ich szczelność (zmieniłem firmę i teraz pod szczelność spawam)...
@Xynthia: Podobny program miałem w technikum i chyba były w wszystkich średnich w moim mieście... Jak dobrze pamiętam, na start było 100 punktów, przykładowo punktacja za spóźnienie -3, za nieusprawiedliwioną nieobecność -5/h, uwagi, zgodnie z treścią +10 do -20 (były też pozytywne). Dodatkowe punkty za konkursy, wzorową frekwencję (semestrami) aktywność szkolną czy pozaszkolną (i tu najlepsze było krwiodawstwo, +40pkt i ta nieobecność nie liczyła się do frekwencji) No i oceny, nie pamiętam nazw... Okolice 100 to granica 3 i 4 A co do nauczycieli i ich możliwości... Mi to też przeszkadza, nie tylko anglista, ale też wychowawczyni... Ta mnie fajnie rozwaliła... Dziecko nie ma pracy domowej, więc rodzice maja dopilnować... Tylko dziecko nie zaznaczyło pracy domowej, a ta dalej swoje, że rodzice mają dopilnować... Co rodzic ma pilnować dziecko w sali na lekcji by zaznaczyło pracę domową... Podobnie było kiedyś z przyborami (niedopięty piórnik, rzeczy w plecaku, ale nie może nawet kazać sprawdzić w plecaku?) lub kanapki... Dziecko nie dostaje nic do szkoły, ale poproszone wyjmuje nietkniętą kanapkę z plecaka... Jak dla mnie w tych początkowych klasach dziecko ma się nie tylko nauczyć podstaw (pisać, czytać i tabliczki mnożenia), ale też podstaw w społeczeństwie, a nawet lekko nadciągnąć wychowanie czego rodzice nie zawsze mieli czym pokazać...
Nie wiem jak w TV ale YT też szaleje z reklamami... Niemal przed każdym filmem, często po 2
Tak jak przedmówcy... Te miejsca są grzecznościowe... Co oznacza, że ich przestrzegania nie strzegą żadne przepisy... A co do historii, no cóż, zwykłe chamstwo dla którego ta strona powstała... Tylko przeciągasz z tym wstępem... Jak tak się przyjrzeć to każdy i nikt dobrze nie prowadzi... Bo albo szaleniec, albo ślimak, albo szeryf, albo baba... No ile k00rwa można...
Osobiście to uważam za dobrą sprawę, że kurier może zostawić coś pod drzwiami, ale mógłby zadzwonić i o tym powiedzieć... Sam tak ostatnio często robię, jak nie ma kto odebrać, mówię, ze okolica jest spokojna i żeby tak położył, żeby koty nie zwaliły... I wszystko GIT
@mesing: Radar ręczny na ekspresówce? Ciekawy pomysł...
Bo jak na razie, jeszcze w naszej tradycji tylko w sylwestra są fajerwerki... A 11/11... Przynajmniej u mnie nie było... Czasem przy jakiś imprezach się trafiają, ale chyba teraz nie było... No cóż, nie przewidzieli... W przyszłym roku nadrobią...
@marius: I chyba taki dostanie a właściwie spowodowanie... Stwarzanie to można dostać jak ci się noga na szprzęgle obsunie przy ruszaniu... Poza tym spowodowanie wypadku i nie wiem czy kolej i robotnicy nie będą chcieli odszkodowania za opóźnienia... A może nawet azoty? Dostawa była zaplanowana na godzinę i tamci od rozładunku bezproduktywnie czekali... I jeszcze jedna rzecz mnie tu zastanawia... Naprawa samochodu, wymienić drzwi i wyciagnąć/wymienić tylne nadkole... Tylko czy mu słupków nie ruszyło (bo raczej do podłużnic nie doszło)... A wtedy auto do kasacji...
Mi to z tej sprawy najbardziej podoba się internetowa legenda, że chyba FB nie dawał wrzucić komentarzy z pedałem w znaczeniu "Dźwignia nożna"... Do dziś Łysy z M4K to stosuje, chyba już jako żart, bo ostatnio przechodziło...
@JohnDoe: To stawki za dzień czy ogólnie? Bo jakby świeży kierowca w wieku 18 lat dorwał by stare bmw z silnikiem powyżej 2.0-2,5 (a dorwać takiego gruza to nie problem w kwocie do 5tys i to będzie jechać) i jakby chciał ubezpieczyć na siebie to bez problemu znajdzie ubezpieczenie powyżej 4 tys... No wiesz... Zwyżka za wiek, za świeże prawko, za markę, za silnik etc...
Ładnie ci zaśpiewali... U mnie jakoś tak zawsze, że jak przysyłają mi propozycję i pójdę z nią do agenta, to ten mi znajdzie w innej firmie chociaż trochę taniej... Do tego roku też płaciłem zwyżkę za wiek, ale jakoś tak uznałem, że te zniżki to lipa... Ale w tym roku miałem fajną sytuację... Zaoferowano mi w banku ubezpieczenie (promocja dla klientów banku, oni pośredniczą u kilku i dają zniżkę od siebie), ale dla picu poszedłem do agenta... I co? Znaleźli mi jeszcze taniej... I to jest w sumie myśl... Pójść, zmyślić, że u konkurencji taniej i wyrwać coś fajniejszego...
@starajedza: Ale z jednym masz rację... normalni ludzie potrafią jeździć, a nie rozbijają się...
@starajedza: BMW i Marcedesy to w sumie jedne z nielicznych dziś normalnych aut... Bo mają napęd z właściwej strony... Jakby Bóg był zwolennikiem napędu na przednią oś to byśmy chodzili na rękach... TYLKO RWD LUB 4X4 (stały lub dopinany przód jak w klasycznych terenówkach)
@starajedza: Jak dobrze pamiętam @singri jeździ BMW... Też mam i potwierdzam... Nikt cię nie szanuje na drodze... NIKT... No po prostu ŻODYN... Czyli widząc beeme w lusterku mógł specjalnie wk00rwiać... Ale wiesz co. Tu każdy tak zachowujący sie kierowca jest piekielny... Nie mówiąc o tobie...
Nie lubię takich... Ostatnio miałem analogiczną sytuację... Droga krajowa, parę zakrętów ale za ostatnim ładna prosta na kilkanaście kilometrów. Do tego rządek paru aut... Wiedząc o prostej nie szarżowałem pomiędzy zakrętami, tylko liczyłem, że na prostej będzie pusto... Ale trafiło się paru, którym się śpieszyło i nie ważne, zakręt czy nie zakręt, wyprzedzali po jednym aucie i aby mnie spowalniali... A finał... Przeczekałem do wyjścia z ostatniego zakrętu i rura... Mam czym, warunki dobre i ruch w przeciwnym kierunku zerowy... Ci szybcy w lusterku na końcu prostej wydawali się jak łepki od szpilek... Pochwalam szybką jazdę, sam szybko jeżdżę, ale JAK SĄ DO TEGO WARUNKI... Czyli wyprzedzam jak są do tego warunki, jak są znaki zakazujące wyprzedzania czy ograniczenia prędkości to na szybko dochodzę dlaczego ktoś chciał je tu postawić... A na miejscu wspomnianego autka... Jak 10km, to idę o zakład, że dałby radę wyprzedzić ciężarówkę i odjechać na tyle by zjechać, żeby kierowca ciężarówki nie musiał hamować... Tak powinno się wyprzedzać...
@i16: To potwór... I morderca, a na pewno bokser (w tym damski)... Szaleniec za kółkiem i cham na drodze... Ofiara życiowa... Jęczybuła i wieczny narzekacz... etc... P.S. Jakiś czas temu singri się chyba przyznała do związku z nim pod którąś jego historią...