Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

szczurzyca

Zamieszcza historie od: 22 czerwca 2011 - 2:13
Ostatnio: 20 marca 2017 - 20:22
Gadu-gadu: 62171775
O sobie:

zUo.

  • Historii na głównej: 4 z 11
  • Punktów za historie: 1205
  • Komentarzy: 581
  • Punktów za komentarze: 6595
 

#77468

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moja przyjaciółka jest "szczęśliwą" posiadaczką trzech mieszkań i żyje sobie z wynajmowania ich. Do jednego wprowadziła się typowa niemiecka rodzinka - tatuś, mamusia, troje dzieci, trzy psy, chomik i szczur.

Niestety, rodzinka nie płaciła czynszu, ciągle hałasowała i kradła wszystko, co nie było przyspawane na podwórku. Na przykład zakupy spożywcze sąsiada, naszykowane na wieczorne grillowanie.

W końcu raczyli, postraszeni policją, się wyprowadzić. Wynieśli się razem z kilkoma zapasowymi płytkami, żarówkami, lustrem z łazienki i kranem. W spadku zostawili trzy wory śmieci, zniszczone ściany, podpis na drzwiach wejściowych - tak, namalowali męski narząd płciowy, pasuje do nich... i klatkę ze szczurkiem.
Komu i jak przekazać szczura, o ile oni zwierzaka nie odbiorą?

wynajem

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 169 (193)

#77470

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kamienica. Parter, dwa piętra, podwórko -studnia.
Na poddaszu mieszkam ja, na pierwszym piętrze starsza dama. Zyskaliśmy sąsiedztwo na parterze.

Sąsiad ma dzieci i psy. Psy zaznaczają swoją obecność sraniem na podwórku i szczaniem na klatce schodowej. Dzieciaki rozpieprzyły samozamykacz w drzwiach i uważają, że wrót od mieszkania nie trzeba zamykać.
Pieski biegają samopas po klatce schodowej, czego efekt mogę właśnie podziwiać na mojej własnej łydce.

I tekst: "No sooooorry, dziecko drzwi nie zamknęło" nie załatwi sprawy.

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 197 (231)
zarchiwizowany

#75648

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Szefowa wpadła pomóc. Ładuje stare tapety do kartonów po bananach, ja znoszę to z pierwszego piętra po diabelnie stromych schodach. Poślizgnęłam się i spadłam. Szefowa pyta: "A kartonu nie zniszczyłaś?!"...

z życia robola budowlanego

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 5 (65)

#74945

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wiecie jaki jest najlepszy prezent dla robola na budowie? Kot wrzucony przez mur! Na pewno się przyda!

Złapię gnoja, który kotem rzucił, to potraktuję tak samo - ciekawa jestem, jak mu się spodoba leżenie przez weekend poobijanym w krzakach.

debile

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 160 (232)
zarchiwizowany

#73650

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Cieszy mnie popyt na moje prace, ale...

Sobota, godzina 18. Impreza, grill i przypadkowe spotkanie klienta, takiego bardzie stałego. "Jak to nie masz przy sobie katalogu? Ja chcę zamówić kolejny wzór!" - kurczę, onie mógł zadzwonić i poprosić o wzory? Ja nie przychodzę do przyjaciół robić sobie reklamy, to jest ciutkę niegrzeczne w stosunku do gospodarzy. W myślach też czytać nie umiem.

-Bo moja córka chciałaby ten obraz na ścianie... (1.5 na 2m, jakieś 5h machania pędzelkiem, plus zabezpieczenie przed brudem, zadrapaniem itp na drugi dzień)
-O.K., ale Ty wiesz, że nawet w imię przyjaźni nie trzasnę ci tego za friko...
-No postawię ci jakąś wódkę...

Jak ja mam wódkę rozliczyć z podatku?! :D Nie, nie zgodziłam się, stracę kumpla.

I od mojego faceta smaczek: "Ty musisz przyjść i mi drzwi wymienić! 20 ci za to dam! Jutro czekam"- i tu dźwięk uderzenia słuchawką. Do dziś czeka...

usługi

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 3 (35)
zarchiwizowany

#73651

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Młody człowiek wynajął mieszkanie - 90mkw w starym budownictwie, 350€ miesięcznie, właścicielka (wtedy ok. 80l.) piętro niżej. Z jej opowiadań wiem, że na początku było dobrze - uprzejmy mężczyzna, śmieci wyniesie, dzień dobry mówi i płaci.
Raj się skończył, gościu włamał się do starszej pani, okradł z części oszczędności i pamiątek rodzinnyk i zniknął. W wynajętym mieszkaniu zostawił meble.
Kilka miesięcy później typka złapano. W tym czasie ja się wprowadzam i starsza pani opowiada mi tę historię.
To nie koniec. Gostek wychodzi po kilku śmiesznych miesiącach z pudła i zaczyna się cyrk - dzwonienie, nachodzenie, groźby, w końcu odbiór swoich dość paskudnych mebli. Policja zlała nas żółtą i cieplutką strugą.
Ponoć facet wpadł znów, może posiedyzi dłużej.

Pół roku później... Staruszka siedzi w kawiarni. Typ przyłazi i bezczelnie życzy sobie od niej pożyczki...

wynajem

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (28)
zarchiwizowany

#73614

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jak dobrze mieć sąsiada.
Ja rozumiem doskonale, że dach trzeba naprawić. Tylko czemu nikt nie podszedł, nie wrzucił kartki w skrzynkę na listy, nie zadzwonił? Panie sąsiad, pan myślisz, że odpowiednim sposobem powiadamiania innych jest bluzgający jak stado szewców robol zaraz przy moim oknie? Dzięki, żeś pan mój słownik uzupełnił!

sąsiedztwo

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (16)

#71174

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mieszkanie wynajęliśmy sobie, z całą świadomością, że do renowacji jest. Pokoje ogarnęliśmy, wyszło owszem-owszem. Rzut okiem na kuchnię. Nie wierzę. Drugi rzut. Podłoga z płyt wiórowych od szafki do szafki - komuś nie chciało się mebelków wynosić i podłogi na całości kuchni podnieść, więc tylko ścieżkę po środku zrobił.

Płyta kuchenna połatana, tam, gdzie komuś nie wystarczało oryginalnej, to ponakręcał na wierzch kawałki innej. Won z tym!
Nowa płyta skołowana, mebelki wytargane, zlew zdemontowany... A za zlewem wężyk do termy. W nim dziureczka malutka, woda sobie powoli kapie doprowadzając podłogę do gnicia. To znaczy, nie tylko ścieżkę głupoty, ale także deski pod nią. Dobrze, że sąsiadki nie zalało.

No cóż, pan poprzedni wynajemca się zemścił za eksmisję. Taka dziureczka w nowym wężyku to była ręcznie zrobiona...

moje mieszkanko

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 185 (227)
zarchiwizowany

#47300

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Z serii: Internet to zUo, albo z rodziną najlepiej...

Wyprowadziłam się z domu, ponad rok temu. Nagle mamusia do mnie telefonuje. Rozmowę mozna streścić w słowach: "Jezusie, Maryjo, Madd, co się stało?! ciotka dzwoniła, że w Internetach coś widziała i ty COŚ w tych Niemczech robisz!"
Po wybuchu mojego smiechu i wykonaniu kilku telefonów okazało się, co takiego złego i zbereźniego szanowna ciotunia zauważyła: zdjęcie na facebooku, jak buduję mur z pustaków.
Doprawdy, amoralna czynność!

familia S.

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1 (55)
zarchiwizowany

#46366

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tiszka mnie zainspirowała, a dokładniej, komentarze pod jej tekstem o zdrobnieniach.

Mam koleżankę ze szkoły, która jest już zamężna i dzieciata.
Rozumiem, że szczęśliwa mamusia chce pochwalić się szkrabem w sieci. Chce pokazać, jakie ma udane dzieciaki, życie rodzinne, męża etc. Ale bez przesady!
Publikowanie na portalu społecznościowym zdjęcia dziecka, podczas załatwiania czynności fizjologicznych, przy których widoczne są genitalia, jest po prostu obrzydliwe.

Jak można, w taki sposób, narażać własne dziecko na śmieszność w przyszłości? To zdjęcie z Internetu przecież nie zniknie...

znajomki...

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 211 (299)