Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

z_lasu

Zamieszcza historie od: 2 października 2013 - 16:00
Ostatnio: 8 kwietnia 2024 - 9:09
  • Historii na głównej: 32 z 34
  • Punktów za historie: 10967
  • Komentarzy: 569
  • Punktów za komentarze: 4331
 
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
5 marca 2024 o 15:17

@AWOsms: Dopóki 100% mieszkańców danego budynku nie wykupi mieszkań od spółdzielni, nie ma możliwości wydzielenia gruntu - konkretnej działki. Czyli mieszkańcy mają współudział w jakiejś działce, która należy do spółdzielni. A nawet jeżeli faktycznie powstała wspólnota, to nie sądzę, aby spółdzielnia ochoczo pozbywała się działki (trawnika), na którym, bez dużej szkody dla ogółu można postawić jeszcze jeden blok. Nie wiem, nie mieszkam tam, ale cała sytuacja jest mocno absurdalna

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 21) | raportuj
4 marca 2024 o 19:08

Czasem zdarza mi się przeglądać ogłoszenia o pracę, czasem podsuwa mi je FB. Czytam o wymaganiach, warunkach, stanowisku. W pewnym momencie pojawia się hasło w stylu: jeżeli jesteś zaineresowany - wypełnij formularz i obok link. A pod ogłoszeniem szereg wiadomości: jestem zainteresowany, priv, jeśli aktualne, proszę o wiadomość... Przecież to z miejsca dyskwalifikuje kandydata: nieuważny, nieumiejący czytać ze zrozumieniem, nieogarniający rzeczywistości... Patrząc po profilach - głównie młodzi ludzie, którzy powinni być obeznani z komputerami, formularzami, informacją.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
5 stycznia 2024 o 19:15

@Imnotarobot: Czasem słabo mi się robi, jak czytam takie wypociny ludzi, na których dobry start materialny zapier...li ich rodzice, a teraz negują sposób w jaki to zrobili i pewien etos pracy mojego pokolenia. Tak samo oceniacie własnych ojców, jako obcych ludzi i bankomaty? Bo nie wierzę, że ci, którzy coś finansowo osiągnęli, wracali do domu po 8 godzinach pracy w biurze. Nie wmawiajcie mi też proszę, że wszystkie kobiety chcą przede wszystkim spełniać się zawodowo i tylko wredne samce ograniczają je poprzez "zrobienie" im "gówniaków" i muszą cierpieć prowadząc dom i obsługując faceta. Niektóre chcą być matkami i lubią tworzyć dom. A "kariera" w markecie przy tachaniu skrzynek z wódką/piwem/warzywami nie jest ich marzeniem. Własne matki też postrzegacie jako "niewolnice" waszych ojców? I jestem bardzo ciekawy jak bardzo, w życie obecnych 18-30 latków, byli zaangażowani ich ojcowie. Bo fizyczną obecność w gaciach, z piwem, przed TV trudno nazwać zaangażowaniem. No chyba że objawiała się daniem w łeb za gorszą ocenę w szkole albo za pyskówkę

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
5 stycznia 2024 o 19:08

@szafa: Muszę cię zmartwić, ale nie jesteś wyznacznikiem poglądów wszystkich kobiet. Są takie, które lubią być mamami, opiekować się dziećmi i tworzyć dom. Nie jest to w żaden sposób lepsze ani gorsze od twojego podejścia do życia/dzieci/rodziny. Po prostu ludzie mają różne priorytety. Dla mojej żony priorytetem była i jest rodzina, choć również pracowała i pracuje zawodowo.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
5 stycznia 2024 o 19:02

@moomoo: dodaj jeszcze jeden etat jako kochanka :D tylko coś doby zaczyna brakować. @Diabliczka: Wy też wiecie co dla nas było/jest lepsze, jakim jestem ojcem i ogólnie chyba powinniście przeprowadzić nam terapię rodzinną :) Taka piękna patologia u nas :) Nie ważne, że były jeszcze weekendy, które w większości spędzaliśmy rodzinnie, nie ważne, że bywały tygodnie, gdy nie miałem montażu i byłem w domu wcześniej, nie ważne, że ten czas gdy więcej czasu spędzałem w pracy trwał nie więcej niż 4-5 lat. Pewnie dzieci wolałyby mieszkać na 40m2, najlepiej w jednym pokoju z rodzicami i jeść obiady z MOPS-u i suchy chleb na kolację, ale z tatusiem przy stole... Żeby jeszcze "rodzinniej" się zrobiło, może powinienem postawić na tym stole flaszkę. Mówimy o czasie sprzed 15-17 lat, gdy bezrobocie było dwucyfrowe, a na naszej ścianie wschodniej umowa o pracę i jakiekolwiek oficjalne wynagrodzenie powyżej minimalnej było dużym sukcesem zawodowym. Ja wówczas budowałem firmę, szukałem zleceń i robiłem montaże. Nie było mnie stać na to, żeby zajmować się wyłącznie administracją i zarządzaniem. I tak, w tym najtrudniejszym czasie, gdy brakowało doby, żeby wyrobić się z pracą zawodową w dużej mierze odciążyła mnie od obowiązków domowych. Za co jestem jej niezmiennie wdzięczny. Ale chyba o to chodzi w związkach, żeby się wspierać? Czy wszystko co w domu ma być "po równo" niezależnie od sytuacji, zdrowia itp.? Moja żona, odkąd zaczęliśmy poważnie mówić o związku, chciała być przede wszystkim mamą. Chciała mieć co najmniej 2 dzieci i chciała mieć ciepły rodzinny dom. Ani nie wymagałem, ani ona nie była skłonna spełniać jakichś wydumanych wymagań dot. prowadzenia domu. Jest świetną organizatorką, często przede wszystkim zarządza domowymi pracami, kto, co i w jakiej kolejności ma zrobić. Lubi mieszać w garach i patrzeć jak nam smakuje. Zresztą babskie gotowanie, gdy dzieciaki zjadą do domu, jest świetną okazją, żeby dziewczyny sobie pogadały. Czasem pozwalają mi posiedzieć, posłuchać i obrać warzywa :D O porządek w domu staraliśmy się dbać wszyscy. Czego nie ogarnęło się w tygodniu, ogarnialiśmy razem weekendowo. Praca zawodowa była dla niej ważna jako zabezpieczenie finansowe w razie jakiejś katastrofy, jako zabezpieczenie emerytalne i kontakt z ludźmi (jest osobnikiem bardziej stadnym niż ja :) ). Od dawna nie musi pracować, ale nie zrezygnowała z tej aktywności. Ba, od dawna ma swój mały warsztat i spełnia się w czymś co ogólnie można nazwać rękodziełem. I ma z tego całkiem fajne pieniądze. Miała to szczęście - a może dokonywała właściwych wyborów - że zawsze robiła coś co lubiła. Podział obowiązków wyszedł u nas bardzo naturalnie. Ja nie wołam jej do rąbania drewna czy koszenia trawy, choć umie i dałaby radę. Ona wychodzi z założenia, że lepiej i szybciej uprasuje moje koszule. Ale nie znaczy to, że nie potrafię ugotować obiadu, wstawić prania czy umyć podłogi. Potrafię i robię to.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
5 stycznia 2024 o 18:21

@szafa: Wybacz, ale od lat znamy się wszyscy jak łyse konie, i wiemy bardzo dużo o naszej pracy, naszych domach i przyzwyczajeniach. Koleżanka Iwonka pracowała od 8 do 14. Tak miała w papierach. O 8 wsiadała do samochodu przed blokiem. O godzinie 14 zazwyczaj była już w domu, często już ze zrobionymi zakupami. Więc efektywnie miała 4-5 godzin pracy zawodowej. Nie pracowała na lotnisku jako kontroler lotów :D Naprawdę miała pracę mało angażującą i intelektualnie i fizycznie.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
5 stycznia 2024 o 18:12

@Attentat: Prawda jest taka, że o konieczności zaangażowania się ojców w życie rodziny mówią obecna 20 -30 latki, które są aktywne zawodowo, często świetnie zarabiają, właśnie urodziły lub planują dziecko. Ale trudno im zrozumieć, że zupełnie zmieniły się realia. Inny jest rynek pracy, inny poziom zarobków, inne możliwości. Skoro kobieta chce i jest w stanie zaangażować się tak samo jak mężczyzna w utrzymanie domu, nie widzę powodu, żeby on w mniejszym stopniu angażował się w wychowanie dzieci i prowadzenie domu. Jeżeli kobieta bardziej angażuje się w pracę w domu i wychowanie dzieci, trudno wymagać, żeby zarabiała tyle samo co mężczyzna, brała nadgodziny itp. Taki przykład - międzynarodowy kierowca TIR-a jest w stanie utrzymać rodzinę na przyzwoitym poziomie. Zwłaszcza, jeśli jest właścicielem swojego samochodu. Przypuszczalnie, na takim, że jego żona nie musi pracować zawodowo. Powiedz mu, że ma być bardziej zaangażowanym i obecnym ojcem :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 stycznia 2024 o 15:30

@dayana: @hulakula: @eyebright: Nikt (a tym bardziej ja) nie neguje pracy przy komputerze, ani zmęczenia po nim. Sam często tak pracuję. Ale to inne zmęczenie. Po takiej pracy, jesteś w stanie podjęć inną aktywność. Nie ma problemu, aby położyć się i poczytać, spotkać się ze znajomymi, iść do kina, na basen, na siłownię, przekopać ogródek itp... Spróbuj te aktywności podjąć po 8 godzinach intensywnej fizycznej pracy. W większości przypadków, uśniesz nad książką, zdrzemniesz się w kinie, domowe prace fizyczne wykonasz tylko na tyle, na ile są niezbędne, basen i siłownia nawet nie przyjdą ci do głowy a drzemka przed TV będzie twoją codziennością. I dokładnie wiem co mówię - pracowałem/pracuję i w jednym i w drugim charakterze. Oczywiście, że po fizycznym zmęczeniu jest czystsza głowa, ale często ciało tak umęczone, że nie chce z głową współpracować tego samego dnia :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 stycznia 2024 o 15:16

@pasjonatpl: Ja akurat mam porównanie i dokładnie wiem o czym mówię. Ostatnio bardzo często pracuję pełnoetatowo przed komputerem. I tak, bywam znużony, zmęczony, bolą mnie plecy i dupa od siedzenia. Ale po takiej pracy, jeżeli potrzeba, to porąbię drzewo albo przekopię ogródek. Gdy w początkach firmy zapieprzałem fizycznie, gdy jeszcze zdarzyła się praca w upale albo mrozie na zewnątrz, nie byłem w stanie wieczorem usiąść do papierów, do komputera. Padałem mordą na poduszkę a zasypiałem zanim na nią dotarłem. A byłem dobre 15 lat młodszy, więc i wydolność była inna. Więc nie zarzucaj mi, że nie wiem o czym mówię.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
20 grudnia 2023 o 17:40

@eyebright: Co do subiektywnego podejścia - masz rację, ale gdybym spędził dzień przed komputerem w biurze, jakoś głupio byłoby mi się skarżyć na zmęczenie komuś, kto przez 8 godzin machał łopatą :) . Jeśli chodzi o narzekanie - poobserwuj - kobiety inaczej rozwiązują problemy. Z jednej strony narzekanie jest często sposobem szukania rozwiązania problemu. Nie ma pomysłu na obiad - ktoś rzuci przepis. Dzieciak ma problemy z matematyką? - ktoś ma dobrego korepetytora. Trzeba zrobić remont? - ktoś zna dobrą ekipę itd. itp. Z drugiej takie marudzenie pozwala wyrzucić złe emocje. Ktoś doradzi, ktoś "ojoja" i można iść do przodu.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
19 grudnia 2023 o 19:43

@justangela: najpierw ustalenie priorytetów a potem dopiero organizacja :) i wszystko staje się prostsze.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
19 grudnia 2023 o 18:53

@digi51: masz rację, ale to dokładnie taka sama sytuacja jak z niepracującymi mamami. Pewnie gdyby musiały - zorganizowałby się i też dały radę. Ale są przekonane, że mają gorzej :)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 13) | raportuj
19 grudnia 2023 o 18:50

@Ohboy: Oczywiście, choć kobietki wiedziały o sobie bardzo dużo. :) Zmęczenie może wynikać np. z choroby. Może być też wynikiem wewnętrznego rozmemłania. Tutaj było raczej to drugie. Dwie z motorkami w d..., żeby się wyrobić i ona - z jedynym poważnym obowiązkiem: ogarnąć psa - przekonana, że obowiązki ją przerastają :) .

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
19 grudnia 2023 o 17:18

@digi51: To zawsze można oszacować, sprawdzić ile kosztuje w karcie. Naganne jest, jeśli przed imprezą zgarnęła pełne półmiski, albo poszła do kuchni po dodatkowe "dla szefa". Jeżeli zabrała to co było na stole, nie widzę powodu do piętnowania. Bywałem na "śledzikach" firmowych na których zostawały pełne półmiski jedzenia. I zazwyczaj zachęcało się osoby, które wychodziły ostatnie, aby zabrały to do domu. Choć zdarzyło mi się być na takim, gdzie zniknęło wszystko, łącznie z dekoracją półmisków :)

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
19 grudnia 2023 o 15:16

@digi51: Z trzeciej strony, jeżeli firma zapłaciła za x półmisków śledzi, x półmisków z wędliną i x salaterek z sałatką, to nie widzę nic zdrożnego w tym, aby pracownicy zabrali do domu, to co zostało na stole.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
14 grudnia 2023 o 18:03

@CandyCrushLola: Cytaty z twoich wypowiedzi (w historii i w komentarzach): drzyj się, Czy to wymaga darcia jadaczki, Pluj się, mam wysrane czy dresik czy beret... Tak, to są bardzo łagodne , nieagresywne stwierdzenia... ") Jeżeli w taki sam sposób reagowałaś w autobusie, to nie dziw się, że tak samo zareagowano na ciebie (akcja->reakcja). 5 przystanków? to 5 czy może 7 minut? Faktycznie można dostać poważnego urazu psychicznego. Siedziałaś w słuchawkach :) Trzeba było podwyższyć głośność. Może nie wymagałabyś teraz pomocy psychologicznej :D

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
14 grudnia 2023 o 11:45

@CandyCrushLola: Ton twoich wypowiedzi tutaj sugeruje, że to ty jesteś agresywna.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 15) | raportuj
13 grudnia 2023 o 15:05

Weź pod uwagę to, że starsi ludzie często mają uszkodzony słuch, a to automatycznie wiąże się z "darciem jadaczki". Nie każdego stać na aparat za kilka tysięcy. Poza kasą - na początku noszenie aparatu jest niekomfortowe, przeszkadza, boli głowa. Sam mam znajomego, który ma tak podkręconą głośność w telefonie, że nie trzeba włączać trybu głośnomówiącego, żeby słyszeć całą rozmowę. Nie wiem jak daleko jechałaś i czy to naprawdę było aż tak uciążliwe, nie wiem w jaki sposób zwróciłaś uwagę tej osobie. Zastanów się tylko, czy zrobiłabyś to samo i tak samo, gdyby tak zachowywał się przypakowany dresik.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
11 grudnia 2023 o 15:21

Nie komentuję dziwnych układów w związkach, gdy facet zaniża wartość zakupów na swoje hobby (wędki, auta, rower, gry itd.) a kobieta na swoje np. przyjemności i kolekcje (kosmetyczki, kosmetyki, buty, torebki, ciuchy...). Żeby było śmieszniej, oboje zazwyczaj wykorzystują kasę samodzielnie zarobioną i z zasady przeznaczoną na własne wydatki. A potem oboje się modlą, żeby nie wypłynął gdzieś paragon, albo "żeby po śmierci partner nie wyprzedał tego po znanych przez niego cenach zakupu" :) Takie trochę przedszkole. A co do Sławka - przyjaciela Mariana, sprawdziło się to co w piosence: od przyjaciół Boże strzeż - z wrogami sobie poradzę...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
15 listopada 2023 o 16:27

@szafa: Wiesz jakie problemy mają ludzie, żeby policzyć ile potrzebują kupić farby do pomalowania ścian, glazury, terakoty... Tekst - ile mam kupić farby, żeby pomalować pokój? Pokój ma 20m2 - jest dla sprzedawców budowlanki codziennością. I weź oszacuj takiemu powierzchnię ścian... Na farbie jest wydajność na m2 ale ściany :) Dla wielu ludzi to bez różnicy. Zresztą, policzenie pola powierzchni prostokąta jest dla wielu abstrakcją.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
15 listopada 2023 o 15:17

Żyję bez telewizora od 15 lat, więc nie oglądam. Byłem jednak kiedyś u znajomych i "w tle" był włączony telewizor z tego typu programem. Panowie mieszkający na wsi szukali żon. Tylko, że panowie mieli (na oko) duże deficyty intelektualne. O zaniedbaniu fizycznym nie wspomnę (braki w uzębieniu, jakieś ogólne niedomycie i dziwne szmaty na sobie, bo trudno to nazwać ubraniem). Wszyscy, którzy ze mną siedzieli przed telewizorem mieli ubaw, a ja nie pamiętam kiedy byłem tak zażenowany. Patrzenie na upokarzanie i wyśmiewanie ludzi, to zdecydowanie nie jest rozrywka dla mnie. Jeszcze, gdyby ten program miał jakieś optymistyczne przesłanie. Nie wiem, że pomogą mu się ogarnąć, żeby miał lepsze notowania na rynku matrymonialnym, pokażą, że może nie wygląda, ale ma jakiś fach w ręku, że sobie radzi w życiu. Ale nie. Pokazanie zniszczonego fizycznie człowieka, poniżej normy intelektualnej, bez zawodu, ambicji, zainteresowań, nie ogarniającego rzeczywistości, mieszkającego w walącej się chatce z wystrojem nawet nie cepeliowym a bardziej archeologicznym, pytanie o wymagania odnośnie kandydatki i "szukanie" mu żony... Dobrze, że nie było sitcomowych śmiechów w tle. Żenada. Mam tylko nadzieję, że uczciwie im zapłacili za udział w tym żałosnym programie. Widziałem może 10 min programu i do dziś mam niesmak. Zupełnie inaczej patrzę też na ludzi, którzy się tym ekscytowali (skądinąd wykształconych i wydawało się, że na poziomie).

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 listopada 2023 o 11:57

@marudak: A czytałeś poprzednią wiadomość? Tarcza, która miała obniżyć rachunki po przekroczeniu limitu "wykasowała" tańszą taryfę nocną. Czyli po przekroczeniu 3000kWh w ciągu roku lecisz na maksymalnej stawce... U mnie w domu wszystkie możliwe prądożerne urządzenia (pralka, suszarka, zmywarka) włączało się w nocy, na tańszej taryfie. Teraz niezależnie od godziny płacę tyle samo czyli drogo. I zmiana dostawcy nic nie da.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
7 listopada 2023 o 12:07

Nie jestem prosument - mieszkam w lesie, wydajność paneli byłaby znikoma, nie mam gdzie ustawić, żeby były w ciągu większości dnia nasłonecznione. Ale też zlikwidowali mi taryfę nocną po przekroczeniu 3000kWh i przyszło rozliczenie, które lekko wydarło mnie z butów - normalny rachunek x4. Biorąc pod uwagę, że dzieci poza domem, my więcej w pracy niż w domu to całkiem niefajnie się zrobiło.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
3 listopada 2023 o 17:18

A już myślałem, że @takatamtala wróciła. Fajne były te jej budowlane historie. Ale ostatnie logowanie w kwietniu 2021 :(

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1022 23 następna »