zarchiwizowany
Skomentuj
(7)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia sprzed trochę ponad roku. Kupiłam jakiś przedmiot na Allegro i możliwa była tylko wysyłka tylko kurierem - niestety nie pamiętam jakim.
Godzina 12:00. Siedzę w pracy. Dzwoni moja prywatna komórka, pokazuje się nieznany mi numer i odbieram:
-Tak słucham?
-Kurier, dzień dobry, mam dla Pani paczkę ale nikogo nie ma w domu.
-Jestem w pracy, nie ma mnie w domu.
-W pracy Pani jest??!!
-Tak w pracy.
-W pracy o tej porze??!!
-Tak proszę Pana, o tej porze zazwyczaj każdy jest w pracy, Pan również.
-Aha, hmmmm... (tutaj pan chyba układał sobie w głowie i przyswajał informację że naprawdę o 12:00 ludzie pracują, choć wyczuwało się jednak lekkie niedowierzanie)... to co ja mam zrobić?
-To jutro może Pan pojechać ok 15:00, będę w domu.
-Ja jutro bym był znów o 12:00. To ja może zostawię sąsiadowi.
Zgodziłam się żeby zostawił paczkę sąsiadowi i choć nie potrafił zrozumieć czemu o 12:00 nie ma mnie w domu, to misję pozostawienia paczki sąsiadowi wziął sobie chyba za życiowy cel - mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych, otoczona zewsząd takowymi, więc Pan wykonał 6(!) telefonów, że tu nikogo nie ma i on idzie do następnego domku (i tak jeszcze 5 kolejnych razy).
Po tej historii zadzwoniłam na informację, co jeśli 2 razy nie zastanie mnie kurier bo jestem w pracy - w odpowiedzi usłyszałam: "jeśli planuje pani odbiór przesyłki, proszę sobie wziąć w ten dzień wolne lub nie korzystać z usług firmy kurierskiej".
Godzina 12:00. Siedzę w pracy. Dzwoni moja prywatna komórka, pokazuje się nieznany mi numer i odbieram:
-Tak słucham?
-Kurier, dzień dobry, mam dla Pani paczkę ale nikogo nie ma w domu.
-Jestem w pracy, nie ma mnie w domu.
-W pracy Pani jest??!!
-Tak w pracy.
-W pracy o tej porze??!!
-Tak proszę Pana, o tej porze zazwyczaj każdy jest w pracy, Pan również.
-Aha, hmmmm... (tutaj pan chyba układał sobie w głowie i przyswajał informację że naprawdę o 12:00 ludzie pracują, choć wyczuwało się jednak lekkie niedowierzanie)... to co ja mam zrobić?
-To jutro może Pan pojechać ok 15:00, będę w domu.
-Ja jutro bym był znów o 12:00. To ja może zostawię sąsiadowi.
Zgodziłam się żeby zostawił paczkę sąsiadowi i choć nie potrafił zrozumieć czemu o 12:00 nie ma mnie w domu, to misję pozostawienia paczki sąsiadowi wziął sobie chyba za życiowy cel - mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych, otoczona zewsząd takowymi, więc Pan wykonał 6(!) telefonów, że tu nikogo nie ma i on idzie do następnego domku (i tak jeszcze 5 kolejnych razy).
Po tej historii zadzwoniłam na informację, co jeśli 2 razy nie zastanie mnie kurier bo jestem w pracy - w odpowiedzi usłyszałam: "jeśli planuje pani odbiór przesyłki, proszę sobie wziąć w ten dzień wolne lub nie korzystać z usług firmy kurierskiej".
firma kurierska
Ocena:
170
(206)
Komentarze