Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#11565

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia raczej zabawna.

Kilka lat temu w pracy dostałem potwornego zapalenia ucha. Tzn. pobolewało już wcześniej, ale zignorowałem objawy - jak to się mówi, szewc bez butów chodzi.

W pewnym momencie zobaczył mnie szef, ja ze łzami w oczach z lekko spuchniętą twarzą. Natychmiast kazał mi wracać do domu i iść do lekarza. Nie miałem siły się nawet przebierać, więc zostałem w mundurze ratownika. Zadzwoniłem do kolegi żeby po mnie przyjechał (tego dnia samochód wzięła moja dziewczyna, która nie mogła akurat mnie odebrać, a rano do pracy po drodze zabrał mnie kolega ze zmiany). Zajechaliśmy do szpitala.

Po drodze łyknąłem sobie troszkę świeżego powietrza i nabrałem normalnych kolorów twarzy, więc siłą rzeczy wyglądałem lepiej.
Wszedłem z kolegą na oddział chcąc pójść do znajomego lekarza, który akurat miał dyżur, a dzwoniłem do niego po drodze, że na chwilę wpadnę. Na korytarzu jednak zaczepiła mnie pielęgniarka.
J - ja, P - pielęgniarka, K - kolega.

P - (zwracając się do mnie) Ja już wezmę pacjenta.
J - Ale nie, nie.
P - Tak, tak. Ja wezmę.
J - Nie rozumiemy się, ktoś inny jest pacjentem, nie ten pan.
P - Taaak? - rozejrzała się jakby szukała trzeciej osoby z nami.
J - Proszę pani, ja jestem pacjentem. Mam chyba zapalenie ucha.
P - Jaaasne, jaaasne. Wy to zawsze musicie sobie jaja z nas robić!
J - Proszę pani, mam zapalenie ucha, przyszedłem do doktora X.
P - Nie dam się nabrać! Bo później znowu będą krążyły legendy po karetkach o głupiutkich pielęgniarkach! (do kolegi) Proszę za mną.
K - Ja go tylko przywiozłem bo nie miał jak przyjechać.
P - Pewnie! Bryczką zrobioną z dyni na pewno! Nie dam się nabrać!! Sami sobie radźcie jak nie chcecie pomocy!

I poszła. Wygląda na to, że ratownicy robią sobie wyjątkowo często żarty z pielęgniarek na tym oddziale. ;)

Szpital

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 828 (920)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…