Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#12458

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nie wiem, czy ktoś w tej historii był w ogóle piekielny, a jeśli tak, to czy byłem to ja, czy druga strona, ale nie zaszkodzi was zapytać.

Pomiędzy licencjatem a magisterką miałem przerwę na pracę w banku. Jako że była to moja pierwsza praca, wiązało się to z zapisaniem do OFE. Zanim to zrobiłem, zadzwoniła jakaś pani z propozycją przysłania kogoś z ofertami wszystkich OFE i umowami, bym mógł załatwić formalności. Panie miały mi też "wyjaśniać zawiłości systemu emerytalnego". Musiałem być mocno zmęczony i zamyślony, bo zamiast zapytać skąd w ogóle ma mój numer i wie, że nie jestem jeszcze w żadnym OFE, zgodziłem się na wizytę.

Tutaj muszę zaznaczyć jedną rzecz. Jestem studentem ekonomii, a licencjat pisałem z... systemu emerytalnego w Polsce. A że jestem dość złośliwy, to postanowiłem sprawdzić wiedzę pań, które mnie odwiedziły. Oczywiście przed ich wizytą starannie się przygotowałem, wybrałem fundusz, do którego chcę przystąpić i argumenty, które za nim przemawiają.

Nie pamiętam dokładnych dialogów z tymi paniami, aczkolwiek nie były jakieś bardzo niekompetentny i jakąś wiedzę na temat systemu miały, choć oczywiście przy trudniejszych pytaniach się gubiły. Nie o to jednak chodzi. Panie co prawda twierdziły, że są agentkami wszystkich OFE i mają przy sobie wzory ich umów, ale jednak cały czas nakierowywały mnie na jeden z funduszy. A że nie był to ten wybrany przeze mnie, to cały czas zbijałem ich argumenty. Do momentu, w którym się znudziłem i nie powiedziałem, że decyzja jest ostateczna i chciałbym przejść do podpisywania umowy, bo jest już późno.

Panie zaczęły szukać, znalazły wzory tego funduszu, którzy proponowały, a także kilku innych, ale wybranego przeze mnie - nie. Twierdziły Jako że panie jechały do jeszcze jednego klienta, a samochód zaparkowały daleko, bo do mnie na osiedle nie da się wjechać bez przepustki, to obiecały zadzwonić i się umówić na przyjazd z umową i szybkie jej wypełnienie. Minęło już ponad półtora roku, a ja nadal czekam na ten telefon. :P

PS. Chwilę po ich wyjściu zadzwoniła następna pani, która chciała mi kogoś przysłać, bo wie, że nie mam umowy z OFE, ale zapytałem skąd ma moje dane i się rozłączyła.
PS2. Jakiś tydzień po tamtych wydarzeniach w Wyborczej ukazał się artykuł na temat praktyk OFE - agentki/akwizytorki twierdzą, że reprezentują wszystkie fundusze, ale tak naprawdę to pic na wodę i zawsze naprowadzają na jeden konkretny. Cóż, cieszę się, że ja okazałem się odporny na ich namowy.

OFE

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 108 (134)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…