Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#12702

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Z racji tego, że moja dziewczyna studiuje w innym mieście często zdarza mi się pokonywać trasę z i do Wrocławia. To było podczas mojego ostatniego urlopu. Generalnie surowo przestrzegam przepisów bo naoglądałem się w pracy tyle wypadków, że aż strach jeździć nieprzepisowo, ale jak każdemu czasami zdarza mi się "depnąć". Historia ta będzie o zaprzyjaźnionych z nami organach władzy :)

Istnieje takie niepisane prawo, że generalnie jak ktoś jest ze służb ogólnie branych za mundurowe to takie służby potrafią się między sobą "dogadać" o ile oczywiście nie jest to jakieś groźne przestępstwo. Właśnie tego dnia pierwszy raz dowiedziałem się o takim "prawie". Tego dnia jechałem z kolegą strażakiem, którego dziewczyna również pomieszkuje we Wrocławiu. Ja w samochodzie na siedzeniu kierowcy wożę kamizelkę ratownika, a na siedzeniu pasażera kamizelkę strażaka OSP. Kiedyś powiesiłem, nie celowo, i teraz tak wożę siłą rozpędu. Po drodze zatrzymali nas policjanci ponieważ przekroczyłem o ileś tam dozwoloną prędkość (naprawdę niewiele, może ze 20-25km/h). Podchodzi do nas policjant, prosi o opuszczenie pojazdu i dokumenty. Policjant nr 1 poszedł ze mną do radiowozu, a nr 2 został przy moim samochodzie.

Nr 1 poucza mnie, mówi co zrobiłem źle, jaki będzie mandat i tak dalej - standardowa formułka. Nagle słyszymy głośne KU*WA! Oboje nerwowo spojrzeliśmy w stronę mojego auta.

P1 - Co jest!?
P2 - No ja pie*dole!
P1 - Ale co się stało!?
P2 - No ch*je je*ane! No ratownik, ku*wa! No je*any, no!

Kolega w aucie zaczął się śmiać, a ja nadal nic... To było moje pierwsze zatrzymanie przez policję, więc nie bardzo wiedziałem co począć.

P2 - No co, ku*wa, milczysz!? Trzeba było zaraz mówić, ze ratownik, a nie, czas nam zajmuje!

I policjant nr 2 poszedł do radiowozu. Stoję taki zdezorientowany, co z pewnością zauważył policjant nr 1.

P1 - No wiesz, stary... Wybacz jego nerwy, ale dziś od rana sami strażacy, policjanci, żołnierze i ratownicy są zatrzymywani...
Z oddali słychać policjanta nr 2: No ku*wa, wykupili dziś tą drogę! Ch*je jedne!

Wsiadłem do samochodu i jechałem dalej. Przepisowo. Na wszelki wypadek.

Wycieczka do Wrocławia ;)

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1038 (1164)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…