Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#14353

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Opowiem Wam historię sprzed mniej więcej 3 miesięcy, gdy chcialam sobie dorobić i postanowiłam odpowiedzieć na ogłoszenie pani, szukającej opiekunki do dziecka (dodam, że cała akcja miała miejsce w UK). Ogłoszenie wyglądało całkiem normalnie i zachęcająco, ale zawierało jeden mały paradoks - pani chciała Polki, będącej jednocześnie (conajmniej!!!) angielskim 'native speakerem'. Tego wymagania z oczywistych względów nie spełniałam, ale postanowiłam zaryzykować (tym bardziej że jestem po filologii angielskiej, wiec może nie 'native speaker', ale aspiruję;P) J - ja, P - pani:
J - Dzień dobry, z tej strony ....... dzwonię w sprawie ogłoszenia, czy dalej Pani szuka opiekunki do dziecka?
P - Tak, to ciągle jest aktualne. Czy spełnia pani wymogi podane na stronie?
J - Tak spełniam te i nawet więcej: opiekowałam się dziećmi w różnym wieku w przeszłości, nie piję, nie palę, poza tym skończyłam filologię angielską, więc będę mogła oswoić dziecko z językiem oraz mam jeszcze drugi fakultet: terapię pedagogiczną.
P - A angielski na jakim poziomie?
J - ??? yyy... Skończyłam filologię angielską...
P - No ale jest pani 'native speakerem'?
J (jako córka polskich rodziców, urodzona i wychowana w Polsce) - No nie bardzo... ale... [tu chciałam pani wytłumaczyć kim jest 'native speaker', ale mi przerwała)
P - no to nie mogę pani przyjąć, postanowiliśmy z mężem zatrudnić tylko osobę z angielskim co najmniej 'native speaker'.

No cóż, z całego serca życzę tej pani znalezienia odpowiedniego kandydata, jednak obawiam się, że zanim się znajdzie, to dziecko osiągnie wiek emerytalny...

ogłoszenie

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 269 (289)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…