Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#14383

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Rzadko jeżdżę autobusem, jednak zawsze staram się mieć w portfelu bilet, tak w razie czego.
W ten dzień nie mogłam jechać samochodem, więc musiałam udać się na autobus. Pech chciał, że biletu nie miałam, a sklepik w którym mozna je było kupić wycofał ich sprzedaż.
Myślę sobie, że nic, trudno, kupie u kierowcy, więc jeszcze w domu odliczam 1,20 zł (oraz 3,60 zł w razie gdyby były tylko najdroższe, bo tak tez może być) i idę na przystanek.
Autobus podjechał, wsiadam i proszę o bilet. (K - kierowca, J - ja).

J: Dzień dobry, bilet za 1,20 proszę.
K: Nie ma.
J: To za 3,60.
K: W ogóle nie ma. Skończyły się.

Jechałam do pracy. Musiałam jechać! No nic, więc siadam na krzesełko i jadę.
Pan kierowca dogląda mnie w lusterku, bierze komórkę i dzwoni gdzieś. Jeszcze nie skojarzyłam, gdzie może dzwonić.

Na szczęście pewna przesympatyczna starsza Pani, zapytała, czy mam ten bilet, więc mówię jej, że nie. Wtedy podała i z portfela swój bilet i powiedziała że mi sprzeda. Odkupiłam i skasowałam w kasowniku, który był za kabiną kierowcy, więc on tego nie widział.

Jedziemy sobie, ja ze staruszką rozmawiam w najlepsze i wtedy, jakieś ja wiem... 200 metrów od dworca, czyli miejsca docelowego, autobus zjeżdża na pobocze i wpuszcza nikogo innego jak kontrolerów!

Drzwi się zamknęły, kontrola sprawdziła mi bilet i po ok pól minuty wychodzę z autobusu już kojarząca, do kogo był telefon kierowcy.

Wyszłam przednim wyjściem, promiennie się do kierowcy uśmiechając, natomiast ten o mało co z wrażenia kierownicy nie zjadł, bo przecież właśnie powinien mi być wypisywany mandat, a ja bezczelna sobie poszłam! Wychodząc, w oczy ukuło mnie jeszcze coś, czego wcześniej nie zauważyłam - urządzenie, które drukuje bilety - z załadowana rolką do drukowania, gotowe by wydrukować potrzebującemu bilet.

MZKP

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 836 (884)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…