Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#15800

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przypomniała mi się dziwna przygoda.
Podczas jednej ze służb tuż po wezwaniu, zanim wróciliśmy do bazy, zatrzymaliśmy się pod sklepikiem (który opisałem w innej historii). Kolega wszedł, a jak otworzyłem rozsuwane drzwi w karetce i usiadłem na brzegu.

Korzystając z chwili czasu koniecznie chciałem zadzwonić w ważnej dla mnie sprawie i próbowałem znaleźć komórkę w jednej z kieszeni kamizelki (wiem, że łatwiej by było wybrać jedną kieszeń i tam zawsze trzymać, ale ja zawsze wrzucam w "którąkolwiek"). W tym momencie jakiś chłopaczek, na oko w wieku 17 lat, zatrzymał się na przeciw mnie i patrzy w moją stronę... Na początku widziałem go tylko tak mimowolnie bo był w zasięgu mojego wzroku, pomyślałem, że ogląda sobie pomyleńca, który się obmacuje w miejscu publicznym.

Zaniechałem na chwilę wykonywaną czynność i czekałem na jego ruch. Chłopak, ku mojemu zdziwieniu, wcale się nie oddalił. Wręcz przeciwnie, zrobił kilka kroków naprzód i zaczął oglądać karetkę z odległości -gdzieś tak- jednego metra, ręce wziął do tyłu (jak to czasami turyści splatają ręce z tyłu i sobie oglądają to, co ich interesuje). Siedziałem już taki zaniepokojony bacznie obserwując młodzieńca, w mojej pracy nauczyłem się jednego - spodziewaj się wszystkiego po każdym. Chłopak zrobił jeszcze jeden krok do przodu, odsunąłem się lekko do tyłu, a ten zanurkował głową w karetce i ogląda dalej (ręce trzymając cały czas z tyłu). Nie reagowałem bo cała sytuacja zaczęła mnie intrygować.
W pewnym momencie słyszę:

-Mogę? - machnął przy tym głową w stronę środka budy.
-Eee... No nie. Nie możesz.
-A dlaczego?
-Bo to nie jest Muzeum Pogotowia Polskiego.
-Hmmm...

Chłopak zrobił dumnie dwa kroki w tył, i zaczął obchodzić karetkę w kółko. Tę sytuację długo się opisuje, ale wszystko trwało chwilę. W pewnym momencie słychać taki... Odgłos darcia metalu, bardzo irytujący, aż ciarki przeszły po plecach. Słyszę jak otwierają się drzwi kierowcy i ten wyskakuje z krzykiem:

-O ty ch*ju!

Po sekundzie widzę jak nasz zwiedzający ucieka. Podleciałem do przeklinającego kierowcy i zobaczyłem, że lewy bok karetki cały jest zjechany. Wyglądało to, jakby przejechał jakąś szpachelką i to całą jej szerokością.

Jakoś tak cieszę się, że nie wskoczył do środka i nie zdemolował budy...

Pogotowie

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 771 (843)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…