Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#16188

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z dzisiaj, z centrum Katowic.
Idę sobie ulicą Sokolską (ścisłe centrum, koło dworca), po drodze dostaję chyba kilkanaście różnych ulotek. Biorę z grzeczności, zwykle wywalam do śmietnika nie patrząc nawet co to za makulatura. Na samym końcu ulicy dostaję kolejną reklamę od młodej, ładnej i przede wszystkim miłej dziewczyny (taka co mówi "proszę" i "dziękuję" wręczając ulotkę). Idę dalej ale chwilę potem słyszę za sobą krzyk
- I CO JA MAM Z TYM ŚMIECIEM ZROBIĆ!?
Patrzę, a to jakiś staruszek z laską napiera na Bogu ducha winną dziewczynę i drze się jej prosto w twarz.
- No weźmie pan sobie ulotkę i choćby do kosza wyrzuci... - tłumaczy się dziewczyna.
I jak się nie zacznie monolog...
- Co wy sobie myślicie! Gównażeria! Śmiecie ludziom wciskają! Ja stary człowiek jestem, nie będę do śmietnika z tym gównem latał!

itp. itd. Nie słyszałem do końca, bo przeszedłem na drugą stronę ulicy. Może mało to szlachetne, że nie wstawiłem się za dziewczyną, ale wracałem z kantoru z dużą ilością gotówki (a bardzo nie lubię mieć przy sobie dużo pieniędzy) więc marzyłem tylko aby jak najszybciej znaleźć się w domu bez zwracania na siebie uwagi... Dziewczynie za to szczerze współczuję że trafiła na starego frustrata.

starość nie radość

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 12 (96)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…