zarchiwizowany
Skomentuj
(8)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Sylwester, godzina 23:58. Grupka dzieciaków świętująca pod blokiem zabawia się rozmyślnie rzucając mi i moim znajomym małe petardy hukowe (diabełki) dokładnie pod nogi. Ignorujemy gówniarzy.
Nowy rok, godzina 0:01. Te same dzieciaki zaczynają odpalać rakiety. Poziomo. Wycelowane w naszą paczkę. Na szczęście mieli tylko 2 i nie trafili. Usłyszeli parę epitetów.
Godzina 0:05. Wspomniane dzieciaki wracają do bloku. Przechodzą (a raczej przetaczają się) koło nas. Mają może po 14 lat. Każdy z butelką wódki w ręku.
Nowy rok, godzina 0:01. Te same dzieciaki zaczynają odpalać rakiety. Poziomo. Wycelowane w naszą paczkę. Na szczęście mieli tylko 2 i nie trafili. Usłyszeli parę epitetów.
Godzina 0:05. Wspomniane dzieciaki wracają do bloku. Przechodzą (a raczej przetaczają się) koło nas. Mają może po 14 lat. Każdy z butelką wódki w ręku.
Ocena:
159
(259)
Komentarze